Witam użytkowników.
Zalogowałem się aby podzielić się moimi wrażeniami podczas migracji z abo w T do oranż.
Żeby się długo nie rozpisywać napiszę na początek, że podejście całego oranżu jest delikatnie mówiąc żenujące. Na infolinii burdel, za każdym razem jak dzwonię dostaję sprzeczne ze sobą informację (zależy na jakiego konsultanta trafię).
Ale od początku. Złożyłem zamówienie na stronie orange.pl na przeniesienie 2 nr-ów. Wszystko poszło gładko. Skorzystałem z kodów na rabat 30% przy abo za 159,90 + telefony. Myślałem, że przeniesienie to tylko kwestia czasu, gdyż nie mam żadnych zaległości w płatnościach w T ani nigdzie indziej. Nawet mandaty drogowe płacę w terminie. Umowy na czas określony w T skończyły mi się pod koniec sierpnia b.r.
Po dwóch dniach dostaje takiego maila:
"Witaj w Orange,
Twoje zamówienie xxxxxxxxxx zostało zamknięte co oznacza, że Twój tymczasowy numer Orange własnie został właczony.
Bardzo nam miło powitać Cię w gronie Abonentów Orange.
Informację o rozpatrzeniu wniosku o przeniesienie numeru przekażemy Ci SMSem:
w przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku o przeniesienie numeru poinformujemy Cię o dacie przeniesienia,
w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku - przekażemy przyczynę odmowy, jaka otrzymamy od obecnego operatora.
W dniu przeniesienia zmienimy numer tymczasowy Orange na Twój numer przenoszony i poinformujemy Cię o rozpoczęciu świadczenia usług na tym numerze."
Myślę sobie, że wszystko zgodnie z planem. Ale po 3 minutach:
"Witaj,
Z przykrościa informujemy, że nie możemy zrealizować Twojego zamówienia xxxxxxxxxxx ponieważ :
Przykro nam, ale nie mozemy zrealizowac Twojego zamowienia zlozonego w Sklepie Orange.pl. Mozesz skorzystac z oferty abonamentowej w salonie Orange z ewentualnym warunkiem wplaty depozytu.
Zachęcamy do skorzystania z oferty Orange na kartę, która z jednoczesna realizacja procesu przeniesienia numeru jest dostępna w każdym Punkcie Sprzedaży Orange."
Na obydwa numery do przeniesienia przyszły takie same maile.
Mistrzostwo świata. Dzwonię na infolinię 510 100 100 i chcę jakichś wyjaśnień (niestety nic nie wiedzą) i proponują żebym zadzwonił na infolinię sklepu netowego 510 700 700. No więc dzwonię i co się okazuje? Że tu również nic nie wiedzą i nie mają kompetencji żeby mi cokolwiek wyjaśnić
i tekst pani konsultant: "Myśli pan, ze ja nie jestem kompetentna żeby ze mną rozmawiać?!"
W skrócie jak mnie załatwiło oranż:
-przez maila:
"
Z przykrościa informujemy, że nie możemy zrealizować Twojego zamówienia xxxxxxxxxxx ponieważ :
Przykro nam, ale nie mozemy zrealizowac Twojego zamowienia"
-infolinia:
"Nie, bo nie"
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia przy współpracy z tym operatorem.