Z chęcią podzielę się swoimi doświadczeniami z No Limit za magiczne 1zł. dziennie. Kartę posiadam prawie od początku i w sumie można powiedzieć, że dobrze mi przepracowała usługa od tego czasu przez miesiąc. W większości zawsze po aktywacji i paru dniach widziałem sms o treści, że twoja transmisja danych została ograniczona
Standardowo tel. do BOK i zgłaszanie reklamacji. Naprawa trwała zazwyczaj parę dni, ale w grudniu 2016r naprawili mi dopiero po miesiącu. Wtedy po tym zdarzeniu w miarę pracowało przez kolejny miesiąc, ale w następnym historia się powtórzyła. Pod koniec lutego kolejny tel. do BOK i konsultant powiedział, że wie, w czym problem i musi mi zmienić pakiety, bo mam niewłaściwe i no limit mi nie będzie na tym chodził. Dniówkę zmienił na FRI, a mój panel zamiast z HEYA zgłaszał się z TMobile
Nie trzeba być naukowcem, aby wiedzieć, że coś nie tak i chyba ułańska fantazja konsultanta poniosła go za daleko. Kolejny tel. i słyszę w słuchawce, że oj przepraszam Pana bardzo za kolegę, bo strasznie zostało namieszane i że sam nie jest w stanie tego naprawić, a co za tym idzie... Kolejna reklamacja. Reklamacja, która trwała ponad 2 miesiące. Wiele wymian mailowych, które niczego nie wniosły, potem wiele telefonów i z różną wiedzą konsultantów człowiek miał do czynienia, bo jedni znakomicie poinformowani i nawet mówili, że śledzą ten temat na forum, a inni zieloni w swojej nieudolności próbowali coś udowodnić, coś, czego nie ma. Ciężko było wytłumaczyć, że to usługa, a nie pakiet, taryfa itd. Sprawa już miała trafić do Rzecznika Praw Konsumenta, ale nastąpił cud i zamiast lakonicznych tekstów - prosimy czekać, technicy działają zobaczyłem po 2miesiącach i 6 dniach mail o treści, że już mogę wysłać sms o aktywację No Limit. W ramach rekompensaty otrzymałem 200zł. oraz przedłużenie konta na rok z przeprosinami