Od 10 lat mam telefon w Orange. Nigdy nie brałem innej sieci pod uwagę, bo tylko Orange zapewniało mi zasięg w domu na wsi, gdzie czasem bywam. BTS stoi 10-15km w linii prostej (GSM 900 według btsearch.org), widoczność optyczna jest z dachu. Drugi około 4-5km po prostej (również GSM 900), niestety z uwagi na ukształtowanie terenu zasięg z niego nie dociera. Od stycznia tego roku obserwuje drastyczne pogorszenie się zasięgu. Myślałem, że ma to związek z wpuszczeniem Playa, ale przecież w GSMie "oddychanie" stacji nie występuje. Ukształtowanie terenu się nie zmieniło, nowe drzewa tak szybko nie urosły, natomiast z telefonu nie da się korzystać. Dawniej nie miało znaczenia miejsce korzystania, zasięg był wszędzie. Obecnie nie ma go wcale lub gdzieś się znajdzie jedna kreska. Wygląda to tak, jakby zdemontowali właśnie tamtą stacje, ale wiadomość sieciowa z kanału 50 nadal jest taka sama, a w pobliżu nie ma żadnej innej stacji. Poza tym widzę ją z okna
. Dział techniczny odpisuje, że w tej miejscowości nigdy nie gwarantowali zasięgu, co na mapie jest zaznaczone jako biała plama. Tam chyba wszystkie odpowiedzi działają na zasadzie kopiuj-wklej, zupełnie jakby nikt nie czytał moich, gdzie wyraźnie zaznaczam, że wcześniej zasięg był idealny, a oni swoje, że nigdy go nie było. Pozostali mieszkańcy również się skarżą. Temat pojawia się "na forum" od stycznia, wszystkie komórki zamilkły.
Mało tego, nie jest to jedyne miejsce z problemami. W okolicach zauważyłem mega obciążenie sieci. O ile rozmawiając można odczuć tylko niewielki spadek jakości głosu, to o transmisji danych można zapomnieć. 40kb/s to jest absolutne maksimum. Im dalej od miasta (mniejsze zagęszczenie stacji) tym gorzej + dochodzi kwestia zasięgu, gdzie kiedyś na wsi typu "dwa domy na krzyż" tylko Orange miało jakikolwiek zasięg tak teraz nagle zniknął.
Nie mam zamiaru wylewać swoich żalów ani tym bardziej "walczyć" nie wiadomo o co. Mam telefon stacjonarny, internet, voip. Nikt mi łaski nie robi, że da zasięg w domu. W mieście używam telefonu normalnie a tam spędzam większość czasu. Zastanawia mnie jednak z czego to wynika? Na dużym obszarze zasięg zachowuje się tak, jakby wyłączono co najmniej 3/4 stacji.