DAJ CYNK

Windows 11 to obowiązkowy system gracza. Powiem Ci, dlaczego

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Artykuł sponsorowany


Czy Windows 11 to najlepszy system dla graczy? Patrząc na to, co przygotował Microsoft, śmiało można wyciągnąć taki wniosek. Co dokładnie oferuje Windows 11 z perspektywy gamerów?Advertisement

Windows 11 właśnie zadebiutował, co oznacza, że użytkownicy mogą go instalować na komputerach. Microsoft wyposażył nowy system w mnóstwo nowości, z odświeżeniem interfejsu na czele. Nie bez powodu już teraz Windows 11 określany jest mianem najlepszego systemu operacyjnego właśnie dla graczy. Czym zasłużył sobie na takie wyróżnienie?

Więcej o Windows 11 dowiesz się pod tym adresem

Auto HDR, czyli będzie ładniej

Auto HDR to nowa funkcja w systemie Windows 11, która została bezpośrednio zapożyczona z konsol nowej generacji, czyli Xbox Series X|S. Pozwala ona na włączenie szerokiego zakresu tonalnego w grach, które domyślnie takiej obsługi nie zapewniają. W tym celu Microsoft wykorzystuje algorytm uczenia maszynowego, który automatycznie ulepsza standardowy obraz w grach do HDR. To przekłada się na większą głębię oraz żywsze kolory.

Efekty są widoczne gołym okiem. Jeśli nie wierzycie, to dobrze obejrzeć to w grze Skyrim, która zadebiutowała 10 lat temu; w listopadzie 2011 roku. Pomimo tak dużego stażu Auto HDR znacząco wpływa na wyświetlany w grze Bethesdy obraz.

Co ważne, Auto HDR nie wymaga żadnej ingerencji ze strony deweloperów. Za wszystko odpowiada sztuczna inteligencja, dzięki czemu nawet starsze produkcje mogą zyskać na świeżości. Funkcja dostępna jest dla gier, które wykorzystują co najmniej DirectX 11, więc w praktyce lista jest ogromna. Oczywiście nie ma co się oszukiwać — sam Microsoft podkreśla, że efekty nie są tak dobre, jak natywnie dodana do danej gry obsługa HDR. Jednak o to właśnie chodzi, aby z szerokiego zakresu tonalnego korzystać w tytułach, które same z siebie tego nie oferują. Na tym polega główna zaleta Auto HDR, z którego możliwości skorzystają gracze w systemie Windows 11.

DirectStorage, czyli będzie szybciej

DirectStorage to kolejne rozwiązanie w Windows 11, które zostało zapożyczone z najwydajniejszej konsoli na rynku, czyli Xbox Series X. Czym jest? W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że ma za zadanie skrócić czasy ładowania, ale też umożliwić deweloperom tworzenie większych oraz bardziej skomplikowanych światów. Ale wszystko po kolei.

Przede wszystkim DirectStorage to interfejs programistyczny API, który odpowiedzialny jest za obsługę odczytu i zapisu danych z pamięci. Podobne API z oczywistych powodów od dawna jest we wszystkich systemach z rodziny Windows, ale działa na innej zasadzie. Kluczowym elementem są tutaj dyski. Dopóki były wolne, to poprzednie rozwiązanie nie stanowiło problemu. W dobie szybkich dysków SSD, a przede wszystkim SSD NVMe stało się jednak dużym ograniczeniem, przez które system nie wykorzystuje w pełni możliwości nośników półprzewodnikowych.

Ale co konkretnie się zmieniło? W tym momencie odwołania do pamięci obsługiwane są sekwencyjnie, co oznacza, że API w jednej instrukcji wysyła pojedyncze zapytanie, czeka na odpowiedź i dopiero po jego uzyskaniu może wysłać kolejne zapytanie. Przy aktualnych prędkościach dysków SSD NVMe przekłada się to nawet na kilkadziesiąt tysięcy zapytań w ciągu sekundy. DirectStorage dużo w tej kwestii zmienia.

Windows 11 - DirectStorage

Po pierwsze, zapytania obsługiwane są nie w sposób sekwencyjny, a równoległy. Oznacza to, że w tym samym czasie API może w ramach jednej instrukcji wysłać wiele zapytań, nie czekając na uzyskanie do każdego z nich odpowiedzi. Po drugie, niektóre dane mogą być przenoszone bezpośrednio między pamięcią RAM a pamięcią karty graficznej, pomijając na tej ścieżce procesor. Krótsza droga to szybsze operacje, a szybsze operacje, to lepsza wydajność. Poza tym DirectStorage obsługuje dekompresję danych, więc te przesyłane są w mniejszych blokach, które zwiększają swój rozmiar dopiero po dotarciu do celu. To dodatkowo odciąża CPU w tych momentach, w których musi on być wykorzystywany.

Chociaż brzmi to skomplikowanie, to w praktyce DirectStorage sprowadza się do szybszego przetwarzania danych. Microsoft zapewnia, że ma to duże przełożenie na wydajność i pozwala odciążyć procesor, który może skupić się na innych zadaniach.

Nowe API trafiło też do Windowsa 10, ale zdaniem firmy z Redmond tylko na Windowsie 11 będzie w stanie w pełni wykorzystać swoje możliwości. Dlaczego? Ponieważ system od początku był pisany z myślą o DirectStorage, a przez to jest pod nowe API lepiej zoptymalizowany. Gry, które wykorzystują nowe rozwiązanie, będą działać lepiej na „jedenastce”.

Ale czy DirectStorage stawia przed komputerem jakieś wymagania? Tak. Nie obejdzie się bez dysku SSD NVMe z interfejsem co najmniej PCIe 3.0, ale w dzisiejszych czasach nie powinno stanowić to żadnego problemu. Przecież większość PC-tów ma taki nośnik na swoim wyposażeniu.

Xbox Game Pass i gry z Androida, czyli będzie więcej

Xbox Game Pass to usługa, której prawdopodobnie nie trzeba nikomu przedstawiać. W ramach miesięcznej opłaty daje dostęp do ponad 100 gier, w tym taki hitów, jak: Sea of Thieves, polskie The Medium, Gears 5, Forza Horizon 4, Microsoft Flight Simulator, The Outer Worlds, Doom Eternal, seria Wolfenstein, seria The Elder Scrolls czy też produkcje dostępne w ramach EA Play, z którym Game Pass jest połączony. W przyszłości do usługi trafią też S.T.A.L.K.E.R. 2, Forza Horizon 5, Age of Empires IV, Starfield czy A Plague Tale: Requiem, i to wszystkie już w dniu premiery.

Oczywiście Xbox Game Pass jest dostępne również na Windows 10, ale potrzebna jest do tego osobna aplikacja, instalowana z Microsoft Store. Tymczasem w Windows 11 usługa będzie bezpośrednio zintegrowana z systemem operacyjnym, co zapewnia jeszcze łatwiejszą i szybszą obsługę. Dzięki temu komputer dla gracza będzie niemal niczym konsola. Zresztą Microsoft od dawna zapewnia, że Xbox to nie tylko One, Series X i Series S. Firma na równi z nimi stawia komputery osobiste z systemem Windows.


Jedną z najważniejszych nowości w Windows 11 jest obsługa aplikacji z Androida z Amazon Appstore. Oznacza to nie tylko wiele appek, z których nie dało się korzystać na komputerach, ale jeszcze więcej gier, w tym wiele mobilnych hitów. Przecież dzisiaj gracz to nie tylko osoba, która spędza wiele godzin czy to przed komputerem, czy też konsolą Xbox. To także ktoś, kto łapie za tablet lub smartfon, uruchamiając Angry Birds, Candy Crush, Clash of Clans lub Subway Surfers. Dzięki Windows 11 będziemy mogli to robić także na PC-tach, a więcej na dużo większych ekranach, a przez to po prostu wygodniej. Jedyne zastrzeżenie jest takie, że aplikacje z Androida nie są dostępne na Windows 11 w dniu premiery nowego systemu. Na wprowadzenie tej możliwości musimy jeszcze poczekać, ale to prawdopodobnie kwestia kilku najbliższych miesięcy.

Będzie bezpiecznie

Poza tym nie można zapominać, że Windows 11 to po prostu system bezpieczny. Może nie ma to bezpośredniego przełożenia na gry, ale jest ważne dla wszystkich użytkowników systemu operacyjnego, w tym również dla graczy.
Nie bez powodu wśród wymogów pojawił się moduł TPM 2.0 (Trusted Platform Module). To układ scalony, instalowany na płycie głównej, który nie tylko sprawdza integralność całej platformy, ale też wykonuje obliczenia kryptograficzne. W praktyce oznacza to szyfrowanie i deszyfrowanie danych. Co ważne, główny klucz przechowywany jest bezpośrednio w tym układzie, a nie na dysku komputera, co dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo. Zaszyfrowane za pomocą TPM dane może odszyfrować tylko ten sam moduł. Nic nie da przełożenie zaszyfrowanego dysku do innego komputera.

Oczywiście sama obecność TPM 2.0 niewiele daje w kwestii bezpieczeństwa. Już teraz ma go wiele komputerów. Jednak ten niewielki układ scalony na płycie głównej sprawia, że możliwe jest budowanie dużo bezpieczniejszych środowisk. Windows 11 od początku powstaje z myślą o TPM 2.0, więc dużo lepiej wykorzystuje jego możliwości.
Poza tym Windows 11 to też Secure Boot, które sprawdza, czy system uruchamiany jest w sposób bezpieczny, czyli z zaufanym kodem. To wszystko sprawia, że „jedenastka” to oprogramowanie jeszcze bardziej bezpieczne niż Windows 10.

Nie bez powodu Windows 11 już dzisiaj maluje się jako najlepszy system dla graczy. Dzięki Auto HDR gry na odpowiednich monitorach będą wyglądały ładniej. DirectStorage pozwala szybciej przetwarzać dane i poprawia wydajność, jednocześnie pozwalając deweloperom na tworzenie większych i bardziej skomplikowanych światów. Z kolei obsługa aplikacji z Androida to dostęp do jeszcze bogatszej biblioteki gier. A wisienką na tym gamingowym torcie jest bezpośrednia integracja systemu z Xbox Game Pass, dzięki czemu Twój komputer – pod względem szybkości i wygody obsługi – stanie się niczym konsola Xbox Series X. A to wszystko w dużo bezpieczniejszym środowisku między innymi dzięki TPM 2.0 oraz UEFI Secure Boot.

Poznaj inne zalety Windows 11 pod tym adresem

Tekst powstał przy współpracy z firmą Microsoft

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Microsoft