Dokładnie na tym polega przejmowanie numerów. Wystarczy taki chwyt.
Za moich czasów korzystało się z mapy topograficznej, w odpowiedniej skali, lub analizowało się zasadę nadawania kolejnych numerów bloków (uwaga! - nie działało na Ursynowie).
Dokładnie na tym polega przejmowanie numerów. Wystarczy taki chwyt.
Za moich czasów korzystało się z mapy topograficznej, w odpowiedniej skali, lub analizowało się zasadę nadawania kolejnych numerów bloków (uwaga! - nie działało na Ursynowie).
Ha, ha. Brawo. Dzięki za poprawę humoru. Ja w związku z ostatnimi zakłóceniami GPS zastanawiam się nad nauką astronawigacji.babciagienia1p pisze: ↑08 maja 2024, 11:40Za moich czasów korzystało się z mapy topograficznej, w odpowiedniej skali, lub analizowało się zasadę nadawania kolejnych numerów bloków (uwaga! - nie działało na Ursynowie).
Eee tam. Co Wy wiecie. Wystarczy żonę zabrać do samochodu i macie nawigację, radio, wiadomości, system zapobiegający uśnięciu, holownik w zaspie, system zapobiegający kolizjom (choć tu by trzeba skalibrować, bo za bardzo czuły), tempomat i jeszcze kilka ciekawych ficzerów w zależności od modelu żony.asdaf pisze: ↑08 maja 2024, 13:31Ha, ha. Brawo. Dzięki za poprawę humoru. Ja w związku z ostatnimi zakłóceniami GPS zastanawiam się nad nauką astronawigacji.babciagienia1p pisze: ↑08 maja 2024, 11:40Za moich czasów korzystało się z mapy topograficznej, w odpowiedniej skali, lub analizowało się zasadę nadawania kolejnych numerów bloków (uwaga! - nie działało na Ursynowie).