Mi5
O Xiaomi usłyszałem gdzieś w okresie wakacyjnym 2015 roku. Czysta egzotyka i partyzantka, nie dało się ukryć. W ówczesnym czasie, w ofercie panował Mi4 ze swoją najnowszą inkarnacją pod postacią Mi4C. Naprawdę, niezłe telefony. Ale nie spieszyło mi się, mój iPhone 4S jeszcze działał w miarę dobrze - chociaż ten pęknięty ekran nie wpływał pozytywnie na jego odbiór
. We wrześniu 2015 roku zakupiłem dla seniora Lumię 640 gdyż seria Redmi nie oferowała satysfakcjonującego mnie sprzętu. A jednak… po kilku miesiącach zaprezentowano Redmi 3 – duża bateria i prosty system, to to o czym marzy każda starsza osoba, prawda? A więc dokonałem zakupu dla seniorki. Przyznam że byłem naprawdę zadowolony z zakupu. Z tego powodu wypatrywałem premiery flagowca której doczekałem się na początku 2016 roku. Telefon zakupiony po miesiącu od premiery, przyszedł pod koniec marca 2016.
Unboxing był niesamowity. Pamiętam
Przejście z nieco już archaicznego iPhone’a na najnowszy cud techniki... byłem zakochany od 1. wejrzenia. A i ten czytnik z przodu robił robotę. Chociaż dotychczas był to mój 4. sprzęt a właściwie 2. smartphone - wiem że prawdopodobnie już na zawsze zostanie tym telefonem który najlepiej wspominam. Dlaczego?
• Kompaktowy z wyprofilowanymi pleckami; bezproblemowa obsługa jedną dłonią, majstersztyk.
• Ekran FHD.
• Piękny, elegancki!
• Czytnik, szybki, dobra lokalizacja.
• Aparat – jak na Xiaomi, najlepszy. No i OIS.
• MIUI
Nakładka zasługuje na osobny akapit, ale myślę że obecnie wszyscy już wiemy czym się ona charakteryzuje. Powiem tyle że przejście z iOS na MIUI sprawiło że otworzyły się przede mną drzwi konfiguracji jakich nigdy sobie nie wyobrażałem. Dosłownie, telefon stał się przedłużeniem mnie. Szczególnie na studiach
Co tydzień instalowałem nową wersję EU także ciężko mi ocenić system z perspektywy czasu gdyż co miesiąc go zmieniałem. Ale powszechnie wiadomo że w przypadku tego telefonu- rozwój szedł raczej po równi pochyłej. Wyjątkowo na tym modelu potrafiły być błędy nieobecne na innych modelach Xiaomi z tym samym oprogramowaniem. Pech. Na szczęście nie wpływały one za bardzo na użytek codzienny – a jeśli tak, to szybko były usuwane.
Czy widzę jakieś wady?
Nie
Albo i jedną – baterię której nie da się łatwo wymienić. Ale po ponad 2 latach wymieniłem ją na markowy zamiennik dzięki czemu telefon zyskał drugie życie. I nasza pieśń trwałaby dalej… gdyby nie Xiaomi
Pixel Experience
W okresie wakacyjnym 2019 okazało się że telefonu nie można używać. SOT na poziomie 90 minut…lagi…Znaczne nagrzewanie się telefonu… No nie. Pass.
Wina baterii? Za szybko.
Wina modelu? Moje serce nie wierzy.
Wina Xiaomi? Tak.
Warto wspomnieć że od około roku Xiaomi nie wydawało nowych wersji oprogramowania na Mi5. Ale mądra ekipa z MIUI Polska przeportowała soft z Mi5S na Mi5. Da się? Da
Jednak i tego oprogramowania zaprzestali wydawać, pozostawiając sprzęt w stanie agonalnym.
Kocham moją Mi5? Ano kocham.
Więc postanowiłem że pora zabawić się w doktora
Dokładny research zawęził poszukiwania do Lineage OS oraz Pixel Experience. Drugi z nich gwarantował lepsze doświadczenia wizualne i możliwość spróbowania flagowca Androida… za darmo. Pixel wygrał. TWRP siedziało w telefonie od początku więc wystarczyła aktualizacja do najnowszej wersji. Wrzucenie pliku z ROM’em i modlitwa. Wstał
Po etapie konfiguracji wstępnej, naszedł etap eksploracji. Jakie wyniki?
• Całkiem ładny system.
• Szybki.
• Upośledzony w wiele podstawowych funkcji. Cóż… przejście z MIUI było jak wbicie sztyletu w me chińskie serduszko. Czysty Android nie nadawał się do niczego. Tyle dobrego że część opcji dodała od siebie ekipa z PE. Są gesty.
• Dioda powiadomień – brak opcji ustawień. Działa, ale 1 może 2 kolory…
• Belka powiadomień – niemożliwa do rozwinięcia ze środka ekranu a w MIUI był to standard.
• Zmiana 2G/3G/4G to droga przez mękę.
• WiFi u mnie ma tendencję do rozłączenia się po kilku minutach… Tak jakby oszczędzanie energii ale żadne ustawienia nie pomogły. Podobnie WiFi nie łączy się z hotspotem z którym MIUI łączy się bez problemu.
• Brak problemów z pogodą.
• Pasek centymetrowy na dole Facebook Lite – zmniejsza widoczny ekran działań. A to przez to że wykrywa telefon jako Pixel’a a one tam mają pasek nawigacyjny. Pech.
• Działa ok Google.
• Nie mogę wysyłać opóźnionych SMS
Cóż, takie są ograniczenia aplikacji od Google.
• Przejście z MIUI na PE sprawiło że kopia aplikacji nie zgrała mi się z chmury, musiałem wszystko instalować ręcznie.
Ponarzekałem trochę. Ale o głównym gwoździu programu nie wspomniałem
Bateria – cud. Z 1.5h SOT skoczył do 3-4h. Naprawdę, myślałem że to niemożliwe ale jednak. Wniosek taki że bateria zamiennik dalej w dobrym stanie. A czytałem głosy że na Lineage OS potrafi trzymać jeszcze dłużej.
Z tego powodu, choćby dla baterii uważam że warto zainstalować PE. Oczywiście będąc świadomym potencjalnych ograniczeń. Procedura jest łatwa a zyskujemy ~80% user experience użytkowników Pixeli