No to by się zgadzało, bo ja mam wgraną Black...
Problemy są takie, że podczas synchronizowania i wgrywania muzyki aplikacja lubi się wyłączać, albo niespodziewanie zaczyna formatować telefon... i tak w kółko...
Aż strach flashować za jej pomocą
jak nic zrobi z Lumii cegłę
Skończyło się tak, że musiałem uploadować muzyke na SkyDrive, a potem przez WiFi ściągnąć ją na telefon - oczywiście oficjalna appka na to nie pozwala i uratował mnie dopiero trial File Managera
Szybciej byłoby Windowsa na Bootcampie postawić...
A dzwonki wiem, że są w "Ringthones" ale ten katalog jest niewidoczny zarówno dla Managera, jak i dla aplikacji pod OS X... tzn. da się wgrać do telefonu muzykę jako dzwonki, ale nie ma opcji ich skasowania, ani przeglądania katalogów. To działa podobnie jak iTunes+iPhone i Zune - konwertuje także pliki wideo... zmieniając proporcje obrazu...
Żeby było śmieszniej, jakiekolwiek ustawienia w aplikacji można zmieniać dopiero po podłączeniu i zsynchronizowaniu telefonu. Czyli najpierw ci go wyczyści, a dopiero potem masz dostęp do pamięci i możesz coś wgrywać.
Wystarczy zaznaczyć jedną złą opcję, żeby wystąpił błąd synchronizacji... a wtedy więcej nie połączymy telefonu z MacBookiem, bo bez zsynchronizowania nie można tego zmienić.
Oczywiście reinstalka aplikacji nie pomaga, bo system pamięta wszystkie ustawienia - w tym przypadku największa zaleta OS X (czyli wznawianie po awarii od tego momentu, na którym się skończyło bez utraty danych) okazuje się jego przekleństwem.