DAJ CYNK

Protesty przeciwko budowie nadajników. Czy winny jest "ciemnogród", czy takie określenie jest nadużyciem?

orson_dzi (Arkadiusz Dziermański)

Felietony

W ostatnich tygodniach zacząłem śledzić dyskusje na portalach społecznościowych związane z budową nadajników sieci komórkowej. Kilka razy nawet wdałem się w taką dyskusję i wiem jedno – więcej nie zamierzam.

Bojownicy przeciwko budowie nadajników

W dyskusjach na tematy budowy nadajników biorą udział różne osoby. Spośród nich można jednak wyodrębnić zatwardziałą grupę przodowników dyskusji. Ich wypowiedzi to kopalnia ciekawych cytatów, a profile na Facebooku to prawdziwa skarbnica wiedzy. Znajdziemy tam ogrom linków do wszystkich możliwych artykułów w Internecie na temat nie tylko samych protestów, ale dosłownie wszystkiego co związane z budową nadajników. Ciekawe są też dodawane zdjęcia. Jakie zdjęcia dodają ludzie na Facebooku? Dzieci, pieski, kotki, imprezy, wspomnienia z wyjazdów. Tutaj tego nie znajdziemy. Zamiast tego trafiałem na bogate galerie… nadajników. Oczywiście odpowiednio podpisane.

Widoczna w tym miejscu publiczna galeria jednego z użytkowników została usunięta na jego prośbę.

Ton i sposób wypowiedzi zaskoczył mnie

Osoby najmocniej udzielające się w dyskusji na grupach dotyczących protestów sprawiają wrażenie przeszkolonych. Nie ukrywam, włączając się do dyskusji spodziewałem się, że zostanę bardzo szybko zlinczowany, zwyzywany i przypisany do partii politycznych lub innych dziwnych grup. Zamiast tego za największą obelgę, co też trudno jednoznacznie sklasyfikować, można uznać nazwanie mnie – blogerem. Dlaczego? No bo przecież autor felietonów to bloger. Logiczne, prawda? Oczywiście nie mówimy tutaj o wszystkich wypowiedziach, bywają chlubne wyjątki.


źródło: Facebook, grupa NIE dla budowy masztu przy Emilii Plater w Inowrocławiu

 

Nie mniej jednak wszystkie odpowiedzi są w mniejszym lub większym stopniu stonowane i opanowane. Na tyle, że czasem miałem wrażenie, że czytam wpisy odpowiednio przeszkolonej grupy osób. To oczywiście absurd, do głowy by mi nie przeszło, że ktoś specjalnie szkoli takie grupy osób. Nie mniej jednak w drugą stronę na taką "wyrozumiałość" nie ma co liczyć. Jeśli tylko popieramy budowę nadajników, to oznacza to jedno - jesteśmy trollem operatora, pracownikiem operatora lub opłaconym trollem operatora. Prośby o dowody takiego stanu rzeczy są oczywiście ignorowane.


źródło: Facebook, grupa NIE dla budowy masztu przy Emilii Plater w Inowrocławiu

 

Logiczne argumenty? Tym nas nie przekonasz - podważymy każdy

Wszystkie dyskusje na temat budowy nadajników sprowadzają się do jednego – nadajniki szkodzą. Powodują choroby i śmierć. Dodatkowo obniżają wartość nieruchomości i szpecą krajobraz. Niemal za każdym razem, kiedy ktoś powie, że jest inaczej i dodatkowo poprze to badaniami, albo raportami, np. NIK-u, to zawsze dostanie ten sam zestaw badań mówiących, że jest inaczej. Niekoniecznie faktycznie mówiących, że promieniowanie elektromagnetyczne szkodzi. Bo choćby wspomniany raport NIK-u przewijający się wielokrotnie w komentarzach, nawet jeśli jednoznacznie mówi, że coś jest białe, to dla niektórych osób będzie mówić, że jest jednak czarne, tylko bardzo jasne. Dodatkowo zostaniemy zasypani całą masą sygnatur spraw sądowych i różnego rodzaju wniosków

I choćbyśmy nie wiem ile podali linków do badań i raportów, to komentarz jest tylko jeden. Panie Mariuszu, prosimy:

A niech tylko ktoś spróbuje poważyć zdanie protestujących bez linku do badań. Uuu… to po ptakach. Jest na starcie skończony.

Absurd goni absurd


źródło: Facebook, publiczny post jednego z protestujących

Zobaczmy powyższe zdjęcie. Pan stoi z miernikiem na ulicy. Na ekranie widzimy jego wskazania, które mówią, że dopuszczalne normy promieniowania zostały w tym miejscu znacznie przekroczone. Zadałem logiczne pytanie – skąd wiadomo, że ta wartość powstałą w wyniku promieniowania stacji bazowej, a nie okolicznych telewizorów, mikrofalówek i całej masy innych urządzeń? Odpowiedź mnie zabiła. Operator musi udowodnić, że nie jest koniem. I żadne krzyki i płacze nie przekonają nas, że białe jest białe...


źródło: Facebook, dyskusja pod publicznym postem jednego z protestujących 

Pozostając w dyskusji pod dokładnie tym samym zdjęciem pojawił się przykład pięknego zaprzeczenia własnym zdaniom. Z jednej strony mamy takie dwie wypowiedzi:


źródło: Facebook, dyskusja pod publicznym postem jednego z protestujących 

A za moment coś, co chyba miało je potwierdzić...


źródło: Facebook, dyskusja pod publicznym postem jednego protestujących 
Budowa nadajników i protesty to seksowny temat

Na tyle, że ostatnio trafiłem na taką dyskusję nawet nawet profilu wielkiego eksperta od spraw wszelakich - Jerzego Zięby. Konkretnie na profilu Ukryte terapie - Jerzy Zięba. Jeśli ktoś nie wie o kim mowa, to szczerze zazdroszczę niewiedzy. Mowa jest o człowieku znanym np. z leczenia raka podawaniem witaminy C. Dożylnie. Na profilu został podany link do tekstu na temat testów sieci 5G w Gliwicach. Czyli inaczej sprawę ujmując, próby usmażenia miasta falami elektromagnetycznymi. Tutaj już komentarze nie były tak delikatne. To najciekawsze z nich.


źródło: Facebook, Ukryte terapie - Jerzy Zięba, Zobacz post

źródło: Facebook, Ukryte terapie - Jerzy Zięba, Zobacz post

Oszustów nie brakuje, to genialny sposób na zarobek

Na ludzkiej niewiedzy łatwo jest zarobić. Jak? Na przykład sprzedając im takie cuda jak neutralizatory promieniowania elektromagnetycznego EMF. Za sześć sztuk takiego cudeńka jak na zdjęciu powyżej trzeba zapłacić 200 zł. Co to w ogóle jest?

Tarcza Kwantowa wykonana jest z silikonu i naturalnych minerałów: turmalinu, germanu i specjalnego układu kryształów.
 
Chroni przed promieniowaniem elektromagnetycznym, neutralizuje negatywne promieniowanie telefonu komórkowego. Przedłuża żywotność akumulatora, skraca czas ładowania baterii. Zwiększa pojemność akumulatora i przedłuża czas gotowości i rozmów.

Turmalin, to popularny składnik jubilerski. Często używany w medycynie ludowej do oczyszczania, uzdrawiania, wzmacniania umysłu i ciała. German to z kolei pierwiastek chemiczny, półprzewodnik wykorzystywany do produkcji tranzystorów, diód i innych elementów elektronicznych.

A teraz najlepsze. W opisie produktu możemy przeczytać:

Chroni przed promieniowaniem elektromagnetycznym, neutralizuje negatywne promieniowanie telefonu komórkowego. Przedłuża żywotność akumulatora, skraca czas ładowania baterii. Zwiększa pojemność akumulatora i przedłuża czas gotowości i rozmów.

Przecież to genialne urządzenie! Dlaczego to jeszcze nie dostało Nobla? Wystarczy nakleić to cudo na telefon i zapominamy o ładowarce.

Długo czekałem z napisaniem tego tekstu

Internetowymi dyskusjami na temat nadajników zainteresowałem się już kawałek czasu temu. Jednak specjalnie o nich nie pisałem, bo chciałem dobrze przemyśleć całą sprawę. Szczerze, gdybym miał o tym napisać chwilę po wejściu w dyskusję na Facebooku, to byłbym blisko do zniżenia się do poziomu komentujących na profilu Jerzego Zięby. Przeczytalibyście o ciemnogrodzie, niedouczonych ludziach oraz podobne określenia. Po przemyśleniu sprawy mam zupełnie inne wnioski.

Zdania nie zmieniłem co do jednej kwestii. Z przeciwnikami budowy nadajników rozmawia się tak samo "owocnie" jak z tzw. płaskoziemcami i antyszczepionkowcami. Przypominam to kopanie się z koniem, bo nie docierają do nich kompletnie żadne argumenty oraz nie uznają oni żadnych faktów. Chyba, że w jakikolwiek sposób są zbliżone z ich poglądami lub można je w odpowiedni sposób zinterpretować tak, żeby ich popierały. Trudniej rozmawia się chyba tylko z madkami 500+.

Niewiedza budzi strach, to normalne zjawisko

Człowiek jest tak skonstruowany, że boi się nieznanego.Tak było od zawsze. Człowiek bał się ognia, zjawisk pogodowych, wiszących mostów, samochodów, samolotów... Wszystkiego co nieznane lub niezrozumiałe. I nie ma w tym nic złego. W takiej sytuacji działają nasze mechanizmy obronne i zaczynamy protestować. Warto wtedy zapoznać się z zagadnieniem, którego boimy się przez niewiedzę. Niestety w Internecie łatwiej jest trafić na teksty przedstawiające nadajniki sieci komórkowej jako śmiercionośne konstrukcje. Łatwo jest też trafić na różne dziwne, całkowicie nieprawdziwe wnioski, np. że telefon grzeje się podczas rozmowy, bo wywołuje promieniowanie, które smaży nasz mózg. Nie dlatego, że jak każde zasilane energią elektryczną urządzenie grzeje się podczas pracy. To podstawy fizyki.

Dlaczego protestów jest coraz więcej i najwięcej słyszymy o Play?

Wyjaśnienie jest bardzo proste. Play to pod względem infrastruktury najsłabszy polski operator. Fioletowi to również najmłodszy operator, który przez długi czas korzystał z nadajników pozostałych operatorów. Musiał w końcu przyjść czas rozbudowy sieci i obecnie mamy jej punkt kulminacyjny. Play buduje najwięcej stacji, więc to w ich sprawie protestuje się najwięcej. Pozostali operatorzy nadajników mają dużo więcej i nie muszą stawiać wielu nowych. Zamiast tego wystarczy, że modernizowane są istniejące. Oczywiście, co też jest ciekawe, w sprawie już istniejących od lat nadajników nikt nie protestuje, przeszkadzają tylko te nowe. To ciekawe, czyżby też już istniejące nie szkodziły?

Brakuje edukacji, brakuje przepisów

To zdanie padało już wielokrotnie - Polska ma najsurowsze przepisy dotyczące norm promieniowania elektromagnetycznego. I to się raczej długo nie zmieni. Do tego sama procedura budowy nadajników powoduje, że operator jest trochę jak saper. Najmniejszy błąd powoduje eksplozję i zatrzymanie całego procesu.

Play: Jak długo można budować nadajnik?

W Polsce brakuje też edukacji i tutaj też nie widać chęci do zmian. Nie edukują operatorzy, nie edukują media, nie edukują Urzędy. A wystarczyłoby przeznaczyć choćby ułamek kwot przeznaczanych na rozbudowę sieci na kampanie edukacyjne w mediach. To mogłoby znacznie poprawić obecną sytuację. Zamiast walczyć z protestującymi trzeba zacząć ich agresywnie edukować.

Mamy najgorszy czas na budowę nadajników

Operatorzy mają obecnie ogromne trudności z budową nadajników. Jesteśmy miesiąc przed wyborami samorządowymi. Na miejscu operatorów całkowicie wstrzymałbym wszelkie prace związane z budową nadajników do końcówki października. Żaden wójt nie sprzeciwi się przed wyborami mieszkańcom, którzy nie chcą budowy nadajnika przed samymi wyborami. To będzie gwóźdź do jego politycznej trumny. Lepiej wykorzystać sytuacje jako niepisany element kampanii wyborczej.

Co jeśli edukacja nie pomoże?

W takiej sytuacji operatorzy powinni zdecydować się na terapię szokową. Nie chcecie nadajników - nie macie komórek. Całkowite wyłączenie zasięgu na danym obszarze, oczywiście z pominięciem możliwości wykonywania połączeń na numery alarmowe, mogłoby wielu osobom otworzyć oczy. Niedziałające telefony i brak Internetu byłby najmniejszym problemem. Nie działałby też np. terminale płatnicze w sklepach. Zapewne większość protestujących jako pierwsza biegłaby do operatorów ze skargą na brak zasięgu. Chyba, że do tego czasu już wszyscy wrócą do telefonów z kabelkiem.

 

Profilaktycznie chcę tylko przypomnieć, że felieton to specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.
Powyższy tekst nie ma celu obrażenia kogokolwiek. Wykorzystane wypowiedzi i zdjęcia są publicznie dostępne w serwisach społecznościowych dla każdego użytkownika Internetu i zostały dobrowolnie umieszczone i upublicznione w nich przez autorów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News