DAJ CYNK

Masz kartę GeForce RTX 40 SUPER a z tego nie korzystasz? Wiele tracisz

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Artykuł sponsorowany


Karty graficzne mają dzisiaj do zaoferowania dużo więcej niż tylko czystą moc obliczeniową, zdolną do generowania grafiki w standardowej rasteryzacji. Wiele dodatkowych technik znacząco wpływa nie tylko na jakość obrazu, ale też płynność rozgrywki. Warto z nich korzystać.

Jeszcze kilka lat temu w momencie kupowania karty graficznej liczyło się praktycznie tylko jedno – czyta moc obliczeniowa. Wszyscy szukaliśmy modeli o jak najlepszym stosunku wydajności do ceny. Oczywiście nie można było jeszcze zapominać o zużyciu energii czy kulturze pracy, ale były i w wielu przypadkach nadal są to kwestie drugorzędne. W końcu graczom najbardziej zależy na jak największej liczbie wyświetlanych klatek na sekundę.

Dzisiaj to się trochę zmieniło. Nie tylko częściej patrzymy na kulturę pracy poszczególnych modeli oraz zużycie energii, ale także na inne parametry, poza wydajnością w standardowej rasteryzacji. Niemniej ważne stały się możliwości kart graficznych w takich rozwiązaniach, jak Ray Tracing czy też techniki skalowania obrazu, np. Deep Learning Super Sampling. W tej kwestii rynkowym liderem jest NVIDIA. Jeśli jeszcze z tych technik nie korzystasz, to uwierz mi, że wiele tracisz.

Karty graficzne GeForce RTX 40 Super

W styczniu tego roku zadebiutowały nowe karty graficzne z serii GeForce RTX 40 Super. W sumie na sklepowych półkach pojawiły się trzy modele: GeForce RTX 4070 Super, GeForce RTX 4070 Ti Super oraz GeForce RTX 4080 Super. Są to modele mocno usprawnione względem tradycyjnych konstrukcji. Co konkretnie się w nich zmieniło?

Zacznijmy od modelu najtańszego, czyli GeForce RTX 4070 Super. W nim NVIDIA przede wszystkim zwiększyła liczbę jednostek CUDA z 5888 w zwykłym modelu do 7168 w odświeżonej wersji. To przełożyło się także na więcej rdzeni ROP, TMU oraz RT. Już samo to daje solidnego kopa po kątem wydajności, ale Zieloni dodatkowo zwiększyli ilość pamięci podręcznej drugiego poziomu aż o 33 proc. do 48 MB. Wbrew pozorom to bardzo istotna zmiana, która ma realne przełożenie na możliwości całej konstrukcji.

Ostatnia zmiana to podwyższenie bazowego zegara do 1980 MHz, ale w trybie Boost pozostał on na poziomie 2475 MHz. Mowa jednak o modelach referencyjnych, bo w sprzedaży są przecież też konstrukcje podkręcone, np. ASUS ROG Strix GeForce RTX 4070 Super OC Edition. W niej zegar rośnie aż do 2640 MHz w trybie domyślnym i 2670 MHz w trybie OC. To przekłada się na jeszcze więcej wyświetlanych klatek na sekundę i lepszą płynność rozgrywki. Już modele referencyjne dają poprawę o 15 proc., ale w przypadku ASUSA będzie to jeszcze więcej.

Kolejny w zestawieniu jest model GeForce RTX 4070 Ti Super. W nim doszło do jeszcze większej liczby zmian. Wzrost jednostek CUDA może nie jest aż tak imponujący, jak w niższym modelu, bowiem tych przybyło z 7680 do 8448, ale za to mamy tutaj więcej pamięci VRAM (16 GB zamiast 12 GB), które dodatkowo korzystają z 256-bitowej magistrali, a nie 192-bitowej. To przełożyło się na wzrost przepustowości z 504 do 672,3 GB/s.

Natomiast zegary modelu GeForce RTX 4070 Ti Super to 2340 MHz bazowo i 2610 MHz w Boost. Jednak znowu warto pamiętać o modelach niereferencyjnych, które mogą być znacząco pod tym względem usprawnione. Przykładem jest wariant ASUS ROG Strix GeForce RTX 4070 Ti Super OC Edition, w którym częstotliwość taktowania to aż 2700 MHz w trybie Boost.


Najmniej zmieniło się, gdy porównamy ze sobą modele GeForce RTX 4080 oraz GeForce RTX 4080 Super. Liczba jednostek CUDA wzrosła z 9728 do 10240, a poza tym zwiększyła się szybkość pamięci VRAM do 23 Gbps. Zmiana niewielka, ale poskutkowała wzrostem przepustowości o 19,5 GB/s do poziomi 736,3 GB/s. Zwiększyły się również zegary do 2295 MHz bazowo (wzrost o 90 MHz) oraz 2550 MHz w Boost (wzrost o 45 MHz). Takie zegary znajdziecie też w wersji ASUS ROG Strix GeForce RTX 4080 Super, ale znowu możemy tutaj przywołać przykład modeli podkręconych, np. ASUS ROG Strix GeForce RTX 4080 Super OC Edition, który ma częstotliwość 2640 MHz (tryb domyślny) i 2670 MHz (tryb OC).

Ale dlaczego warto wybrać akurat modele GeForce RTX 40 Super? Przemawia za tym wiele kwestii, ale najważniejsze to nie tylko bardzo dobra wydajność, topowa kultura pracy i stosunkowo niskie zużycie energii (na tle konkurencji), ale też to, jak doskonale obsługują one rozwiązania, o których jeszcze kilka lat temu nawet nie myśleliśmy. Mam tutaj na myśli wydajność w śledzeniu promieni (Ray Tracing), a także technikę NVIDIA DLSS ze wszystkimi jej pozytywami. Już tłumaczę, o co chodzi.

NVIDIA DLSS, czyli żałuj, że nie korzystasz

Zacznijmy od NVIDIA DLSS, bo to w mojej ocenie rozwiązanie dużo ciekawsze i bardzo przyszłościowe. Zdaję sobie sprawę, że Deep Learning Super Sampling ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Tych drugich nie potrafię zrozumieć. Często stosują argumentację, że to oszukiwanie i generowanie sztucznego obrazu oraz klatek.

Takie uzasadnienie do mnie nie przemawia. Przede wszystkim dlatego, że twórcy gier od zawsze nas oszukują i oszukiwać będą. Do generowania grafiki w grach stosowanych jest wiele różnych metod, w tym na przykład tzw. smear frames, czyli rozmazane klatki, które w momencie zatrzymania wyglądają źle i nienaturalnie, ale gdy animacja jest w ruchu, to żadnego problemu nie dostrzegamy.

Podobnie jest z NVIDIA DLSS. Owszem, obraz skalowany jest, a klatki są generowane przez sztuczną inteligencję i gdy każdej z nich przyjrzymy się na zbliżeniu, to pewnie da się dostrzec minimalne różnice. Jednak w trakcie normalnej gry kompletnie tego nie widać. Natomiast otrzymujemy dużo płynniejszą rozgrywkę, która dla oka jest znacznie przyjemniejsza. Co więcej, dzieje się to praktycznie za darmo. W niektórych przypadkach można nawet mówić o poprawie jakości obrazu, np. ostrości.

A jak się to dzieje? NVIDIA DLSS to dzisiaj tak naprawdę kilka rozwiązań, które ściśle ze sobą współpracują. Zaczęło się o techniki skalowania obrazu. Dzięki temu karta graficzna może natywnie generować obraz w niższej rozdzielczości i w ten sposób tworzyć więcej klatek na sekundę. Jednocześnie algorytmy uczenia maszynowego każdą pojedynczą klatkę poprawiają i skalują do wyższej rozdzielczości. W ten sposób karta obciążona jest, jakbyśmy grali w 720p, a na ekranie widzimy obraz w 1080p.

Z czasem NVIDIA dodała do tego wspominane już generowane klatek, które pojawiło się w DLSS w wersji 3.0. Tu znowu pomocna jest sztuczna inteligencja, która analizuje obraz i między natywnie generowanymi obrazami wstawia dodatkowe, poprawiają w ten sposób płynność. Testy są tutaj jednoznaczne. Weźmy na przykład kartę GeForce RTX 4080 Super i grę Cyberpunk 2077. Po aktywowaniu Ray Tracingu i na najwyższych ustawieniach graficznych generuje ona domyślnie około 30 klatek na sekundę. Po włączeniu DLSS z Frame Generation wartość ta rośnie aż do 73 fps-ów. To ponad 2 razy więcej! Za darmo, bez udziału gracza i w sposób, w którym trudno dostrzec jakąkolwiek różnicę.

Nie wierzysz? Jeśli do tej pory jeszcze nie sprawdzałeś, jak działać NVIDIA DLSS, to nie ma co się dłużej opierać. Jeśli to rozwiązanie jest dostępne w danej grze, to warto je włączyć, razem z generowaniem klatek. Przekonasz się, że wzbranianie się nie miało najmniejszego sensu. Deep Learning Super Sampling włączysz w wielu grach, w tym między innymi w Diablo IV, Horizon Forbidden West, Dragon’s Dogma 2 czy też LEGO Fortnite.

Zresztą zobaczmy, jak dużo DLSS daje właśnie w grze Horizon Forbidden West na komputerze z kartą GeForce RTX 4080 Super:

Ustawienia gry Średnia liczba klatek na sekundę
1080p 150,1
1080p + DLSS 2 175,5
1080p + DLSS 3.5 (Frame Generation) 200,8
4K 74,1
4K + DLSS 2 100,8
4K + DLSS 3.5 (Frame Generation) 123,3
 

Ray Tracing dla wizualnych koneserów

Nie można też zapominać o Ray Tracingu. Wiele osób może nie zdawać sobie z tego sprawy, ale śledzenie promieni to nie jest nic nowego. Technika ta od dawna stosowana jest między innymi w kinie. Różnica polega na tym, że tworząc film obraz nie musi być generowany w czasie rzeczywistym. Krótka scena może być przetwarzana na komputerze nawet kilka godzin. Natomiast w grach obraz przez cały czas jest przetwarzany przez karty graficzne i wcześniej nie były one wystarczająco wydajne, aby z tak zaawansowanym zadaniem sobie poradzić.

Zmieniło się to dopiero wraz z premierą kart graficznych z serii GeForce RTX 20, które NVIDIA wyposażyła w specjalne rdzenie RT. Te są odpowiedzialne za obliczenia związane ze śledzeniem promieni, dzięki czemu możemy dzisiaj obserwować niezwykle realistyczną grafikę, w której ogromne znaczenie odgrywa odpowiednie światło. Rozwiązanie to jest stosowane do teraz, chociaż z każdą kolejną generacją było usprawniane i dzisiaj nie ma lepszych kart do śledzenia promieni niż właśnie seria GeForce RTX 40, ze szczególnym uwzględnieniem odświeżonych modeli z linii Super. 

Dzięki Ray Tracingowi karty graficzne mogą śledzić tysiące promieni światła. W czasie rzeczywistym obliczane jest ich zachowanie, jak przejście przez przezroczystą szybę, odbicie od lustra czy tylko częściowe odbicie od powierzchni matowego kubka. W ten sposób modele GeForce RTX 40 Super mogą wiernie odtworzyć warunki oświetleniowe danej sceny, jeszcze bardziej zbliżając nas do fotorealistycznej grafiki.

Tu warto jeszcze na chwilę wspomnieć o DLSS 3.5, bowiem w najnowszej wersji NVIDIA skupiła się na poprawie jakości obrazu i to właśnie z włączonym śledzeniem promieni. Odpowiedzialna jest za to technika o nazwie Ray Reconstruction (Rekonstrukcja Promieni Światła). Warto wiedzieć, że karty graficzne są w tym momencie zdolne do zmierzenia kilku próbek na każdy piksel, a ponieważ dodatkowo niektóre piksele w ogóle nie mają żadnych informacji na temat światła, to w efekcie powstaje szum.

Ray Reconstruction ma za zadanie ten szum usunąć i jeszcze mocniej poprawić jakość obrazu. Wykorzystywana jest do tego odpowiednio przeszkolona wcześniej sieć neuronowa. Nakarmiona tysiącami obrazów jest w stanie w ułamku sekundy usunąć szum z każdej klatki, która jest generowana przez GPU. Jednak o ile do DLSS 3 nie obejdzie się bez kart graficznych z serii GeForce RTX 40, w tym wspominanych wcześniej modeli ASUS ROG, tak z rekonstrukcji promieni mogą korzystać także posiadacze starszych modeli.

Piękna przyszłość

Karty graficzne pełnymi garściami czerpią z możliwości sztucznej inteligencji i algorytmów uczenia maszynowego. Nie ma co się przed tym bronić. Zarówno NVIDIA DLSS, jak i obsługa Ray Tracingu w czasie rzeczywistym powstały po to, aby gry były jeszcze ładniejsze, jeszcze bardziej immersyjne i jeszcze bardziej wciągające, a przy tym możliwie płynne i miłe dla oka. Trudno dzisiaj tak naprawdę wskazać sensowne argumenty przeciw korzystaniu z tych rozwiązań na kartach GeForce RTX 40 Super. To po prostu nie ma sensu. Jeśli nadal tego nie robisz, to naprawdę dużo tracisz. Najlepiej przekonaj się o tym sami i już teraz włącz obie techniki w swoich ulubionych grach.

Nie można też zapominać, że karty graficzne GeForce RTX wyposażone są w dedykowane rdzenie Tensor, które można wykorzystać nie tylko w grach. Świetnie sprawdzą się we wszystkich zadaniach związanych ze sztuczną inteligencją. Wystarczy zainstalować NVIDIA Broadcast, aby dzięki nim znacząco poprawić jakość dźwięku i obraz z kamery lub Chat with RTX, aby stworzyć spersonalizowany, lokalny model językowy GPT. Karta GeForce RTX 40 Super są gotowe także na to.

Artykuł sponsorowany na zlecenie firmy ASUS.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne, NVIDIA, ASUS