Gdyby chodziło tylko o to, że nie wystartował, to pół biedy. Problem w tym, że tak naprawdę nie wiadomo, co zaprezentuje Vectone, jeśli kiedykolwiek wystartuje ;]
Zabawna się robi ta "sraczka". Za każdym razem, gdy ktoś coś zapowiada, to naprawdę połowa serwisów telekomunikacyjnych dostaje biegunki i zaczyna się - "co zaoferują", "co zepsują", "co poprawią", "co to będzie, co to będzie". Heyah zapowiadał rewolucję. Wyszło Freeyah. Play zapowiadał rewolucję. Wyszła Formuła "S". Plus zapowiadał rewolucję - wyszedł no limit na kartę, odwołany cichaczem w bardzo krótkim czasie. Vectone nie zapowiadał rewolucji, ale samo ich pojawienie i od razu mowa o rewolucji - do dziś nie wiadomo, czy wystartują w tym roku, z powodu "problemów od nich niezależnych". Ktoś założył (ciekawy?) profil na Facebooku - zaczęła się sraczka o rewolucji w Straw Mobile. Virgin zapowiadał rewolucję - doszło do lekkiego liftingu oferty i wprowadzenia haczyków. Play zapowiadał odpowiedź - wyszło tak naprawdę nic ciekawego. Heyah zapowiadało rewolucję - wyszło byle co pod nazwą "non stop", chyba, że "non stop" można dostać sraczki. Orange zapowiadało rewolucję - i szok - udało im się. No, może nie jest to nie wiadomo co, ale spośród rewolucji wprowadzanych w ostatnim czasie, to właśnie o nju mobile można powiedzieć "rewolucja". Choć ja i tak wolałbym ten mechanizm (płać za to co wykorzystasz) bez no limitu, lecz z automatycznymi pakietami (czyli licznik stop po pewnej kwocie, a dalej określona ilość minut) - byłoby to bezpieczniejsze dla operatorów (nie trzeba byłoby parzyć kawy przez 554h) i korzystne dla użytkowników.