Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech studentów. Radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Najbliższy egzamin miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła średnia 5,0. Byli tak pewni siebie, że przed egzaminem pojechali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu.
Niestety tak się spili w weekend, że obudzili się dopiero w poniedziałek koło południa. Na egzamin oczywiście nie zdążyli, więc postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli mu, że w weekend pojechali samochodem do kolegów na uniwersytet do Poznania aby pogłębić wiedzę, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy.
Profesor mówi:
- No już dobrze, możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Nazajutrz studenci musieli usiąść w oddzielnych pokojach i dostali test tylko z dwoma pytaniami. Jedno było typowe pytania z wiadomości, a drugie pytanie brzmiało:
"Które to było koło?"
********************
Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i wypełnił go po brzeg dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili.
Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolna przestrzeń miedzy kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze
śmiechem przytaknęli.
Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostała jeszcze wolna przestrzeń.
Profesor powiedział: "Chciałbym, byście wiedzieli, ze ten słój jest jak Wasze życie. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy: Wasza praca, Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto. Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir a tym bardziej na kamienie. Tak jest tez w życiu: Jeśli poświecicie całą Waszą energię na drobne rzeczy, nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym dzieciom i Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na prace, dom, zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta to piasek."
Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzeg kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, ze słój jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa. Piwo wypełniło resztę przestrzeni – teraz słój był naprawdę pełen.
Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo jest wypełnione Wasze życie, zawsze jest jeszcze miejsce na jedno piwo...
*****************************
W szkole Jasio płacze.Podchodzi do niego Grzesio i mówi
-Jasiu co się stało?
-Tata spadł z drabiny,rozbił lustro i zabił mamę!
-I coś mu się stało?
-Nie!Tylko widziała to moja siostra,a ja nie!
*****************************
Idzie Jasio z babcią przez park. W pewnym momencie babcia mówi:
- Zobacz Jasiu, pająk je biedronkę.
- A kto to jest dronka?
***************************
W szkole pani pyta dzieci co robiły w wakacje. Każde z nich po kolei opowiada. Pani podchgodzi do Jasia:
- A Ty Jasiu co robiłeś w wakacje?
- Proszę do mnie nie mówić Jasiu, tylko John!
- No więc John, co robiłeś w wakacje?
- Ja leżałem na werandzie, jadłem śniadanie, znowu leżałem na werandzie, jadłem obiad, leżałem na werandzie, jadłem kolację, leżałem na werandzie...
- Ale to musiało być strasznie nudne! No dobrze... A ty Małgosiu, co robiłaś w wakacje?
- Proszę do mnie nie mówić Małgosia, tylko Weranda.
*********************************
Sędzia do oskarżonej:
- A wiec nie zaprzecza pani, ze zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- Oj strzelaj, prędzej, strzelaj...