DAJ CYNK

Największa rewolucja od Windowsa 95. Czas otworzyć oczy

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Artykuł sponsorowany

Największa rewolucja od Windowsa 95. Czas otworzyć oczy


Laptopy z wyświetlaczami OLED to prawdziwa rewolucja. Dlaczego warto taki kupić?

Kiedyś monitory komputerowe były wielkie, ciężkie i czarno-białe. Potem przyszła rewolucja. Najpierw zyskaliśmy kolor i zobaczyliśmy świat w zupełnie nowych… cóż, barwach. Potem kineskopy z wielkimi… ekhm, obudowami zastąpiliśmy smukłymi panelami LCD. Przy okazji odkryliśmy, że z ekranem o przekątnej 27” pracuje się wygodniej niż z takim, który ma raptem 17”, natomiast ekranu laptopa wcale nie muszą szpecić szerokie ramki.

Teraz na naszych oczach dokonuje się kolejnych przełom. Mowa o ekspansji ekranów OLED, które coraz częściej trafiają do laptopów. I to nie tylko do tych najdroższych maszyn, ale również sprzętów, które są w zasięgu przeciętnego Kowalskiego. Dlaczego to takie ważne i co możemy zyskać, decydując się na komputer z tego typu wyświetlaczem?

OLED - jak to działa?

O tym za sekundę. Na razie obowiązkowa lekcja techniki, żeby zrozumieć, czym tak właściwie jest ten cały OLED. Najprościej rzecz ujmując, jest to technologia wyświetlaczy alternatywna dla LCD, która niesie ze sobą kilka istotnych różnic.

Największa rewolucja od Windowsa 95. Czas na ekrany OLED w laptopach?

Większość współczesnych wyświetlaczy wykorzystuje różne wariacje na temat technologii LCD. Nieważne, czy na warsztat weźmiemy matrycę TN, VA, czy IPS, ich zasada działania jest z grubsza taka sama. Wykorzystują one matrycę ciekłokrystaliczną, na której wyświetlany jest obraz, ale która sama w sobie nie generuje światła. Z tego względu wymagają one dodatkowego podświetlenia, najczęściej w formie diod LED.

Jest to rozwiązanie względnie proste, sprawdzone, a sama technologia na przestrzeni lat doprowadzona została niemalże do perfekcji. Mimo to nadal wymusza ono liczne ograniczenia. Przykładowo, na matrycy LCD nigdy nie uzyskamy perfekcyjnej czerni, ponieważ nawet najciemniejsze partie wyświetlanego obrazu zawsze pozostają podświetlone.

I tu na scenę wkracza technologia OLED, która zamiast ciekłych kryształów wykorzystuje diody organiczne, które same z siebie potrafią emitować światło. To oznacza, że nie potrzeba już dodatkowego podświetlenia, a obraz wyświetlany przez takie matryce charakteryzuje się m.in. prawdziwą czernią, wyższym kontrastem i dużo lepszymi kątami widzenia.

Największa rewolucja od Windowsa 95. Czas na ekrany OLED w laptopach?
Seans na ekranie OLED to nowe, spektakularne wrażenia.

Oczywiście dla wielu z Was nie będzie to nic nowego. W końcu wyświetlacze OLED towarzyszą nam już od dobrych kilku lat: czy to w smartfonach, czy telewizorach. 

Ba, wśród tych pierwszych wyparły niemal całkowicie tradycyjne panele LCD. Dlaczego więc do tej pory tak rzadko mówiło się o ich wykorzystaniu w komputerach? Z kilku powodów. Najpoważniejszym było ryzyko tzw. wypalania się matrycy w przypadku długotrwałego wyświetlania statycznych elementów obrazu. Wraz z dopracowywaniem technologii problem ten udało się jednak w znacznej mierze rozwiązać i dziś nie musimy się żywotnością paneli OLED przejmować (a w każdym razie nie w takim stopniu, jak jeszcze kilka lat temu). To otworzyło drogę, by w końcu pojawiły się w komputerach.

Ekrany OLED w laptopach - przyszłość w zasięgu ręki

I mówimy tu nie tylko o najdroższych maszynach dla wybranych. ASUS wprowadził do swojej oferty całą gamę laptopów z wyświetlaczami OLED oferowanych w różnych segmentach cenowych. Począwszy od rozsądnie wycenionych laptopów z rodziny ASUS Vivobook, takich jak ASUS Vivobook Pro K3500P, poprzez kompaktowe ultrabooki pokroju modelu ASUS Zenbook 14X OLED, aż po profesjonalne maszyny w stylu ASUS ProArt Studiobook 16 OLED, o którym więcej pisaliśmy tutaj.

No dobra, ale w tym miejscu wypadałoby sobie postawić pytanie, co z tego mamy jako użytkownicy? W jaki sposób wyświetlacz OLED wpłynie na korzystanie przez nas z laptopa i dlaczego warto taki komputer wybrać?

Wyświetlacz OLED - jakie niesie korzyści?

Powodów jest sporo, ale najpierw wypadałoby sobie odpowiedzieć na jedno bardzo ważne pytanie: w jaki sposób korzystasz z komputera?

Do oglądania filmów na Netflixie i w innych serwisach streamingowych? W takim razie laptop z ekranem OLED zapewni Ci jeszcze lepsze wrażenia podczas seansu. Wysoki kontrast i perfekcyjna czerń to gwarancja tego, że nawet w najciemniejszych scenach będziesz mógł dostrzec masę nieuchwytnych do tej pory detali. Z kolei dzięki żywym, nasyconym kolorom i obraz na ekranie uzyska zupełnie nowy wymiar.

Największa rewolucja od Windowsa 95. Czas na ekrany OLED w laptopach?

Jesteś gamerem? W takim razie z pewnością docenisz, że oprócz rewelacyjnych kolorów matryce OLED gwarantują także błyskawiczny czas reakcji. Mówimy tu o czasie odpowiedzi rzędu nawet 0,2 milisekundy, a więc kilkukrotnie krótszym niż w przypadku najszybszych matryc LCD.

A może laptopa używasz co najwyżej do Worda i przeglądania Internetu? Nawet tutaj technologia OLED potrafi przynieść wymierne korzyści. Przede wszystkim takie matryce wydzielają znacznie mniej drażniącego światła niebieskiego, a wyświetlany przez nie obraz jest znacznie przyjemniejszy dla oka. W końcu nawet Facebooka przyjemniej się przegląda, kiedy towarzyszą nam żywe kolory, a po delikatnym odchyleniu ekranu obraz nie robi się nagle szary, prawda? No i w połączeniu z ciemnym motywem wyświetlacz OLED może pomóc w wydłużeniu czasu pracy laptopa na akumulatorze. Same profity!

OLED - marzenie grafika

Najwięcej korzyści odczują jednak osoby zajmujące się na co dzień pracą z grafiką. Celowo zostawiłem sobie ten temat na koniec, bo tutaj nie wystarczy już kilka ogólników o ładniejszych kolorach i prawdziwej czerni – tu trzeba konkretów. Przejdźmy więc do liczb.

Największa rewolucja od Windowsa 95. Czas na ekrany OLED w laptopach?
Rewelacyjne parametry obrazu matryc OLED są nieocenione przy pracy z grafiką.

Weźmy na tapet model ASUS Vivobook Pro 15 OLED. To jeden z najtańszych laptopów z matrycą OLED na rynku. Mimo „PRO” w nazwie to raczej komputer domowy, w zasięgu cenowym przeciętnego Kowalskiego. Jego specyfikacja obejmuje jednak szybki procesor Intel Core i7-11370H i układ graficzny NVIDIA GeForce RTX 3050, więc jeśli chcielibyśmy wykorzystać go do pracy z grafiką, bez najmniejszego problemu podoła wyzwaniu.

Na pokładzie znajdziemy też wyświetlacz OLED o przekątnej 15,6” i rozdzielczości 1920x1080. W tym miejscu mógłbym przepisać resztę jego parametrów ze strony producenta, ale postanowiłem zmierzyć je samemu. W ten sposób mogę potwierdzić, że ekran zapewnia ponad 99,5% pokrycia gamutu sRGB oraz ponad 80% pokrycia przestrzeni Adobe RGB i DCI-P3. To znacznie więcej, niż konkurencyjne urządzenia z matrycami LCD, szczególnie że cały czas obracamy się w segmencie budżetowym. Takie parametry z nawiązką wystarczą do pracy z grafiką na potrzeby publikacji w Internecie i druku, szczególnie jeśli dokonamy dodatkowej kalibracji.

Największa rewolucja od Windowsa 95. Czas na ekrany OLED w laptopach?
Pokrycie gamutu sRGB przez ASUS Vivobook Pro 15 OLED

A to przecież najtańszy model w ofercie. Decydując się na sprzęt profesjonalny, np. ASUS ProArt Studiobook 16 OLED, możemy liczyć na jeszcze lepsze parametry oraz zestaw dodatkowych rozwiązań dedykowanych pracy kreatywnej. Chociażby pokrętło ASUS Dial, dzięki któremu będziemy mogli precyzyjnie kontrolować kompatybilne aplikacje.

Największa rewolucja od Windowsa 95. Czas na ekrany OLED w laptopach?


Ale nieważne, czy jesteśmy twórcą wykorzystującym laptopa do projektowania niesamowitych grafik, czy po prostu potrzebujemy go, żeby od czasu do czasu sprawdzić maila – OLED to rewolucja, na której zyskujemy wszyscy. I co ważniejsze: to rewolucja, która już dziś jest w zasięgu ręki!

Materiał reklamowy na zlecenie firmy ASUS.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne