Najlepsze kawałki:
"Obok budynku, na którym miał stanąć nadajnik, są przedszkole i przychodnia. Jest też bazarek, gdzie sprzedawane są owoce i warzywa. Jeżeli wszystko byłoby zgodnie z przepisami, to nie protestowalibyśmy - dodaje jedna z lokatorek pobliskiego bloku, zaznaczając, iż takie maszty powinny być umieszczane w miejscach oddalonych od budynków mieszkalnych."
"To ogromna ulga - wyznaje mieszkanka bloku przy ul. Mazurskiej (..)Na pawilonie miało się znaleźć sześć anten usytuowanych w trzech kierunkach, tzw. azymutach. Jedna z wiązek emitujących pole elektromagnetyczne przebiegała wzdłuż siatki przedszkola, do którego uczęszcza moje dziecko"
I jak rozmawiać z takimi ludźmi? Jedna się boi, że antena jej kartofle na bazarze napromieniuje, a druga, że płot koło przedszkola zacznie świecić.