DAJ CYNK

Gry Xbox Game Pass. TOP 10 najlepszych produkcji

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Gry


Xbox Game Pass to usługa, której chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Ale co innego z grami, które są na niej dostępne. Wybraliśmy 10 naszym zdaniem najlepszych produkcji, w które po prostu trzeba zagrać.

Xbox Game Pass to usługa doskonale znana polskim graczom. W ramach miesięcznego abonamentu daje ona dostęp do ogromnej bazy gier, która z miesiąca na miesiąc poszerzana jest o kolejne tytuły. Jedną z największych zalet oferty Microsoftu są gry dostępne od razu w dniu premiery. Może nie ma ich wiele, ale brak konieczności wydawania 200-300 zł na nowy tytuł jest szalenie kusząca. 

Gier w Xbox Game Pass jest dzisiaj tak wiele, że niektórzy mogą mieć problem z wybraniem czegoś dla siebie. Dlatego wyselekcjonowałem 10 moim zdaniem najlepszych produkcji, w które po prostu trzeba zagrać. Starałem się, aby było to gry możliwie różnorodne, bo wiadomo, że mamy inne gusta i preferujemy odmienne gatunki. Jestem jednak przekonany, że na liście każdy znajdzie coś dla siebie. Wybór jest w pełni subiektywny, więc jeśli czegoś Waszym zdaniem brakuje, to koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Forza Horizon 5

Na liście nie mogło zabraknąć wyścigów produkcji samego Microsoftu, czyli Forza Horizon 5. To w mojej ocenie obowiązkowa pozycja w tego typu zestawieniach i zarazem produkcja, którą powinien wypróbować każdy, kto jest fanem tego gatunku. Może nie jest to aż tak wierna symulacja, jak seria Motorsport i ma bardziej arcade’ową duszę, ale to nadal kawał świetnego kodu.

Do dyspozycji graczy oddano mnóstwo samochodów, pełno torów (a tak naprawdę to otwarty świat na terenie Meksyku), zmienne pory roku i grad trybów, w tym wiele odjechanych, jak np. ekspedycje, w trakcie których możemy np. jeździć po wybuchającym wulkanie. To produkcja na kilkadziesiąt, a nawet kilkaset godzin zabawy zarówno w pojedynkę, jak i ze znajomymi.

Microsoft Flight Simulator

Zdaję sobie sprawę, że Microsoft Flight Simulator nie jest grą dla każdego. Sam boleśnie się od niej odbiłem i zwyczajnie nie trafiła w moje gusta. Nie jest to jednak powód, dla którego nie powinienem Wam jej zarekomendować, bo jestem przekonany, że gros graczy z ogromną przyjemnością spędzi w niej dziesiątki godzin.

Microsoft Flight Simulator pozwala latać po całym świecie. Ma odwzorowane mnóstwo lotnisk, miast czy konkretnych obiektów lub zabytków. Godzinami można latać i po prostu przyglądać się temu, jak graficy pięknie oddali Paryż, Rzym, Park Narodowy Yellowstone, Rio de Janeiro, Tokio czy Kair. Widoki zapierają dech w piersiach, bo jest to też jedna z najładniejszych gier w historii. Nawet jeśli latanie samolotem Was nie przekonuje, to warto spróbować. Może złapiecie bakcyla.

Assassin’s Creed: Odyssey

Wiem, że nowe odsłony Assassin’s Creed mają tyle samo przeciwników, co i zwolenników. Niektórzy gracze chcieliby powrotu do korzeni i mniej elementów RPG, a inni właśnie dzięki zwróceniu się ku temu gatunkowi pokochali nowe odsłony. Sam znajduję się w tej drugiej grupie i spośród trzech najnowszych odsłon uważam, że do Odyssey jest tą najlepszą. W porównaniu z Origins i Valhalla to właśnie w Grecji bawiłem się najlepiej.

A tak się składa, że Assassin’s Creed: Odyssey jest dostępne w Xbox Game Pass. Gra oferuje przyzwoitą fabułę, wymagający mechanizm walki, szczególnie z często mocniejszymi od nas przeciwnikami i całe mnóstwo misji oraz zadań pobocznych. Jeśli chcielibyście spróbować swoich sił, także w walce z mitycznymi, greckimi stworami, to przyszykujcie się na kilkadziesiąt godzin zabawy. Moim zdaniem warto, a jeśli przypadnie Wam do gustu, to w kolejce czekają jeszcze dwie wcześniej wspomniane produkcje (chociaż Valhalli nie ma jeszcze w Xbox Game Pass).

Farming Simulator 22

Co może być ciekawego w symulatorze rolnika? Jeśli tak myślisz, to prawdopodobnie nie grałeś jeszcze w Farming Simulator 22, bo to jedna z najbardziej wciągających produkcji, które dostępne są w Xbox Game Pass. To też dokładnie to, co zapewne sobie wyobrażasz. Masz gospodarstwo, pola, maszyny rolnicze i kasę do zarobienia, dzięki której można wszystko ulepszać i usprawniać. 

Znowu nie jest to gra dla każdego, ale nawet jeśli nie jesteś przekonany do samej idei prowadzenia gospodarstwa rolnego, to po prostu spróbuj. To dużo bardziej wciągające niż się wydaje. Uprzedzam jednak, że o pola i zasiane zboża czy rośliny trzeba dbać, więc jak się wkręcicie, to nie ma zmiłuj. Kilkadziesiąt godzin minie jak chwila.

Dragon Ball FighterZ

Jeszcze przed pisanie tego postawiłem sobie za cel, aby lista proponowanych gier była możliwie różnorodna. Nie chciałem skupiać się tylko na jednym gatunku, aby każdy znalazł coś dla siebie. Dlatego też postanowiłem, że muszę tutaj umieścić chociaż jedną bijatykę. Na szczęście nie było to specjalnie trudne. Powiem więcej, miałem duży dylemat między Mortal Kombat 11, a Dragon Ball FighterZ. Ostatecznie wybrałem grę bazującą na znanej na całym świecie mandze oraz anime.

Grałem w obie wymienione wcześniej bijatyki i są one równie dobre. Miałbym problem z wybraniem tej lepsze. Zdecydowałem się na Dragon Ball FighterZ, ponieważ to w końcu dobra gra w świecie Smoczych Kul. Kakarot czy Xenoverse były całkiem niezłe, ale tylko niezłe. Tymczasem FighterZ to pełnoprawna bijatyka, która chwalona jest przez fanów gatunku. Ma kilka ciekawych rozwiązań i mechanik. Co chwile dodawane były nowe postacie (chociaż niedawno ogłoszono koniec nowych herosów). Nie brakuje też gier rankingowych online. Polecam nie tylko fanom Goku, Vegety czy Gohana.

Marvel’s Guardians of the Galaxy

Marvel’s Guardians of the Galaxy to gra, której trochę jest mi żal. Zebrała dobre recenzje zarówno od dziennikarzy, jak i od graczy, a pomimo tego nie okazała się wielkim sukcesem finansowym. Myślę, że problemem produkcji Marvela jest to, że ludzie chcieliby w nich widzieć te same twarze, co w filmach i serialach Disneya. Tymczasem nawet w komiksach, w zależności od rysownika, dane postacie wyglądają inaczej, więc tak naprawdę nie ma to kompletnie znaczenia.

Tymczasem Marvel’s Guardians of the Galaxy to świetna przygodówka z elementami strzelanki i strategii. Ma ciekawy mechanizm walki, w którym zarządzamy całą drużyną, wydając rozkazy poszczególnym jej członkom. A tymi członkami są doskonale znane postacie, czyli między innymi: Drax, Groot, Rocket czy Gamora, sami natomiast kierujemy Peterem Quillem, czyli Star-Lordem. Kawał dobrej gry, a tym bardziej w ramach Xbox Game Pass, gdzie nie musicie za nią dodatkowo płacić (poza standardowym abonamentem). 

Stardew Valley

Stardew Valley nie bez powodu jest jedną z najlepiej sprzedających się gier indie w historii. W sumie znalazła ona ponad 20 mln nabywców, co jest wynikiem wręcz niesamowitym jak na produkcję, które powstawała siłą rąk i umysłu jednego człowieka – Erica Barone’a. Samo to w sobie jest już wystarczającym argumentem, aby Stardew Valley chociaż spróbować. A jeśli to Was nie przekonuje, to musicie wiedzieć, że gra ma na Metacritic ocenę 89 punktów od recenzentów i 8,8 od samych graczy, a na Steamie przytłaczająco pozytywne recenzje.

Czym jest Stardew Valley? Gra zaczyna się od przybycia naszego bohatera do niewielkiej wioski. Jego dziadek zmarł i zostawił mu w spadku gospodarstwo. To jest bardzo zaniedbane i zniszczone, więc naszym celem jest doprowadzenie go do porządku. Z czasem zdobywamy fundusze na kolejne inwestycje i stopniowo wszystko rozwijamy. To jednak nie wszystko, bo do tego dochodzi aspekt społeczny gry, bowiem z mieszkańcami wioski możemy nawiązywać znajomości, a ostatecznie nawet wziąć ślub. Pełno jest też różnego rodzaju historii, misji dodatkowych, specjalnych wydarzeń oraz jaskiń, w których możemy walczyć z potworami i zdobywać unikalne przedmioty. Spędziłem w tej grze ponad 60 godzin i z czystym sercem mogę ją polecić.

Two Point Campus

Two Point Campus to nowość w ofercie Xbox Game Pass, ponieważ gra zadebiutowała 9 sierpnia 2022 roku, więc ma raptem 2 miesiące z kawałkiem. Jest to strategia ekonomiczna, w której zarządzamy uniwersytetem. Początkowo małym i mało popularnym, ale z czasem kolosem, który kształci największe umysły tego świata. Akcja, jak to na gry z tego gatunku przystało, ukazywana się z widoku izometrycznego.

Gra zaczyna się od okresu letniego, dzięki czemu możemy przygotować kampus na przyjęcie studentów. Musimy stawiać pomieszczenia, kupować do nich wyposażenie, zatrudniać wykwalifikowanych pracowników, otwierać nowe kierunki i generalnie dbać o zadowolenie studentów. A ci nie są łatwi do zadowolenia, bowiem każdy z nich ma swoje potrzeby i prośby, które często swoje kosztują, więc nie zawsze muszą być opłacalne. Bardzo przyjemna, relaksująca gra dla każdego.

Trylogia Hitman

Jeśli kiedykolwiek kusiło Was, żeby wejść do lokalnego sklepu z elektroniką i za pomocą Chromecasta odpalić na wszystkich telewizorach „Never Gonna Give You Up” Ricka Astleya, to Trylogia Hitman jest dla Was. Każdy poziom tej kultowej skradanki to wielopoziomowa piaskownica, na której twórcy porozrzucali masę interesujących zabawek, od cegieł, poprzez noże kuchenne, pistolety z tłumikiem, aż po trujące ryby fugu. Wasz cel to wyeliminować cele i rozwikłać spisek na najwyższych szczeblach władzy, a czy zrobicie to w kultowym garniturze, czy przebraniu klauna, zależy tylko od Was.

Najciekawszym aspektem Hitmana są same misje, które nie są wcale tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. Każdy cel możemy wyeliminować na kilka różnych sposobów. Nie ma mowy o wskoczeniu w wir akcji z karabinem w ręku i załatwieniu sprawy w stylu Rambo. No dobra, może jest, ale z pewnością nie jest to optymalna metoda. Agent 47 może wykorzystywać pułapki, przebrania czy trucizny. Najważniejszy jest cel, czyli wyeliminowanie danej osoby. Dzięki temu grę można przechodzić wielokrotnie, za każdym razem decydując się na inny sposób pozbycia się celu. Mnóstwo godzin dobrej zabawy, oryginalne podejście i kawał interesującej fabuły.

Star Wars Jedi: Fallen Order

Miałem duży problem z wybraniem 10. gry do zestawienia najlepszych w Xbox Game Pass. Jest wielu kandydatów. Zastanawiałem się nad Far Cry 5, Halo Infinite, Sea of Thieves, Immortals Fenyx Rising i każda z nich zasługuje na to, aby się tutaj znaleźć. Ostatecznie jednak wybrałem grę, którą ukończyłem, bardzo dobrze wspominam i czekam na kontynuację, która niedawno została zapowiedziana. Już wiecie, o jaką grę chodzi, bo przecież widzicie śródtytuł. 

Wybrałem Star Wars Jedi: Fallen Order, ponieważ była ona dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. EA w końcu postawiło na grę w uniwersum Gwiezdnych Wojen, która skupia się na walce na miecze świetlne i fabule. Nie ma tu mikropłatności czy innych bzdur. Tylko ciekawa historia dla pojedynczego gracza i to w miarę wymagająca, bo trochę w stylu soulslike’ów (chociaż z niższym poziomem trudności). Tym bardziej warto się z nią zapoznać, że – jak już wspominałem – nadchodzi kontynuacja przygód Cala Kestisa, czyli młodego Rycerza Jedi, któremu udało się uchronić przed Rozkazem 66.

A jakie są Waszym zdaniem najlepsze gry dostępne w Xbox Game Pass? Dajcie znać w komentarzach!

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Miguel Lagoa / Shutterstock.com