DAJ CYNK

Flagowiec? Dziękuję, postoję. Xiaomi ma coś lepszego

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Artykuł sponsorowany

Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca

Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G pokazuje, że nie potrzeba dziś flagowca, żeby cieszyć się dobrym smartfonem. Zresztą podobnie jak cała seria Redmi Note 12.

Kiedyś to były czasy, nie? Pamiętam jeszcze mojego pierwszego smartfona, którego kupiłem w 2011 roku. Mały, z kiepskim wyświetlaczem, aparat robił zdjęcia, na których trudno było odróżnić kota od kotleta… No i ta wydajność! Przycinający interfejs (i to mimo wyłączeniu wszystkich ciężkich animacji), czekanie kilku sekund przy każdym przybliżeniu strony internetowej, instalowanie nieoficjalnego oprogramowania i podkręcanie procesora tylko po to, żeby dało się z tego korzystać itd. Piękne czasy! A nie, czekaj…

Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca


Postawmy sprawę jasno – był taki okres, kiedy albo kupowałeś flagowca, albo cierpiałeś. Na całe szczęście mamy je już dawno za sobą i mam nadzieję, że prędko nie wrócą. Mimo to nawet dziś patrząc na ofertę poszczególnych producentów można dostrzec przepaść między telefonami z półki średniej i modelami topowymi. Są funkcje zarezerwowane wyłącznie dla modeli klasy premium. Kropka. Albo wydajesz miesięczną pensję na telefon, albo możesz o nich pomarzyć.

Seria Redmi Note 12 – średniaki w trochę innym wydaniu

I tu na scenę wchodzi rodzina Xiaomi Redmi Note 12, która udowadnia, że można inaczej. Nie zrywa ona może z tradycyjnym podziałem na półkę średnią i segment premium, ale pokazuje, że kupując tańszy telefon wcale nie musimy rezygnować z luksusów kojarzonych z modelami flagowymi.

Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca

Sam miałem okazję przekonać się o tym, testując model Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G. To najwyższy przedstawiciel rodziny Redmi Note 12 i trzeba przyznać, że producent upakował w nim sporo dobra. Zresztą nie trzeba daleko szukać. Szklana obudowa natychmiast kojarzy się z modelami znacznie droższymi, a tutejszy wyświetlacz robi doskonałe pierwsze wrażenie. To jednostka Flow AMOLED o przekątnej 6,67” o odświeżaniu 120 Hz oraz z obsługą Dolby Vision, na której wszystko prezentuje się doskonale. Zdjęcia, filmy, gry – wszystko. 

Fotograficzna rewolucja?

Ale doskonały wyświetlacz nie jest czymś unikalnym dla Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G. Co innego tutejszy aparat z główną jednostką o rozdzielczości 200 Mpix. Tak, to nie pomyłka – tam naprawdę jest napisane „200 Mpix”. Oczywiście można próbować ten fakt bagatelizować i twierdzić, że rozdzielczość to nie wszystko. Ba, nawet się z tym zgodzę. Nie zmienia to jednak faktu, że aktualnie większość producentów stosuje tego typu matryce wyłącznie w swoich najdroższych modelach kosztujących grube tysiące. Tutaj dostajemy ją w średniaku.

Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca

No a warto pamiętać, że te 200 Mpix to nie tylko wyścig na cyferki. To także lepsza jakość zdjęć po zmroku za sprawą większej powierzchni sensora oraz technologii pixel binningu (generowania każdego piksela finalnego obrazu z danych zgromadzonych przez kilka pikseli matrycy). To szerszy zakres zoomu cyfrowego i – przynajmniej w teorii – lepsze odwzorowanie szczegółów. To olbrzymi potencjał, który czeka, żeby go wykorzystać. Ten sam potencjał, którego wielu z nas szuka w dużo droższych flagowcach.

Zresztą ta sama filozofia przyświeca także innym modelom z rodziny Redmi Note 12. W tańszym Xiaomi Redmi Note 12 Pro 5G (tym bez plusa) znajdziemy aparat o rozdzielczości 50 Mpix na bazie sensora Sony IMX766, który jeszcze niedawno spotkać można było wyłącznie w topowych modelach Xiaomi. Xiaomi Redmi Note 12 i Redmi Note 12 5G również w swoich kategoriach bynajmniej nie mają się czego wstydzić.

Telefon do używania – nie dla szpanu

Możliwości fotograficzne Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G to chyba najlepszy przykład na to, że nie potrzeba dziś flagowca, żeby cieszyć się rozwiązaniami zarezerwowanymi dla smartfonów klasy premium. I wiecie co? Bardzo się z tego powodu cieszę, bo są obszary, gdzie średniaki wypadają po prostu lepiej. I nie, nie chodzi mi tylko i wyłącznie o stosunek możliwości do ceny – choć to oczywiście też.

Najbardziej oczywistym przykładem jest wytrzymałość akumulatora. W telefonach z segmentu premium bynajmniej nie jest ona priorytetem. Nie w sytuacji, kiedy na szali jest smukła obudowa albo bicie kolejnych rekordów wydajności. Jeśli chcemy telefonu, który wytrzyma dwa dni z okładem, trzeba szukać w niższym segmencie, gdzie telefony projektowane są nie na pokaz, a żeby ich używać.

Właśnie dlatego wszystkie telefony z rodziny Redmi Note 12 mają akumulatory o pojemności 5000 mAh. Dodajmy do tego procesory o wysokiej kulturze pracy, takie jak wykonany w litografii 6 nm MediaTek Dimensity 1080 z obydwu wariantów Pro, i okazuje się, że jak rano odłączymy telefon od ładowarki, to nie musimy jej szukać do kolejnego wieczora.

Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca

Aha – bo ładowarkę dostajemy w zestawie, o czym też warto wspomnieć. I to szybką ładowarkę, bo w przypadku Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G ma ona moc zawrotnych 120 W, co pozwala naładować telefon od 0 do 100 procent w niecałe 20 minut. Ot, kolejny przykład praktycznej funkcji zapożyczonej z telefonów z segmentu premium, która tutaj dostępna jest w znacznie bardziej przystępnej formie.

Średniak zamiast flagowca? Świetny pomysł!

Bo o to chodzi: o przystępność. O to, żeby praktyczne rozwiązania nie były zarezerwowane wyłącznie dla elity, która jest gotowa wydać na telefon 5000 zł. No bo po co, skoro możemy je mieć w telefonie o połowę tańszym? Xiaomi Redmi Note 12 Pro+ 5G znajdziemy w polskich sklepach już za 2399 zł, co jak na obecne warunki jest kwotą całkiem rozsądną. 

Xiaomi Redmi Note 12 - bo nie potrzebujesz flagowca


Poza tym mówimy tu o najdroższym przedstawicielu serii Redmi Note 12. Nie potrzebujesz aparatu 200 Mpix i ładowania 120 W? Spoko – śmiało możesz sięgać po Xiaomi Redmi Note 12 Pro 5G, który za 1899 zł wydaje się jeszcze lepszą propozycją. Albo któryś z wariantów bez „Pro”. Każdy z nich udowadnia, że nie trzeba flagowca, by cieszyć się świetnym telefonem. 

Artykuł sponsorowany przygotowany wspólnie z firmą Xiaomi.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne, Xiaomi

Źródło tekstu: własne