Dareus pisze:
Nieprawda - za kuriera się nie płaci. Płaci się w ramach umowy ramowej za cały pakiet usług, w skład której takie pierdoły, o jakich Ty piszesz wchodzą zawsze i nie wyobrażam sobie sprawnie działającej firmy wielkości P4, która nie ma podpisanej umowy ramowej z jakąś firmą kurierską.
Nigdzie nie pisalem, ze jest za darmo. Oczywiscie, ze to my za niego placimy - osobiscie wolabym nie placic (bo ten luksus wydaje mi sie zbyteczny) a skoro juz musze to wolabym aby Opartor wysylal kuriera wtedy kiedy to naprawde konieczne - czyli madrze gospodarowal kasa. Ziarnko do ziarnka... - w skali roku x ilosc wyjazdow to juz nie jest drobna kasa, ktora operator moze zaoszczedzic na niepotrzebnych wyjazdach. Ale mniejsza z tym, to nie jest generalnie problem.
Dareus pisze:
A teraz odpowiedzi:
1. Ponieważ dział sprzedaży i dział płatności to dwa różne działy i często łatwiej jest poprosić klienta o fakturę, który ma ją od ręki, zamiast czekać na łaskę kolegów z innego działu. Może to dziwić, ale praca w korporacji, niestety, tego mnie nauczyła. Wiem, że to kretynizm, ale tak to działa.
2. Ponieważ w ten sposób mają komplet dokumentów wraz z umowa papierową przysłany w jednej paczce przez jednego kuriera, a nie szukają umowy w jednym miejscu, ID w drugim itd... Wbrew pozorom korzystasz na tym.
Nadal nie widze powodu dlaczego z powodu zle zaprojektowanego systemu/obiegu dokumentow (infr. dot faktur wystawionych/zaplaconych/nie zaplaconych powinny byc dostepne na ekranie - takze konsultantow sprzedazy [bo chyba lepiej/latwiej negocjowac jak wiemy jakim Kowlaski jest klientem - tak system dziala w Vodafone UK i Three UK - wiem bo bylem klientem]).
Dareus pisze:
3. Idź do salonu i podpisz mowę w normalny sposób. Ale nie, bo chcesz zaoszczędzić. Pamiętaj jednak, że chytry dwa razy traci. Poza tym to już jest uwaga to firmy kurierskiej, a nie P4.
To nie jest odpowiedz na zadane pytanie -
a właśnie to pytanie leży u podstaw mojego problemu (nie zgody z systemem Play), czego zdajciecie sie wszyscy nie zauważać. Wiec jeszcze raz tlumacze:
Jest dość spora w mojej ocenie różnica w sposobie przewozu i zabezpieczenia moich/naszych danych przez kuriera. W przypadku banków z którymi podpisywałem umowy w PL, kurier faktycznie wkładał wszystko do koperty kurierskiej, a mnie dawał kopie nadania przesyłki. I to jest OK!!!. Kurier (teoretycznie) tych kopert ma ograniczoną ilośc i jakieś wałki predzej czy później wyjdą na jaw. Tym bardziej, że skoro nie wszedzie tka to działa nikt nie będzie drukował setek fałszywych kopert.
NIESTETY - przypadku Play
(porosze o potwierdznie od innych czy taki jest standard czy tylko u mnie kurier faktycznie coś zamieszał) kurier nie miał drugiej koperty. Dokumenty od Play faktycznie w kopercie przyjechaly ale do firmy kurierskiej podpisana umowa (miedzy mna a Play - nie firma kurierska) oraz ksero dowodu, mialy sobie wracac luzem!!! Na moje slowa protestu, ze chyba cos jest nie tak - kurier powiedział, że wszystko jest u nich sprawdzane w firmie (przed dalszym wysłaniem do Play). Czyli rozmiem, że jak w zyciu podpisujecie umowy to nie przeszkadza Wam, ze trzecie (nie zainteresowan w sumie strona0 ma do nich swobodny dostep???
MNIE O TO CHODZI!!!! Na moja propozycje, ze pokaze kurierowi ksero ale prosze o zkelejna koperte na dalsza wysylke tego wszystkiego do Play nie udalo mi sie zdobyc zgody (BOK ma to w d... bo to nie ich klopot) ani na wyslanie skanu.
CHOC POWTARZAM, za pierwszym (teoretycznie trudniejszym razem) udalo sie wszystko super.
Jesleli dokumenty nie podrozoja w zaklejonej kopercie, ktora obowiazuje tajemnoca korespondencji (luzno przeslylaniej kartki juz niestety nie) - jak wyglada w tym czasie cos co sie nazywa OCHRONA DANYCH OSOBOWYCH?
Prosze takze mnie durnemu wytlumaczyc, po co jest GIODO i ustawa o
OCHRONIE danych skoro to takie nic nie znaczace, nie wazne, bez wartosci. Dlaczego sama ustawa nie ma nazwy "Ustawa o danych osobowych" tylko jest "Ustawą o OCHRONIE danych..."
Dareus pisze:
4. Wysłanie ID jest potwierdzeniem, że masz nadal ten sam ID. Że Twoje dane osobowe nie zmieniły się w międzyczasie. Do takich praktyk zmuszają firmy sami klienci,
Po pierwsze, najwazniejsze, "w cywilizowanych" krajach na zachod od nas jednym z najwazniejszych dokumentow jest podpisane oswiadczenie. Nikt - ani panstwo,ani firmy uslugowe nie zakladaja z gory ze wszyscy chca ich okrac, wszyscy sa zlodziejami, itd... A do tego sie sporowadza to co piszesz.
Pomimo, ze jestem juz klientem Pla, pomimo, ze place faktury w terminie system zaostal zaprojektowany tak, aby z gory uzglednic moja zla wole i zmairy. Innymi slowy wszedzie mowia nam - "
Witamy, wiemy ze jestescie zlodziejami, ale damy Wam szanse udowodnic, ze nie. Musiecie tylko przyniesz nasteoujace zaswiadczenia..."
Dareus pisze:
5. To już Ci wyżej wyjaśniłem. Umowa ramowa powoduje, że dla P4 taki kurier to absolutnie żaden koszt.
Za chwile wedle Twojej logoki wyjdzie, ze dzieki duzej ilosci zlecen to wrecz firma kurierska placi Play!
CO ty za bzdury piszesz??? Oczywiscie, ze jest to koszt i sadze, że zdiwilbys sie jak duzo pozycja jest to w roku.
Naprawde, wolabym, zeby ta kase dostali pracownicy Play niz zeby szla w bloto.
Dareus pisze:
6. Oczywiście, że są, ale nie są tajne. Mylisz dokument identyfikacyjny z jakimiś TOP SECRET. Dowód osobisty okazuje się w celach identyfikacji. A papierowy nośnik łatwiej skutecznie zniszczyć niż elektroniczny.
A gdzie ja napisalem, ze sa tajne? Ja tylko pytam czy maja wartosc - co potwierdziles, ze czego wynika (logicznie), ze powinny byc chronione - patrz wspomniana wyzej ustawa O OCHRONIE!!! a nie tylko o danych.
Ponawiam umykajace pytanie... Jak te dane sa chronione gdy kurier przewozi swistek papieru w kabinie?
Ktos w wypowiedzi pisal, ze mial dostep do wielu danych, mogl je skopiowac na pendriva, itd... Ja sam tez napisale, rozni ludzie mieli rozny zakres dostepu w zaleznosci od posoadanaego stanowiska. Zatem nie jest tak, ze nie ma zadnej kontroli kto ma dostep do czego i co z tym robi. W przypadku przewozenia ksera (poza koperta kurierska) tak niestety jest. Nie ma kontroli nad tym co sie z tym dzieje.
Sig pisze:Głupi temat. Korzystając z usług jakiejś firmy (tu Play) akceptujemy na jakich zasadach ją nam serwują. Zasady się nam nie podobają? Nie ma problemu, można nie korzystać. Nie chcesz dawać ksera kurierowi? Nie dawaj,
Co tez uczynilem - staram sie tylko zwrocic Wasza uwage na to, ze w moim odczuciu te procedury, a przyjnajmniej ich czesc powinny ulec zmanie. A Wy ocziwiscie mozecie sie zgodzic lub nie. Nie przszkadza Ci, ze dostep do umowy/Twoich danych odbywa sie w sposob niekontrolowany - no problem, to Twoje dane.
markoz7874 pisze:
Problemem jest jedynie to, ze czepia sie szczegolow, ktore nie sa istotne. W wielu innych sytuacjach nie protestuje z powodu koniecznosci wylegitymowania sie dowodem osobistym, a tu nagle problem urasta do niewyobrazalnej skali.
Uwazasz, ze nie ma znaczenia jak przechowywane, przewozone i chronione sa Twoje dane??? Okazanie dowodu na kilka sekund to to samo co zabranie karki z jego kopia???
Nie wiem jak mozna to przyrownywac do siebie, doprawdy.
playonline pisze:
Po części cię rozumiem ale przesadzasz i to mocno. Idąc twoim tokiem myślenia to nie mógłbyś wierzyć nikomu poza sobą (i TYLKO sobą). Czyli - musiałbyś zerwać kontakt z rodziną (rodzice, rodzeństwo itd), nie mógłbyś mieć żony/narzeczonej/dziewczyny czy nawet dzieci.
Rozumiem, że piszesz tak bo Twoja rodzina/znajomi/itd... to tak samoi jak kurier osoby, ktore sa z przypadku, obce, o ktorych nic nie wiesz, itd... Dobrze sie czujesz??? Co to wogole za porownanie...
Porownujesz zaufanie jak obdarzasz rodzicow czy rodzenstwo do tego ktorym obdarzasz obcych ludzi jak kuriera???
Jesli tak robisz to gratuluje ufnosci! Skoro jak pisalem wyzej, polegajac na tonach zaswiadczen do ktoych sie na zmusza na kazdym krotku (bo sie zaklada, ze obywatel = klamca/zlodziej) to dlaczego ja mam ufac kurierowi, ktorego widze pierwszy raz na oczy???
I powraca kwestia zabezpieczenia przesylki. Koperta przewozona z innymi przesylaki jest trudniejsza do ukradzenia (bo tak tez moze byc) niz stos papierow na przednim siedzeniu.
playonline pisze:
A to dlaczego? Dlatego, że oni mieliby najłatwiejszy dostęp do twojego dowodu osobitego. Mogliby go skserować lub przepisać te dane na nowy plastik. Żona potem uciekłaby z jakimś przystojniejszym kochankiem i bawiliby się za twoje pieniądze. Dzieciaki pewnie tez. Malo takich historii ostatnio (to juz tak cytujac ciebie)? Niedawny czas temu czytałem o tym, że syn w Niemczech czy w Holandii podpierniczył matce złotą biżuterię i poszedł na panienki... Zobacz najbliższa rodzina!
Ponownie... przypuszczam, ze ten przyklad u Coiebie wynika z autopsji - zatem moje najszczersze wspolczucie , miec taka rodzine to przklenstwo. Ja na szczescia ani zony ani rodzicow obawiac sie nie musze a kuriera... nie wiem, nie znam.
ów.
playonline pisze:
PS 2 - odnosząc sie do twojego komentarza o tym, że system jest winny bo gdzieś ktoś mógł łatwo skopiować dane na pendrive. Nie, to nie system jest winny. Poprostu niektórzy ludzie mają większe uprawnienia od innych. Sam miałem podobnie. Że mógłbym bo mój zakres obowiązków wykraczał dalej niż wklepywanie danych do systemu.
Czyli jednak dostep do tych danych byl kontorolowany i nie kazdy mial dostep do wszystkiego? Rozumiem, tez ze nie dawali pelnego dopstepu ludziom z ulicy pierwszego dnia a to co robiliscie w ststemie (czyli fakt kopiowania danych) bylo rejestrowane, przynajmniej na najnizszych poziomach. Tak?
Acha, ostatnio jak sprawdzalem to kurier i przezes/manager/dyrektor/analityk to nie to samo, zatem raczej nawet we wlasniej firmie do wszystkich danych nie ma dostepu...
Maq pisze: Skoro tak Cię to wszystko boli to czemu nie zrobisz tak jak napisałem na samym początku i nie weźmiesz zwykłego PrePaida?
Panie doktorze boli mnie noga... to nich Pan nie chodzi. To dokladnie takie rozwiazanie jakie proponujesz...
Maq pisze:
Będziesz wtedy całkowicie wolny, bez umowy terminowej i bez Twoich "fruwających" danych.
Ale mnie oferta abonamentowa odpowiada, korzystam z niej zreszta gdybys nie zauwazyl...
Maq pisze:
Przytaczałeś jako jeden z argumentów oszczędność dla operatora z procedury potwierdzania danych przez kuriera, ale musisz być świadomy że ktoś to musi osobiście potwierdzić że Ty to Ty, przez email istnieje jeszcze większa możliwość oszustwa (tym razem wobec operatora), bo pracownik odbierający przez email Twój dowód nie wie kto tak
naprawdę jest po drugiej stronie.
I bylby to calkiem sensowny argument gdyby nie jeden dorby szczegol. JA JUZ JESTEM KLIENTEM PLAY. WYtlumacz mi prosze, dlaczego gdy bylem dla Play totalnie anonimowy to nie bylo wlasnie postawionego przez Ciebie problemu... a teraz jest...?
CO wiecej, powtarzam po raz setny!!!
Mnie nie przeszkadza sam fakt kserowania dowodu. Przeszkadza mi sposob jego przkazania do Play. W sosob calkowicie niekontrolowany. Nie mam takze zadnego problemu aby kurier dostarczyl dokumenty do salonu Play, ja tam podejde , pozaze to wszystko a salon w TAKI SAM SPOSOB JAK WYSYLA INNE DOKUMENTY (zakladam, ze nie wreczja kurierowi sterty papierow tylko zaklejone koperty) wysle to do centrali.
To mala uwaga w zwiazku z mysla powyzej... dlaczego (skoro to takie super i pewne) kurier z salonow zabiera kopery z dokumentami a nie wspomniane stery papierow luzem? Dokumenty odmnie sa gorsze? Jestem mniej waznym klientem niz Ci co podpisuja umowy w salonach?
Maq pisze:
Myślisz że wykluczenie jednej (kuriera) z dziesiątek osób które będą miały dostęp do Twoich danych w związku z podpisaną przez Ciebie umową coś zmieni?
Mysle, ze tak... na pewno nie bedzie bardziej "niebezpiecznie" niz jest - a ty uwasza, odrotnie? Zebrak kuriera lub przwoz dokumentow w kopercie wplywa na pogorszenie standardu bezpieczenstwa danych klientow?
Maq pisze:
Nie podoba się? Zaprotestuj swoją postawą i po prostu nie podpisz umowy na tych warunkach,
Wlanie to robie - jednoczesnie jesli tylko, Play wytlumaczy mi jak po drodze bedzie chrronil moje dane chetnie ja podpisze bo z samej uslugi i cen jestem zadowolony.
Czy naprawde proszenie o koperte lub kontakt droga elektroniczna to taki problem?
ciekawy pisze: galtom
jak się skończyła przygoda z kredytami ?
zgłaszałeś na Policje ten przekręt ?
zglosileś to do banku albo banków ?
jesteś pewien,że to kurier jest winny ? może twoje dane mógł udostępnić ktoś inny niż kurier ?
Nie musialem, policja sama sie u mnie pojawila. Do banku dzwonilem, i tak jak pisalem - po 30 dniach oddano mi pieniadze na konto.
Na szczescie, wszystko dzialo sie w UK wiec jedna wizyta policji w domu wystarczayla aby potwierdzic dane i fakty. Potem dostalem tylko pismo, ze sledztwo w sprawie jest prowadzone, ze jesli jestem zainteresowany sprawa to (numer telefonu.mail do sledczego) moge sie dowiadywac ale juz nie jestem strona w sprawie. I w razie dalszych klopotw ze strony firm trzecich (np. jakas windykacja) mam ich kierowac (powolujac sie na ten dokument) do wlasnie tego Pana Oficera proweadzacego sledztwo.
Dla nie to byl koniec sprawy - do dzis nie wiem gdzie, kiedy i jak moje dane zostaly skradzione... Dlatyego dmucham na zimne.
ciekawy pisze:
ja się nie boję przekazywać papierowej kopi dowodu osobistego kurierowi bo zakładam,że jeśli byłyby jakieś problemy to kurier byłby jednym z pierwszych "podejrzanych",a firmie kurierskiej raczej nie zależy na takich pracownikach,więc gdyby wyszło,że kurier jest winny albo jednym z winnych to ja bym o tym powiadomił firmę kurierską w której pracuje kurier i przypuszczam,że by po tym nie pacował dalej jako kurier,napewno firmy chronią dane osobowe.
Super. Roznica (oczym ja wiem) miedzy PL a UK polega na tym, ze jesli dojedzie do wyludzen to w przeciwienstwie do smojej sytujacji j.w. to Ty bedziesz jezdzic po polkisch komendach (roznych) i udowadniac, ze nie jestes wielbaledem, Ty bedzieszz prowadzic korespondencje z bankami, z firmami windykacyjnymi, ty bedziesz sie martwic czy juz jestes w BIK i jak sie teraz (choc nic nie zrobiles) wypisac. Niestety u nas to o wiele wiekszy problem niz w UK. Zatem, to czy kuriera zwolnia, czy nie jest moim najmniejszym problemem (i w zasadzie mam to gdzies) - ogram problemow ktore w takiej sytuacji sie pojawia jest zupelnie inne klasy.
Poza tym, jesli taka sytuajc abedzie miala miejsce kilka miesiecy po calej procedurze z kurierem nie sadze abys nawet o tym pomyslel - ze moze wtedy juz Cie skubneli. Chyba nie liczysz, ze kilka gdzin czy dni po odjedzie kuriera juz bedziesz wiedziec, ze cos jest nie tak.
ciekawy pisze:
korzystałem z usług kuriera dawno już temu jak zakładałem konto bankowe i wymagana była kopia dowodu osobistego, kurier najpierw po przyjeździe chciał zobaczyć dowód czy jestem tym z kim ma być umowa, kurier zabrał umowę i kopię dowodu,nie pakował do żadnej teczki czy coś,a przynajmniej nie przy mnie tylko jakie to ma znaczenie skoro te dokumenty muszą dostarczyć firmie np. bankowi czy komórkowej firmie, jak dokumenty są w banku czy w sieci to jest już ok i nic mnie nie interesuje [...]
Jak (czego Ci nie zycze) kiedys dojdzie do tego o czym pisze to powiedz to bankowi, windykatorowo czy policji - ze Ciebie to nie interesuje...
Na pewno uwierza Ci na slowo, ze przeciez ty dales wszystko kurierowi... a ze on zle zabezpieczalll... nich sobie zloza reklamacje
HAHAHA!
ciekawy pisze:
a jeśli bym się dowiedział o przekręcie to zgłosiłbym to obowiązkowo na Policje + do Banku czy firmy komórkowej,zależy skąd bym się dowiedział o tym,że mam jakąś umowę o której nic nie wiem.
Twoja naiwnosc mnie rozbraja. Chlopie - jak Ty sie dowiesz o takiej umowie to juz bedziesz miec firme windykacyjna na glowie, wpis do BIK i wezwania z Polisci bo wyludzilesz usluge/towar/pieniadze. Jak bedziesz miec szczescie to nie bedziesz musial brac wolengo w pracy, zeby jechac z wyjasnienami na drugi koniec Polski.
ciekawy pisze: nawet jak ktoś zna dane osobowe z dowodu to co z tego,oprócz danych firmy mają jeszcze procedury bezpieczeństwa i nawet jak ktoś zrobi twój dowód ze swoim zdjęciem to wpada od razu bo Policja po przekrecię będzie wiedziała kogo szukać,a może znajdzie od razu jeśli jest w bazie.
No, ciebie bedzie szukac - Twoj adres, twoje dane. Przeciez po to sie dowod faluszje zeby tego co to zrobil nie znalezli - zamim sprawde odkrecisz to rok mnie w naszych realiach.
Ludzie powiedzcie mu, ze sie myli!!!
ciekawy pisze:
jak podpis jest nie twój składasz jeszcze raz w obecności pracownika banku i czasem to wystarczy,żeby bank uznał,że nie ty brałeś kredyt,
Czasem uzna a czasem nie... z mojego dowsiadczenia wynika, ze bank woli wrobla w grasci niz golebia na dachu. Tzn. bedzie cie scigal tak dlugo jak bedzie mogl (nie zlapia tego co faktycznie kase ukradl). Bo bank chce odzyskac kase i generalnie "lata" bankowi kto zaplaci - wazne zeby kasa sie odnalazla.[/b]