Remington pisze:nie jest pieskiem
To oznacza negację, tzn. nie przyrównałem, lecz zaprzeczyłem takiemu traktowaniu dzieci i zdecydowanie się mu sprzeciwiam. Zatem złośliwości typu
myk6414 pisze:masz problemy ze zrozumieniem języka polskiego.
kieruj do siebie.
Jako moderator przeniosłem wątek do innego działu, resztę piszę jako zwykły użytkownik.
I jako taki mam prawo poruszyć istotną kwestię tego co tutaj jest omawiane - prawo dziecka do prywatności. Bo dziecko to nie rzecz, ani zwierzątko będące czyjąś własnością.
myk6414 pisze:Jakiś link? Skoro temat znany i stanowisko jednoznaczne to powinno to gdzieś być, co nie?
myk6414 pisze:W Polskim ładzie prawnym, rodzice w trosce o dziecko mogą ingerować w jego prywatność
Rzecznik ma nie tylko www, ma też telefony. Rozpoznawałem u nich ten temat, bo zastanawiała mnie zgodność z prawem usługi "Gdzie jest dziecko". Znam bowiem przypadek rodziny, w której rodzic inwigilował dziecko (nastoletnie i nie technologią, lecz śledząc i kontrolując korespondencję) i owo dziecko przed sądem rodzinnym podnosiło tę kwestię, a sąd stanął po stronie dziecka. Jak się okazało, u Rzecznika temat śledzenia telefonu był już znany - usługa sama w sobie jest zgodna z prawem, bo dostarcza tylko narzędzia. Ale ten kto z niej korzysta, musi mieć akceptację śledzonego.
I dokładnie tak to działa w usługach Apple i Google'a -
śledzony musi wyrazić świadomą zgodę w aplikacji i w każdej chwili może ją łatwo odwołać. Zatem dyskusja o tym to wcale nie taki off-top jak mogłoby się wydawać - zgoda to niezbędny element tych usług.