DAJ CYNK

Wydajny laptop nie musi wyglądać jak przystrojona remiza. Gigabyte AORUS 16X - przegląd

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Artykuł sponsorowany

Wydajny laptop nie musi wyglądać jak przystrojona remiza. Gigabyte AORUS 16X - przegląd


Gigabyte AORUS 16X z układem graficznym NVIDIA GeForce RTX 4070 to znacznie więcej niż po prostu laptop gamingowy. To maszyna o dużo większych aspiracjach. Mieliśmy okazję sprawdzić ją w akcji.

Laptopy gamingowe od dawna nie służą wyłącznie do grania. W związku z tym nie powinno chyba nikogo dziwić, że Gigabyte AORUS 16X to komputer, który ma do zaoferowania znacznie więcej niż czystą wydajność. Miałem okazję sprawdzić w akcji nową wersję komputera na 2024 rok i przekonać się, czy obietnice producenta o maszynie gotowej na erę AI to coś więcej niż tylko czcze przechwałki.

Na moim biurku wylądował laptop w konfiguracji z układem graficznym NVIDIA GeForce RTX 4070, procesorem Intel Core i7-14650HX, 16 GB DDR5 i dyskiem SSD o pojemności 1 TB. Za komputer w takiej konfiguracji trzeba zapłacić 7599 zł.

Biznes z nutą szaleństwa

Zacznijmy od tego, że Gigabyte AORUS 16X to poważny laptop dla poważnych ludzi i to widać już na pierwszy rzut oka. Jego czarna obudowa przypomina raczej biznesowe laptopy z lat 90-tych, a nie kiczowate sprzęty z czerwonymi wstawkami i płomieniami, które kojarzą się z hasłem „gaming”.


Ale wprawne oko od razu zauważy, że nowy laptop firmy Gigabyte to sprzęt z konkretnym pazurem. Bo gamingowych akcentów tu nie brakuje, a po prostu są znacznie bardziej subtelne niż u konkurencji. Począwszy od gustownego nadruku na pulpicie roboczym, poprzez charakterystyczny grill wbudowanych głośników, aż po klawiaturę z podświetleniem RGB i wyszczególnionymi klawiszami WASD (i przy okazji QER) – wszystko to zebrane do kupy sprawia, że AORUS 16X zdecydowanie nie jest sprzętem nudnym.

Za to bez dwóch zdań jest sprzętem praktycznym. Raz, masa rzędu 2,3 kg jest całkiem rozsądna, szczególnie biorąc pod uwagę, że nie musimy dźwigać ze sobą ciężkiego zasilacza (zamiast tego możemy wykorzystać ładowarkę z USB-PD o mocy maksymalnie 100 W). Dwa, komputer wyposażono w bogaty zestaw portów. Po bokach obudowy znajdziemy dwa pełnowymiarowe złącza USB-A 3.2 Gen 2, dwa porty USB-C (jeden standardowy USB 3.2 Gen 2, drugi Thunderbolt 4), jack 3,5 mm, czytnik kart microSD, złącze RJ-45 i pełnowymiarowe wyjście HDMI 2.1. No i gniazdo zasilania, do którego podłączymy dedykowany zasilacz o mocy 240 W.

 Obraz idealny

Każdy szanujący się laptop musi być wyposażony w porządny wyświetlacz. Ten na pokładzie AORUSA 16X ma przekątną 16”, proporcje 16:10 i rozdzielczość rzędu 2560x1600. Normalnie przy tej ostatniej wartości kręciłbym nosem – przy tego typu panelu minimalnie wyższa ostrość obrazu zwykle nie jest warta dodatkowego obciążenia dla układu graficznego i związanych z tym problemów z płynnością działania gier.

Na szczęście komputer Gigabyte’a nie ma z tym większego problemu. Jako że za grafikę odpowiada tutaj jeden z nowych układów z rodziny NVDIA GeForce RTX 4000, do dyspozycji mamy kilka technologii, dzięki którym komputer potrafi zrobić dobry użytek z ekranu o wysokiej rozdzielczości. Mam tu na myśli przede wszystkim upscaling i generowanie klatek animacji w ramach NVIDIA DLSS, dzięki którym możemy cieszyć się lepszą jakością oraz płynnością obrazu przy niższym obciążeniu układu graficznego.

Jasność
maksymalna
Temperatura
bieli
Kontrast Pokrycie
gamutów
Błąd ΔE
540,7 cd/m² 6438K 1229:1 sRGB:94,8%
Adobe RGB: 71,0%
DCI-P3: 72,9%
Średni: 1,82
Maksymalny: 7,28


Wracając jednak do wyświetlacza, reszta jego parametrów również wypada bardzo dobrze. Ekran może się pochwalić stosunkowo wysokim kontrastem (1229:1) oraz jasnością maksymalną (543 nity). W połączeniu z dobrym odwzorowaniem kolorów oznacza to, że świetnie poradzi sobie nie tylko z grami, ale także podczas okazjonalnej pracy z grafiką. No i jak przystało na rok 2024, mamy tu do czynienia z panelem o wysokiej częstotliwości odświeżania rzędu 165 Hz.

Moc, moc i jeszcze więcej mocy!

Gigabyte AORUS 16X dostępny jest w kilku różnych konfiguracjach sprzętowych. Jak wspomniałem we wstępie, otrzymany przeze mnie wariant wyposażony jest w układ graficzny NVIDIA GeForce RTX 4070 w wersji dla laptopów, procesor Intel Core i7-14650HX, 16 GB DDR5 i dysk SSD PCIe o pojemności 1 TB.

Taka konfiguracja świetnie sprawdza się w rozdzielczości 1920x1080. W takim scenariuszu nawet najnowsze produkcje przy wysokich i bardzo wysokich ustawieniach będą spokojnie działały z płynnością przekraczającą 60 FPS.

Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak w momencie, kiedy sięgniemy po rozdzielczości wyższe niż klasyczne Full HD. Zazwyczaj do dobrej zabawy w rozdzielczościach rzędu 2560x1440 i wyższych potrzebny by był sprzęt znacznie wyższej klasy – idealnie stacjonarny pecet z kartą graficzną z górnej półki. Jednak dzięki połączeniu układu graficznego NVIDIA GeForce RTX 4070 i technologii NVIDIA DLSS mamy znacznie szersze pole do popisu.

Gra Rozdzielczość Preset DLSS Wydajność (FPS)

Cyberpunk 2077

2560x1600

Ultra

Wył. 43
Zbalansowany 68
Zbalansowany + Generowanie klatek 89

Ray Tracing: Średni

Wył. 19
Zbalansowany 47
Zbalansowany + Generowanie klatek 67

Ghost of Tsushima: Director's Cut

2560x1600

Bardzo Wysoki

Wył. 51
Zbalansowany 86
Zbalansowany + Generowanie klatek 113

Senua's Saga: Hellblade II

2560x1600

Wysoki

Wył. 33
Zbalansowany 54
Zbalansowany + Generowanie klatek 89

Gray Zone Warfare

2560x1600

Epic

Wył. 26
Zbalansowany 30
Zbalansowany + Generowanie klatek 61


Już samo włączenie upscalingu opartego o DLSS potrafi dać w przypadku testowanego laptopa bardzo dobre rezultaty. Dla przypomnienia, rozwiązanie to polega na renderowaniu obrazu w niższej rozdzielczości i wykorzystaniu upscalingu opartego o AI, by uzyskać obraz o wyższej rozdzielczości i jakości zbliżonej do natywnej, przy dużo niższym obciążeniu dla układu graficznego.

W testach skupiłem się na profilu Zbalansowanym, który w mojej ocenie dawał najlepsze rezultaty. W przypadku niektórych tytułów – m.in. Ghost of Tsushima i Cyberpunk 2077 przy ustawieniach Ultra – aktywacja tej jednej funkcji pozwalała przekroczyć magiczną barierę 60 FPS przy natywnej rozdzielczości laptopa (2560x1600).


Poza upscalingiem w nowej generacji GeForce’ów DLSS dodaje także funkcję generowania klatek animacji. Logika jest tutaj zbliżona – zamiast na siłę renderować wszystkie klatki, obciążając w ten sposób układ graficzny, część z nich generowana jest przez AI. W ten sposób uzyskujemy wyższą płynność obrazu niemalże bez dodatkowego kosztu wydajności. Dzięki temu możemy komfortowo pograć nawet w te tytuły, gdzie komputer normalnie miałby problem z utrzymaniem stabilnych 30 FPS, co świetnie widać po wynikach uzyskanych w Gray Zone Warfare. 

Oczywiście w przypadku starszych gier czy popularnych produkcji typowo esportowych uciekanie się do takich sztuczek nie będzie konieczne. Dla przykładu, Counter-Strike 2 bez najmniejszego problemu śmiga przy maksymalnych ustawieniach i z frameratem rzędu ok. 100 FPS. Dodatkowym bonusem jest to, że możemy się cieszyć niższymi opóźnieniami dzięki technologii NVIDIA Reflex. Ciężko wymagać więcej.

Co moim zdaniem istotne, przy takim zapasie mocy obliczeniowej wcale nie musimy się ograniczać do niewielkiego wyświetlacza laptopa. Producent chyba podziela taką opinię, bo razem z komputerem dostarczył mi monitor Gigabyte GS34WQC, czyli niedrogi panel 21:9 o przekątnej 34”, rozdzielczości 3440x1440 i maksymalnym odświeżaniu rzędu 120 Hz. Zabawa przed tak dużym ekranem jest przednia, a po załączonych wynikach widać, że nawet w takim scenariuszu AORUSOWI 16X wydajności bynajmniej nie brakuje.

A jeśli szukacie komputera do pracy, a nie do grania? To też nie powinniście mieć powodów do narzekania. Gigabyte AORUS 16X świetnie wypada jako platforma np. do pracy z grafiką czy montażu filmów. Producent mocno stawia także na zastosowania związane z AI, gdzie układ NVIDIA GeForce RTX 4070 potrafi zapewnić konkretny zastrzyk mocy.

Aplikacja Test Wynik (pkt.)

3DMark

Time Spy 12 549
Time Spy Extreme 5857
Port Royal 7470
Steel Nomad 2686

Cinebench R23

Single Core 1755
Multi Core 20 194


Ba, jeśli zamierzamy wykorzystywać komputer przede wszystkim do zastosowań profesjonalnych, zawsze możemy zainstalować sterowniki NVIDIA Studio, które właśnie pod takim kątem zostały zoptymalizowane. Dzięki temu kupując AOURS 16X dostajemy tak naprawdę dwa komputery w cenie jednego: potężny laptop do grania i zaawansowaną stację roboczą.

Twardy zawodnik do zabawy i do pracy

Gigabyte AORUS 16X to na dobrą sprawę jedyny komputer, którego potrzebujesz. Szukasz wydajnej maszyny do grania? Tutaj znajdziesz mocy obliczeniowej z nawiązką. Stacji roboczej do pracy z multimediami i AI? Lepiej trafić nie mogłeś. A może eleganckiej maszyny biznesowej? W tej roli też sobie jakoś poradzi – a nawet lepiej niż „jakoś”, bo kiedy trzeba, to i pazur potrafi pokazać.


W dużym skrócie, duet Gigabyte i NVIDIA zafundował nam szalenie uniwersalny sprzęt. Jeśli uważasz, że właśnie czegoś takiego potrzebujesz na swoim biurku, to nawet nie ma sensu zbyt długo się zastanawiać – po prostu trzeba dać mu szansę. Na podziękowania przyjdzie czas później 😉


Artykuł sponsorowany na zlecenie firm Gigabyte i NVIDIA.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne