Co poprawić w Orange?

[ciekawy]

wyrobienie duplikatu karty sim - powinno być bezpłatnie albo 5 zł

W Orange nawet wyrobienie duplikatu skradzionej karty jest płatne. Brawo Orange.

a cała reszta do poprawki.

[darek638]

w jaki sposób uruchomic GPRS i wysyłanie mms w orange czy sa jakies kody?skonfigurowałam telefon ale mms nie działaja

To chyba nie jest odpowiednie miejsce na to pytanie.

[jurekedi]

mimo tego, że jestem abonentem sieci Orange od wielu lat to uważam, że trzeba w niej poprawić dosłownie wszystko. zacznijmy od obsługi klienta

[jojoro]

Jestem wieloletnim abonentem orange. Generalnie nie narzekam, ale tylko dlatego, ze jestem maniakiem i sledze wszelkie promocje, upusty, regulaminy, czytam fora telekomunikacyjne. W przeciwnym wypadku w abonamencie nigdy bym nie podpisał umowy. Wydaje mi się też, że warunki ciągle się pogarszają.
nie będe tutaj już wyciągał historycznych taryf i niechęci z jaką ludzi migrowali z "orange abonament" na taryfy zwierzęce, ale nawet teraz - usunięcie własciwie jedynej przyczyny do podpisania abonamentu na kwotę 89.90 - Deezer w cenie.
między abonamentem 69.9, a 89.9 nie ma obecnie większych różnic. Ceny słuchawek różnią się jedynie o kwotę (89.9-69.9)*24 miesiące.
Gdy do wyższej taryfy dołączony był Deezer z darmowym transferem - to wielu mogło się na to skusic.
W abo za 129zł to już można coś wybierać - jesli ktoś masę gada i potrzebuje ryczałtu.
Ja teraz czekam tylko pod koniec lojalki na jakieś promocje typu -30% zniżki i łączę to sobie czesto z "dniami szalonych cen" na topowe słuchawki.
Największą tragedią jest jednak Internet mobilny. W mojej lokalizacji jest EDGE. Pozostali operatorzy spokojnie oferuję 3G, HSPA, LTE i się im opłaca. Tylko Orange jest w tyle, a w salonie poinformowano mnie że nigdy tu nie będzie nic szybszego i już.
Jednocześnie ten sam orange potrafi w tej samej lokalizacji machnąć VDSL2 z prędkością 80Mb/s Na pół miasta, a 40Mb/s na drugie pół.
Jestem też bardzo niezadowolony że zrezygnowano z punktów profit na rzecz Payback.
Za czasów profit tylko opłacając rachunki za telefony i usługi potrafiłem co 2 lata dostać ze 200zł zniżki. Teraz robiąc zakupy i ciułając punkciki z allegro i innych sklepów mam po 2 latach ok 25zł.

[Pajuch]

...wyłaczyć badziewna kompresje obrazków, dla czego mam placic wiecej odswieżając strone KILKAKROTNIE aż zaskoczy z plackiem by mieć normalny obrazek i nie domyslać się że 1 to 1 a nie l.

Niech ten mądry co wymyślil tą ciaprake w dobie tak przeładowanego internetu sam sobie dusi CTRL + f5 np. na stronie google - obrazki życze powodzenia i wysokich transferów.


Nikt z was na to nie wpadł, że orange wciska nam droższą opcje gdyż zamiast pobierać mniej danych gdy chcemy mieć dobrą jakość trzeba pobierać dane kilka razy...

https://www.google.pl/search?q=kwiat&tb ... 1024%3B768
Teraz drogi SPECU pomaranczowy wciskaj duś a nawet wal w klawiature i popraw skompresowany pomaranczowa komuną obrazek by zmienił sie, , by można było ją zobaczyć bez tej pikselozy jak ma każdy uzytkownik poza orange. Coraz wiecej podobnej technologi na www wieć dla czego zwykły użyszkodnik ma kombinować i przepłacać?

[Xy]

Usługi jak usługi ale to, co się dzieje w Call Center w Lublinie woła o pomstę do nieba. Przeczytajcie: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /130739943
Dodam, że to, co zostało zawarte w artykule to wierzchołek góry lodowej i dokładnie pokrywa się z moimi odczuciami podczas "pracy" tamże. Dziwię się, że nikt jeszcze nie wziął się poważnie za ten boordel.

[MaciejM]

Xy, wcale się nie zdziwię gdy ta sama sytuacja występuje w całym kraju...

[Xy]

Idzie ku dobremu: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /130739914

Macieju, z tego co wiem to lubelski Call Center Orange jest podawany jako unikalny ekosystem w skali kraju gdzie pracownika tłucze się za byle co. Nigdzie nie ma takich jazd jak w Lublinie (nie jest tajemnicą, że wiele osób pracujących tam trafia do psychologa, a nawet i dalej)... Byłem, widziałem, pracowałem - nawet największemu wrogowi i swojej byłej nie polecę tam pracy.
A co do linku z artykułu: Inspekcja pewnie nic nie zmieni bo w tym dniu będzie wszystko ładnie, pięknie. Jednak sytuacja jest tam biegunowo odmienna od tej, jakiej spodziewalibyśmy się po europejskiej firmie w XXI wieku. Po cichu liczę, że cała "góra" poleci. Nadzieja matką... ale każda mama kocha swoje dzieci...

[cesarz]

W Orange nie można wziąść tabletu podpisując nową umowę . Czy to chwilowa zmiana, czy wymys=ślą cos nowego. A może tak zostanie. Jak jest u innych opów , tez się nie opłaca ?

[MaciejM]

Idzie ku dobremu: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /130739914

Macieju, z tego co wiem to lubelski Call Center Orange jest podawany jako unikalny ekosystem w skali kraju gdzie pracownika tłucze się za byle co. Nigdzie nie ma takich jazd jak w Lublinie (nie jest tajemnicą, że wiele osób pracujących tam trafia do psychologa, a nawet i dalej)... Byłem, widziałem, pracowałem - nawet największemu wrogowi i swojej byłej nie polecę tam pracy.
A co do linku z artykułu: Inspekcja pewnie nic nie zmieni bo w tym dniu będzie wszystko ładnie, pięknie. Jednak sytuacja jest tam biegunowo odmienna od tej, jakiej spodziewalibyśmy się po europejskiej firmie w XXI wieku. Po cichu liczę, że cała "góra" poleci. Nadzieja matką... ale każda mama kocha swoje dzieci...

Obawiam się iż tutaj inspekcja pracy nic nie zrobi. Dzień przed wizytą zadzwonią poinformować o "odwiedzinach". Sprawdzą logi (Orange korzysta z HRBA, tak ?) wszystko będzie się zgadzać, pracownicy zamiast podnieść bunt powiedzą, że wszystko jest ok. I tak to się zakończy.

[ciekawy]

Idzie ku dobremu: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /130739914

Macieju, z tego co wiem to lubelski Call Center Orange jest podawany jako unikalny ekosystem w skali kraju gdzie pracownika tłucze się za byle co. Nigdzie nie ma takich jazd jak w Lublinie (nie jest tajemnicą, że wiele osób pracujących tam trafia do psychologa, a nawet i dalej)... Byłem, widziałem, pracowałem - nawet największemu wrogowi i swojej byłej nie polecę tam pracy.
A co do linku z artykułu: Inspekcja pewnie nic nie zmieni bo w tym dniu będzie wszystko ładnie, pięknie. Jednak sytuacja jest tam biegunowo odmienna od tej, jakiej spodziewalibyśmy się po europejskiej firmie w XXI wieku. Po cichu liczę, że cała "góra" poleci. Nadzieja matką... ale każda mama kocha swoje dzieci...

Obawiam się iż tutaj inspekcja pracy nic nie zrobi. Dzień przed wizytą zadzwonią poinformować o "odwiedzinach". Sprawdzą logi (Orange korzysta z HRBA, tak ?) wszystko będzie się zgadzać, pracownicy zamiast podnieść bunt powiedzą, że wszystko jest ok. I tak to się zakończy.

zależy od pracowników, jak chcą tak być dalej traktowani to ok, niech mówią, że wszystko jest cacy, a jak mają dość to niech powiedzą jak jest i tyle, w końcu jeśli to prawda, że jest źle to prędzej czy później odejdą i będą szukać nowej, normalnej pracy, wybór należy do pracowników

[MaciejM]

ciekawy, na miejsce tych starych pracowników przyjdą nowi niedoświadczeni z czasem nie wytrzymają presji i się zwolnią, ale znów zatrudnią nowych pracowników między czasie I tak w kółko

[kowcio]

Takie coś by wykryć i zrobić z tym porzadek, ktoś z IP musiałby się tam zatrudnić.

[Xy]

Obawiam się iż tutaj inspekcja pracy nic nie zrobi. Dzień przed wizytą zadzwonią poinformować o "odwiedzinach". Sprawdzą logi (Orange korzysta z HRBA, tak ?) wszystko będzie się zgadzać, pracownicy zamiast podnieść bunt powiedzą, że wszystko jest ok. I tak to się zakończy.

Jestem w 100% przekonany, że właśnie tak będzie. Tak, Orange korzysta z Herby (i kilku innych programów typu "niewolnicza kula u nogi".

ciekawy, na miejsce tych starych pracowników przyjdą nowi niedoświadczeni z czasem nie wytrzymają presji i się zwolnią, ale znów zatrudnią nowych pracowników między czasie I tak w kółko

Tak jest właśnie w Lbn. Oferty pracy i szkolenia są na okrągło. Idziesz do pracy, dostajesz zjebę, nie wytrzymujesz psychicznie i odchodzisz. Na Twoje miejsce idzie inny osobnik, szkoli się, idzie na słuchawkę, dostaje zjebę, odchodzi. Na jego miejsce.... I tak w kółeczko. W związku z tym zgadnijcie dlaczego obsługa klienta jest taka marna

zależy od pracowników, jak chcą tak być dalej traktowani to ok, niech mówią, że wszystko jest cacy, a jak mają dość to niech powiedzą jak jest i tyle, w końcu jeśli to prawda, że jest źle to prędzej czy później odejdą i będą szukać nowej, normalnej pracy, wybór należy do pracowników

Takim podskakującym pracownikom wręcza się dyscyplinarne zwolnienie z pracy (uwierz mi, to jest prawda). Fajnie mieć paragraf w papierach i szukać pracy...

Takie coś by wykryć i zrobić z tym porzadek, ktoś z IP musiałby się tam zatrudnić.

Pewnie, że musiałby. Zapowiedziana kontrola z zewnątrz niczego się nie dopatrzy. Wszystko tego dnia będzie fajnie i pięknie. Przerwy dłuższe niż 5 minut, brak maili od przełożonych z prośbą o wyjaśnienie dłuższej przerwy o 15 sekund, nie będzie próśb o zostanie na kolejne 4 godziny...
Ale nikt z Inspekcji Pracy się nie zatrudni w Orange. Zasłonią się tym, że "prawo na to nie zezwala" i odkopią stosowny paragraf w Kodeksie Pracy.
Dopóki ludzie godzą się na takie traktowanie i poza zwolnieniem się nic nie robią to sytuacja w lubelskim CC dalej będzie niezmienna. Może postawienie się WSZYSTKICH pracowników na słuchawce coś by zmieniło? Ale weź to wszystkich zmobilizuj jak tam nikt się nie zna, a ta wspaniała, przyjacielska atmosfera to jeden, wielki mit...

[kowcio]

Xy, nie postawisz wszystkich. Większośc osób pracuje bo musi i nie ma innej pracy godząc się na wszystko, aby tylko wyżywić rodzinę i zapłacić ratę kredytu. Od roku w tym kraju dziać się zaczyna na tyle źle, że zastanawiam się, jak długo to wytrzyma. To jest jak guma, napina się i jak strzeli, to będzie po wszystkim. Albo będzie też gorzej- będzie się napinać w nieskończoność i tyle. Ja powiem Wam jedno: do CC boję się iść pracować jak nie wiem co. Ja bym chyba godziny nie wytrzymał odbierając telefony od rozwścieczonych klientów i gadać po 10 godzin dziennie. Znacznie lepszą pracą jest chyba wykładanie towaru w sklepie lub siedzenie na kasie co to za czasy. Zamiast współpracować w takim CC i próbować rozwiązywać problemy klientów, to tylko każdy patrzy na siebie jak na wroga. Wszędzie tej współpracy brakuje i przez to efekty pracy są jeszcze gorsze.

I w efekcie traci Orange, traci ta firma bo wydaje kasę na ciągłe szkolenia (teraz już chyba nie są one darmowe - jak zrezygnujesz za szybko to bulisz), zamiast dać podwyżkę tym co pracują uczciwie. Tylko chyba czasy dla uczciwych ludzi dawno się skończyły. Do mnie ostatnio wydzwania pewna pani z PKO BP próbując mi wcisnąc ubezpieczenie, wczoraj poplakała sie chyba jak jej kolekny raz odmówiłem. Mam ją na sumieniu, bo może wyleci z roboty czy coś :-/ paranoja

[orson_dzi]

Macieju, z tego co wiem to lubelski Call Center Orange jest podawany jako unikalny ekosystem w skali kraju gdzie pracownika tłucze się za byle co. Nigdzie nie ma takich jazd jak w Lublinie (nie jest tajemnicą, że wiele osób pracujących tam trafia do psychologa, a nawet i dalej)...

Spokojnie, próbuje się rozrastać. Marnie i powoli póki co, ale wydaje mi się to tylko kwestią czasu .

[Xy]

Większośc osób pracuje bo musi i nie ma innej pracy godząc się na wszystko, aby tylko wyżywić rodzinę i zapłacić ratę kredytu.

W moim CC zdecydowana większość pracowników to studenci dorabiający sobie na imprezy czy przyjemności. Tylko co tam zarobisz jak po niecałym miesiącu dajesz nogę z obawy o zdrowie fizyczne (słuch, gardło, kręgosłup, oczy) i psychiczne (dużo by pisać).
Ja osobiście wolałbym pracować fizycznie (taka praca mi niestraszna byle nie w słońcu...) niż siedzieć na słuchawce w CC. Tam nikt nie pracuje kto ma nóż na gardle, serio. Przynajmniej w Lbn.

Od roku w tym kraju dziać się zaczyna na tyle źle, że zastanawiam się, jak długo to wytrzyma. To jest jak guma, napina się i jak strzeli, to będzie po wszystkim. Albo będzie też gorzej- będzie się napinać w nieskończoność i tyle.

Zastanawiałem się i dalej się zastanawiam czy by w cholerę nie wyjechać z tego kraju. Ale trzyma mnie tu zbyt wiele rzeczy, ludzi, sentymentów, postanowień... Moi znajomi, którzy wyjechali na wakacje do UK, IRL, DE, FR, NO siedzą tam już kilka, kilkanaście lat. Po pół roku pracy stać ich na samochód, wycieczki w ciekawe miejsca (i nie jest to oklepana Turcja czy inne Egipty). iPhone jest w zasięgu ręki po tygodniu pracy. Nie szczypią się z kosztami paliwa, stać ich na przyjemności i odłożenie pieniędzy bez wyrzeczeń. Oczywiście nikt nie wrócił i nie ma zamiaru tu wracać. Bo do czego...? Patriotyzmem się rodziny nie wyżywi.

Ja powiem Wam jedno: do CC boję się iść pracować jak nie wiem co. Ja bym chyba godziny nie wytrzymał odbierając telefony od rozwścieczonych klientów i gadać po 10 godzin dziennie. Znacznie lepszą pracą jest chyba wykładanie towaru w sklepie lub siedzenie na kasie co to za czasy.

Pisałem, że pracy w CC nie życzę nawet wrogowi. Nie wiem jak na kasie ale pewnie jest to lepsza robota niż w Orange.

I w efekcie traci Orange, traci ta firma bo wydaje kasę na ciągłe szkolenia (teraz już chyba nie są one darmowe - jak zrezygnujesz za szybko to bulisz), zamiast dać podwyżkę tym co pracują uczciwie. Tylko chyba czasy dla uczciwych ludzi dawno się skończyły. Do mnie ostatnio wydzwania pewna pani z PKO BP próbując mi wcisnąc ubezpieczenie, wczoraj poplakała sie chyba jak jej kolekny raz odmówiłem. Mam ją na sumieniu, bo może wyleci z roboty czy coś :-/ paranoja

Orange traci cały czas na wizerunku. Nam wmawiali, że Orange ma zamiar być firmą godną zaufania i polecenia. No ja nie wiem jak oni to chcą osiągnąć traktując pracowników i klientów jak balast. Dla mnie osobiście ta firma była śmieciową od momentu przejęcia Idei i zmiany jej nazwy właśnie na Orange. Myślałem, że pracując tam zmienię zdanie o firmie. I zmieniłem na jeszcze gorsze... Co do szkoleń to są płatne ale kasę dostajesz jak przepracujesz 700 godzin. Jak myślisz, komuś się udało? Kolejna sprawa to limity. U nas było trzeba wciskać umowy, aktywacje, przedłużenia, dodatkowe usługi, internety, mixy i tak dalej. Jeśli jakimś cudem Ci się udało wyrobić limity to w kolejnym miesiącu były jeszcze wyższe. Premie? Nagrody? Dodatki? Zapomnij... mogłeś sobie kupić parasolkę z logo Orange albo Colę z automatu. Jeśli nie wyrobisz norm, do akcji wkracza przełożony i wiadomo co będzie się działo. Ale nie uważasz, że takie wciskanie na siłę przynosi skutek odwrotny do założonego? Ja pytałem się o ofertę w T-Mobile. Otrzymałem sensowną odpowiedź na to, czego oczekiwałem. Na koniec pytanie: "Skończyła się panu umowa na Internet Mobilny. Robimy coś z tym fantem czy będzie pan rezygnował, bo dostanie pan duży pakiet do aneksu telefonicznego?". Widzisz, można... Nie było naciskania, że mamy super ofertę, że modem za złotówkę i nawijanie makaronu na uszy. Jeśli idę do sklepu, apteki, salonu tele to nie chcę być namawiany na jakieś inne usługi, produkty. Jeśli mnie ekspednient/ka namawia to rezygnuję z całych zakupów. Wiem po co idę i czego chcę. Nachalne wciskanie produktów (jak te kredyty czy w Orange mixy, nowe aktywacje, internety) skutkuje tym, że ludzie się zrażają do firmy. Jeśli zwykłe "nie, dziękuję" wystarczy to ok. Ale jeżeli jest to wałkowanie tematu i to ja muszę się tłumaczyć dlaczego nie chcę to coś idzie chyba nie tak. Ale dla przełożonych i szefostwa liczy się tylko wynik, słupki, ranking, sprzedaż... Smutne.

[MaciejM]

Xy, jakie umowy podpisywaliście za szkolenie ? Jeżeli umow-zlecenie to nie ma czegoś takiego jak płatne po 700h pracy. Można śmiało walczyć o te pieniądze

[Xy]

Xy, jakie umowy podpisywaliście za szkolenie ? Jeżeli umow-zlecenie to nie ma czegoś takiego jak płatne po 700h pracy. Można śmiało walczyć o te pieniądze

Musiałbym spojrzeć w odpowiednią teczkę i poszukać tej umowy. Umowa zlecenie to raczej nie była. W każdym razie na pierwszy miesiąc była to "Umowa o pracę na czas określony" czyli odnawiana co miesiąc. A zapewnienia, że po trzech miesiącach dostaniemy na stałe można sobie było wsadzić w czuby. Kasy nie odzyskam bo było wyraźnie napisane, że zapłata za szkolenie przysługuje po przepracowaniu pełnych 700 godzin na stanowisku pracy.

[MaciejM]

Xy, upewnij się i zobacz

Ile umów podpisywałeś jedną w czasie szkolenia + druga po rozpoczęciu pracy. Czy tylko jedną podczas szkolenia czy jedną podczas pracy ?