Ostatecznie skończyło się to wszystko tak że matka i tak wcześniej wróciła do Polski, i od razu poszedłem z nią do salonu złożyć rezygnacje. W salonie kobieta podyktowała nam coś takiego: Imię,Nazwisko, adres, nr telefonu, miejsce, data a co do treści to : "Proszę o wyłączenie numeru telefonu z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Żadnych danych więcej nie było trzeba podawać. Podpisała się matka, pani sprawdziła jej dowód osobisty, zaznaczyła na piśmie, że potwierdza tożsamość, zaznaczyła nr. zgłoszenia i tyle. Dostaliśmy xero tego dokumentu.
Dziwne tylko jest to że dziś zlożona rezygnacja a telefon odłączą dopiero 31 grudnia 2009, ale niech im tam będzie mam nadzieje że nie będą robić problemów.