Temat może dziwny ale myślę, że warto go poruszyć na łamach tego forum.
Spoglądając na obecną ofertę naszych krajowych operatorów dochodzę do wniosku, że na polu boju tylko Sami Swoi oraz Heyah nadal trzymają fason oferując swoim klientom jasne i przejrzyste zasady działania tj. bez pakietów, ukrytych opłat, aktywacji usług po przez SMS itp.
Powstaje jednak pytanie co z tego? Heyah - sieć (operator), który zawojował rynek telefonii na kartę w naszym kraju wprowadzając dostępne dla większości społeczeństwa stawki za rozmowy i rzecz do tej pory, o której mogliśmy tylko marzyć w najbardziej przyjemnych snach - naliczanie sekundowe jak by na to nie spojrzeć dostał zwyczajnie zadyszki.
Prekursor czystych i przejrzystych zasad. Czerwona łapa, która jak guru przyciągała do siebie rzesze młodych i starych ludzi straciła swój blask.
Heyah zamyka rozpędzony peleton usług pre-paid.
Od miesięcy jak skamieniały i uśpiony spogląda na nas cennik usług, w którym jednyną "nowością" jest SMS wewnątrz Heyah za 3gr.
Reszta jak relikwia z przeszłości (ceny za połączenia itp.) stoją na swoim miejscu. To nic innego jak spiżowy pomnik przypominający młodym, wchodzącym w dorosłość ludzią jak to czerwona łapa obaliła żelazną kurtynę cenową, uderzając na rynek z 80 gr. za minutę i sekundowym naliczaniem.
Teraz chyba należy zadać sobie pytanie co dalej. QVO VADIS czerwona łapo? QVO VADIS Heyahu?
Robotniczy lud miast i wsi czeka... ale jak widać doczekać się nie może aby niegyś rozpędzona lokomotywa, której imię to Heyah na nowo ruszyła ze stacji "MY ZROBILIŚMY JUŻ WSZYSTKO" na tory, które marketingowe mapy telekomunikacji nazwały "DALEJ OBNIŻAMY CENY".
Pozdrawiam