DAJ CYNK

Technologię z EURO 2024 możesz mieć we własnym domu

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Artykuł sponsorowany

Na EURO 2024 nie brakowało meczów, w których sędziowie podejmowali decyzje na podstawie powtórki z systemu VAR. Technologie mocno wspierały arbitrów na tym turnieju. To w dużej mierze zasługa firmy Hisense.

Na tablicy wyników w meczu pomiędzy Hiszpanią i Niemcami widnieje wynik 1:1. Trwa dogrywka. Jest 105 minuta meczu, kiedy to Jamal Musiala oddaje strzał zza pola karnego. Ten zostaje zablokowany przez hiszpańskiego obrońcę Marca Cucurellę. Niemcy momentalnie zaczynają protestować, domagając się rzutu karnego, który może zdecydować o ich awansie do dalszej fazy turnieju.

Sędzia dostaje informację z VAR-u, aby obejrzeć powtórkę. Udaje się do monitora, aby dokładnie przyjrzeć się sytuacji. Na powtórce wyraźnie widać zagranie ręką, ale jednak nie decyduje się dać karnego. Decyzja do dzisiaj budzi kontrowersje, ale jest zgodna z nowymi wytycznymi UEFA. Niemcy czują się pokrzywdzeni, a Hiszpanie mają powody do zadowolenia. Na całym turnieju nie brakowało podobnych decyzji. Gdyby nie VAR, to wiele meczów mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej. Przyjrzymy się, jak dokładnie działa technologia na EURO 2024 w Niemczech.

Technologiczne aspekty EURO 2024

Dzisiejszy sport przeładowany jest technologiami, a EURO 2024 jest tego doskonałym przykładem. Na turnieju w Niemczech wykorzystywanych jest wiele rozwiązań, które ze sobą współpracują i wzajemnie się uzupełniają. Co prawda ostateczna decyzja zawsze należy do sędziego, ale technologia znacząco ułatwia arbitrom pracę.

EURO 2024 Connected Ball

Pierwszym z jej elementów jest connected ball, czyli oficjalna piłka Mistrzostw Europy 2024. Jest ona wyposażona w specjalny mikrochip, który 500 razy na sekundę przekazuje informacje nie tylko o krzywej lotu, prędkości czy rotacji futbolówki, ale też informuje sędziów, kiedy ta została dokładnie uderzona przez piłkarza. To również bardzo ważne, bo pomaga arbitrom dokładnie określić moment pozycji spalonej. Przykład meczu Belgii z Rumunią doskonale pokazuje, jak ważny jest to aspekt, bo w jednej z akcji Romelu Lukaku był dosłownie na milimetrowym spalonym. Bez technologii nie udałoby się tego tak precyzyjnie ustalić.

Do tego dochodzi jeszcze system semi-automated offsides, czyli półautomatycznych spalonych. Jak już ustaliliśmy, ważnym jego elementem jest sama piłka. To jednak nie jest wszystko. Uzupełnieniem technologii jest 10 kamer, skierowanych na boisko, które przez cały czas dokładnie analizują ułożenie ciała każdego zawodnika. Pod uwagę branych jest aż 29 punktów na ciałach piłkarzy, które mają kluczowe znaczenie dla określenia pozycji spalonej, czyli np. barki, stopy czy kolana. To właśnie dzięki semi-automated offsides możemy oglądać cyfrowe powtórki, które precyzyjne określają czy spalony był, czy nie.

Hisense VAR Display

Należy jednak pamiętać, że o ile technologie są dla sędziów dużym ułatwieniem, to ich nie zastępują. Ostatecznie to do arbitra należy decyzja, jak miało to miejsce w przypadku wspominanego już meczu Hiszpanów z Niemcami, czy też w półfinale między Anglią i Holandią, w którym Denzel Dumfries faulował w polu karnym Harry’ego Kane’a i Wyspiarze dostali rzut karny, dzięki któremu wyrównali w tym spotkaniu, a ostatecznie je wygrali. To właśnie arbiter zdecydował o przyznaniu jedenastki, oglądając całą sytuację na monitorze umieszczonym przy bocznej linii boiska. Ten element również odgrywa bardzo istotną rolę.

Mini LED Telewizja nowej generacji


Jednym z komponentów systemu VAR są właśnie monitory. Są to modele marki Hisense o rozdzielczości 8K i częstotliwości odświeżania 144 Hz. Dodatkowo są one wyposażone w podświetlenie MiniLED, które znacząco poprawia jakość obrazu i ponownie ułatwia sędziom pracę. Warto w tym miejscu przypomnieć, że sam system VAR składa się z aż 33 kamer, skierowanych bezpośrednio na boisko. Część z nich znajduje się na wysięgnikach, a część w rękach operatorów. Mają one różne parametry, ale niektóre to modele slow-motion, które pozwalają obejrzeć kontrowersyjną sytuację w spowolnieniu. A nawet jeśli sygnał jest w 24 lub 50 klatkach na sekundę, to technologia Hisense pozwala z większą precyzją zobaczyć, co dokładnie się wydarzyło.

Jak to jest możliwe? Monitory Hisense wyposażone są w chip AI-Sport, który dedykowany jest wydarzeniom sportowym oraz technologię MEMC. Dzięki temu jest on w stanie wygenerować dodatkowe klatki, biorąc pod uwagę wszystkie obiekty będące w ruchu, analizując ich trajektorię na wiele klatek przed i po, aby wygenerowany między nimi obraz odzwierciedlał fizyczną rzeczywistość. Z kolei MEMC eliminuje ewentualne rozmycia, które pojawiłyby się przy zwykłym zwolnieniu obrazu o niskiej płynności. Przekłada się to na możliwość zrobienia stop-klatki z dokładnością aż do 0,007 sekundy. W ten sposób nic nie umknie uwadze arbitrów.

Technologia z EURO 2024 w naszych domach

Co ważne, z technologii, która dzisiaj wykorzystywana jest na meczach EURO 2024, możemy skorzystać także we własnych domach. Nie jest to rozwiązanie z kosmosu, niedostępne dla zwykłych kibiców. Firma Hisense zaimplementowała ją między innymi w swoich telewizorach MiniLED z serii U7, U8 oraz UX jako „AI Sport Mode”. Jest ona dostępna w modelach z ekranami o przekątnej od 55 aż do 100 cali.

Hisense telewizory MiniLED

Korzystając z tych modeli, kibice mogą poczuć się jak Szymon Marciniak, analizując każdą sytuację na boisku z taką samą dokładnością do 0,007 sekundy, widząc więcej niż znajomi korzystający z rozwiązań konkurencji.

Mini LED Telewizja nowej generacji


Jakby tego było mało, „AI Sport Mode” umie też odseparować i wzmocnić dźwięki, które pochodzą bezpośrednio z boiska, co pozwala lepiej usłyszeć samych zawodników, trenerów, ale też sędziów, w tym także moment, kiedy użyją gwizdka. Ostatecznie technologia jest ogromnym wsparciem dla arbitrów, ale nie znaczy nic dopóty, dopóki sędzia nie gwizdnie.

Tekst sponsorowany na zlecenie firmy Hisense.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Hisense, adidas, Agencja AdValue