DAJ CYNK

Nienawidzisz odkurzać? To jest sprzęt dla Ciebie

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Artykuł sponsorowany


Odkurzanie nie należy do najprzyjemniejszych czynności na świecie. Jednak odpowiedni sprzęt może to zadanie znacząco ułatwić, a czasami wręcz sprawić, że da się je polubić. Do tego grona z pewnością zalicza się odkurzacz pionowy Jimmy H9 Flex.

Chyba nie znam osoby, dla której odkurzanie byłoby przyjemne. To raczej przykry obowiązek, do którego musimy się zmuszać. Ciągnięcie przez cały dom odkurzacza, który przy każdym zakręcie obija się o ściany lub meble, co dodatkowo cały proces utrudnia. Na szczęście są sprzęty, które nie tylko mogą to ułatwić, ale są w stanie sprawić, że odkurzanie wręcz stanie się przyjemnością. Takim urządzeniem bez wątpienia jest odkurzacz pionowy Jimmy H9 Flex, którego miałem okazję sprawdzić.

Odkurzacz pionowy to po prostu lepszy odkurzacz

Odnoszę wrażenie, że tradycyjne odkurzacze zostały stworzone przez kogoś, kto nienawidzi odkurzać. Dlatego postanowił stworzyć sprzęt, przez który wszyscy inni będą cierpieć tak samo albo jeszcze bardziej niż on. Trudno wskazać inny segment sprzętów AGD, gdzie te standardowe modele byłyby tak bardzo nieprzystosowane do celu, w jakim zostały wymyślone. Nie ma nic wygodnego w plączącym się przewodzie zasilania, irytujących rurach i samym odkurzaczu, który często jest tak mało zwrotny, jak tylko się da. To wszystko sprawia, że odkurzanie jest czynnością niezwykle frustrującą.

Jimmy H9 Flex

Największą zaletą Jimmy H9 Flex jest właśnie to, że nie jest zwykłym odkurzaczem. W tym wypadku producent postawił na model pionowy i już samo to sprawia, że sprzątanie domu staje się wręcz przyjemne. Zapomnij o wyciąganiu nieporęcznego urządzenia z szafy, podpinaniu rur i szukaniu gniazdka, z którego ogarniesz całe mieszkanie. Tutaj po prostu łapiesz za sprzęt, włączasz go i rusza na podbój nieczystości. Prosto, łatwo i przede wszystkim wygodniej. Nic nie będzie się obijać o meble i ściany, a zastosowana przez producenta konstrukcja sprawi, że dotrzesz do najgłębszych zakamarków.

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji korzystać z odkurzacza pionowego i wciąż męczycie się z tradycyjnym modelem, to dajcie sobie z nim spokój. Zapewniam, że Jimmy H9 Flex jest sprzętem nieporównywalnie lepszym. To trochę jak przesiadka z tradycyjnej myszki na model bezprzewodowy. Po wypróbowaniu wersji bez kabla już nie będzie powrotu.

Co oferuje Jimmy H9 Flex?

Przejdźmy jednak do samego odkurzacza i tego, co ma nam do zaoferowania. Podstawą jest silnik o mocy 600 W, który pozwala na osiągnięcie mocy ssania na poziomie 200 AW oraz ciśnienie ssania 25000 Pa. W praktyce oznacza to, że bez problemu radzi sobie z kurzem, okruchami i sierścią. Co więcej, producent deklaruje, że skutecznie eliminuje także zanieczyszczenia ukryte w szczelinach w podłodze.


Do wyboru mamy cztery tryby pracy: Eco, Trubo, Max oraz Auto. W tym ostatnim odkurzacz sam wykrywa stopień zanieczyszczenia i w zależności od potrzeb włącza lżejsze lub mocniejsze ssanie. W praktyce sprawdza się to bardzo dobrze. Widać to szczególnie po odkurzaniu dywanów oraz tapicerki, bo właśnie wtedy najczęściej Jimmy H9 Flex uruchamiał wyższy tryb pracy, aby pozbyć się zanieczyszczeń.

Oczywiście wybrane programy mają przełożenie na czas pracy. W Eco odkurzacz jest w stanie działać nawet 1,5 godziny (50 minut z elektroszczotką, która ma dodatkowy, własny silnik), w Turbo od 22 do 25 minut, a w Max mniej więcej 13 minut. Te deklaracje producenta idealnie pokrywają się z praktyką. Z kolei naładowanie od 0 do 100 procent trwa nieco ponad 4 godziny.

Odkurzacz też w żadnym momencie nie zaskoczy nagłym przerwaniem pracy. To zasługa niewielkiego wyświetlacza LED, który przez cały czas informuje o poziomie naładowania baterii, podając czas, który nam został do pełnego rozładowania. Może to i drobiazg, ale cieszy fakt, że są do góry nogami. Czemu to takie ważne? Bo dzięki temu podczas sprzątania pozostają czytelne dla użytkownika.

Jimmy H9 Flex

Nie ma tutaj też problematycznych worków. Wszystkie nieczystości są zasysane do zbiornika o pojemności 0,6 litra. Ten można bardzo łatwo wyjąć i opróżnić, ponieważ zamykany jest na prosty zatrzask. Natomiast z drugiej strony znajduje się filtr, który można łatwo odkręcić i wymienić. Nawet samo łączenie rur jest bardzo proste, bo te również montowane są na zatrzaski. Wystarczy je wcisnąć i powinny wskoczyć na miejsce. Natomiast do odpięcia wystarczy wcisnąć niewielki przycisk. Koniec z wciskaniem rur i siłowaniem się z nimi, gdy chcemy je rozłączyć. Jimmy H9 Flex robi to dużo lepiej i przede wszystkim łatwiej dla użytkownika.

Jak się Jimmy H9 Flex używa?

Jimmy H9 Flex to sprzęt niesamowicie wygodny. Z odkurzaczem w ręku posprzątanie domu jest nie tylko dużo łatwiejsze, ale też szybsze w porównaniu z tradycyjnym modelem. Urządzenie bardzo skutecznie radzi sobie nawet z mocniejszymi zabrudzeniami, np. piachem z butów (na spacer z psem chodzę do lasu, więc to stały problem u mnie w domu). Sprawdziłem też, jak radzi sobie z sierścią psa na kanapie i fotelu i tutaj również pozytywnie mnie zaskoczył. Bardzo skutecznie pozbył się sierści, więc jeśli macie czworonoga w domu, to zapewnia, że będziecie zadowoleni.

Do odkurzania twardych powierzchni, czyli paneli i płytek podłogowych, w zupełności wystarczy tryb Eco, a przy mocniejszych zabrudzeniach Turbo. Ten drugi sprawdza się też przy dywanach i tapicerce, ale znowu – jeśli problemem jest np. sierść psa lub kota, to warto skorzystać przez chwilę z najmocniejszego programu Max. A tak naprawdę najlepiej ustawić odkurzacz w trybie Auto i to jemu pozwolić decydować, jak w danym momencie ma działać. W praktyce sprawdza się to bardzo dobrze i nie czułem potrzeby zmieniania programu, bo ten zawsze był odpowiednio dobrany przez automat.

Jimmy H9 Flex

Dużym ułatwieniem jest też spory zestaw akcesoriów. W pudełku z odkurzaczem znajdują się: elektryczna szczotka do podłóg, elektryczna szczotka do materacy, szczotka do mebli 2w1, miękka szczotka, szczotka szczelinowa, wałek do dywanów, zginana rura (metalowa), łącznik oraz elastyczny wąż. Mamy też uchwyt do ładowania, ładowarkę oraz akumulator. Z tego wszystkiego najlepsza jest zginana, metalowa rura. Dzięki niej bardzo łatwo odkurzyć pod meblami. Wystarczy wcisnąć przycisk i już można dostać się pod szafę czy kanapę. Dodatkowym ułatwieniem są diody LED na końców elektrycznej szczotki, dzięki którym łatwiej dojrzeć brud na podłodze i efektywnie się go pozbyć. Świetnie sprawdza się też miękka szczotka w zestawie z elastycznym wężem, bo w ten sposób można czyścić też blaty mebli.

Podsumowanie

Jimmy H9 Flex to bardzo udany odkurzacz. Sprawdzi się zarówno jako jedyne urządzenie do odkurzania, jak i uzupełnienie dla modelu automatycznego, bo ten nieważne jak drogi i dobry by nie był, nigdy nie dotrze do każdego rogu. Czasami po prostu trzeba złapać za ręczny odkurzacz i w kilku miejscach poprawić. Ze względu na ogromną wygodę i bardzo dobrą skuteczność opisywany model sprawdzi się doskonale. Z nim naprawdę uwierzyłem, że odkurzanie może być przyjemne.

Warto też wspomnieć, że marka Jimmy właśnie otwiera w Polsce swój oficjalny sklep internetowy, więc zakup odkurzacz będzie łatwy jak nigdy. Co więcej, Jimmy H9 Flex jest w tym momencie dostępny w rewelacyjnej promocji w cenie 999 zł, czyli aż o 300 zł mniej niż wynosi jego standardowa cena!

Oficjalny sklep internetowy Jimmy w Polsce

Tekst sponsorowany na zlecenie polskiego dystrybutora marki Jimmy.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)