DAJ CYNK

Oto odkurzacz przyszłości. Nie pytaj, co umie, ale czego nie

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Artykuł sponsorowany


Nie dziwi mnie, że automatyczne odkurzacze zyskują na popularności. Są dużym ułatwieniem w codziennym życiu. Miałem okazję testować jeden z najnowszych i najlepszych modeli na rynku, który wygląda niczym z przyszłości.

Myślę, że wszyscy zgodzimy się ze stwierdzeniem, iż automatyczne odkurzacze z roku na rok zyskują na popularności. Duża w tym zasługa samych producentów, bo pojawiło się dużo tańszych modeli, które są w zasięgu osób mniej majętnych. A takie urządzenie to jednak duże ułatwienie w codziennym życiu. Nie dość, że odkurzy mieszkanie, to jeszcze może przetrzeć podłogi.

Dzisiaj przyjrzymy się modelowi, który — nie ma co ukrywać — nie należy do najtańszych. Ale nie ma co się oburzać. To propozycja dla najbardziej wymagających użytkowników, którzy już dzisiaj chcą mieć w swoim domu sprzęt przyszłości. Poznajcie Dreame Bot L10S Ultra. Miałem okazję go testować i jest wart każdej złotówki, którą trzeba na niego wydać.

Dreame Bot L10S Ultra opinie

Dreame Bot L10S Ultra, czyli odkurzacz przyszłości

Na pierwszy rzut oka Dreame Bot L10S Ultra wygląda jak większość automatycznych odkurzaczy. Ale traktowanie go w ten sposób to duży błąd, bo we wnętrzu i w stacji dokującej skrywa on wiele tajemnic, które sprawiają, że jest to sprzęt pod wieloma względami wyjątkowy. Jednak zanim o tym, przyjrzyjmy się jego specyfikacji.

Dreame Bot L10S Ultra wyposażony jest w silnik o mocy znamionowej 75 W i sile ssania do 5300 Pa. W trakcie pracy generuje hałas o natężeniu co najmniej 59 dB(A), a akumulator o pojemności 5200 mAh pozwala na maksymalnie 210 minut pracy (samo odkurzanie w trybie cichym). Do poruszania się i rozpoznawania przeszkód wykorzystuje system LDS oraz kamerę RGB, dzięki czemu potrafi wykryć i oznaczyć konkretne przedmioty oraz przeszkody.

Dreame Bot L10S Ultra opinie

Jednak o tym odkurzaczu nie można mówić w oderwaniu od stacji dokującej, która jest jego integralnym elementem i zarazem znacząco poszerza jego możliwości. To dlatego, że jest ona wyposażona nie tylko w pojemniki na czystą i brudną wodę, ale także zbiornik na kurz. Przed każdym czyszczeniem odkurzacz automatycznie pobiera wodę do swojego niewielkiego, wbudowanego zbiornika, a po zakończeniu pracy go opróżnia, wraz ze zbiornikiem na zwykłe, czyli suche zanieczyszczenia. Koniec z ręcznym opróżnianiem. Zbiorniki na wodę mają pojemność 2,5 (czysta) oraz 2,4 litra (brudna), a na zanieczyszczenia suche aż 3 litry. 

Mopowanie z prawdziwego zdarzenia

W tym miejscu możesz pomyśleć — no i co w nim takiego wyjątkowego? Przecież wiele odkurzaczy oferuje automatycznie opróżnianie zbiorników w stacji dokującej. To prawda, ale to zaledwie wierzchołek ogromnej góry lodowej o nazwie "możliwość Dreame Bot L10S Pro".


Jeśli macie w swoim domu jeden z tańszych odkurzaczy automatycznych z funkcją mopowania, to wiecie, że chociaż jest ona przydatna, to niewiele ma wspólnego z prawdziwym myciem podłogi. Zazwyczaj sprowadza się do przecierania paneli lub płytek i o ile na co dzień pomaga w utrzymaniu czystości, tak z bitwy z poważnymi zabrudzeniami wraca na tarczy, a nie z tarczą.

Tutaj, niczym rycerz ma białym koniu, pojawia się Dreame Bot L10S Pro, który oferuje mopowanie z prawdziwego zdarzenia. Dzieje się to za sprawą kilku usprawnień, których nie znajdziesz w tańszych modelach. Podstawą są dwa mopy, które nie tylko odkurzacz może unosić (np. po wjechaniu na dywan), ale które są obrotowe. Dzięki temu podłoga jest dużo dokładniej czyszczona, niż w przypadku mopów statycznych. 

Dreame Bot L10S Ultra opinie

Nadal mało? Nadal nie czujesz się przekonany? To, co powiesz na to, że odkurzacz korzysta z detergentu, co w większości modeli jest zabronione. Ten również pobierany jest ze stacji dokującej. A jakby tego było mało, to Dreame eliminuje jedną z największych wad automatycznych odkurzaczy z funkcją mopowania, czyli konieczność ręcznego zdejmowania szmatki i czyszczenia jej oraz suszenia.

W tym modelu wszystko dzieje się automatycznie. Stacja dokująca, po zakończeniu pracy, sama czyści (wykorzystując do tego detergent) oraz suszy mopy. W zależności od ustawień mogą one być suche po 2, 3 lub 4 godzinach od zakończenia pracy. Co więcej, podkładka mopa może być czyszczona automatycznie po przejechaniu określonej powierzchni, np. 20 m2, po czym mopowanie jest wznawiane. To właśnie jest przyszłość, którą już dzisiaj możesz mieć u siebie.

Dreame Bot L10S Ultra opinie

Funkcjonalna aplikacja

Jednak musicie wiedzieć, że sam sprzęt to zaledwie połowa sukcesu w przypadku odkurzaczy automatycznych. Nie mniejsze znaczenie odgrywa aplikacja mobilna i jej możliwości. W przypadku Dreame Bot L10S Ultra wykorzystywana jest appka Xiaomi Home, której dzisiaj trudno cokolwiek zarzucić. Jest już na tyle dopracowana, że po prostu działa.

Dreame Bot L10S Ultra aplikacja Xiaomi Home

Jeśli chodzi o opisywany odkurzacz, to doskonale radzi on sobie z rozpoznawaniem przeszkód. Na mapie potrafi dokładnie wskazać miejsce, w którym stały buty na korytarzu. Posiadacze czworonogów na pewno ucieszą się też z funkcji odkrywania, która potrafi wykryć ewentualne odchody psa lub kota i skutecznie je ominąć, aby nie rozniosły się po całym mieszkaniu. Nikt nie chciałby zobaczyć takiej niespodzianki po powrocie z pracy.

Oczywiście nie brakuje też tak standardowych funkcji, jak ustawienie harmonogramu czyszczeń, możliwości uruchomienia urządzenia w jednym pomieszczeniu lub w określonej strefie, stawiania wirtualnych ścian czy decydowania o kolejności czyszczenia pokoi. Do tego odkurzacz ma trzy tryby pracy: odkurzanie, mopowanie i odkurzanie z mopowanie, cztery moce odkurzania: cichy, standardowy, mocny i turbo oraz trzy ustawienia wilgotności podkładki mopa: lekko sucha, nawilżona i mokra.


Co z ceną?

Umówmy się, Dreame Bot L10S Ultra nie jest odkurzaczem tanim. W Polsce trzeba za niego zapłacić około 5000-5700 zł. To dużo i nie ma co tutaj mydlić oczu. Ale jestem przekonany, że jest tej kwoty warty. To prawdziwy odkurzacz przyszłości, który — po wstępnych ustawieniach — działa samodzielnie i tylko raz kiedyś wymaga od nas większej uwagi, czyli uzupełnienia i opróżnienia zbiorników. To idealnie rozwiązanie dla osób, które nie mają czasu lub chęci na odkurzanie i czyszczenie podłóg.

Materiał reklamowy na zlecenie firmy Dreame.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)