DAJ CYNK

Ark Nova – zbuduj ZOO i uratuj pandy!

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Poradniki

Ark Nova – zbuduj ZOO i uratuj pandy!


Kto marzy o tym, by wybudować własne zoo? W grze planszowej Ark Nova będziecie mieli taką szansę!

Pewnie obiło się Wam o uszy, że w ten weekend obchodzimy Dzień Ziemi. Uznałem, że to dobra okazja, by opowiedzieć Wam o pewnej planszówce, w której sami możemy wziąć sprawy w swoje ręce i poświęcić się misji ratowania dzikiej przyrody.

Mowa o Ark Nova, czyli wydanej przez Portal Games grze, w której będziemy rozwijali nasz własny ogród zoologiczny. Ale nie mówimy tu o ciasnej zbitce kilku klatek i mikroskopijnych wybiegów, której jedyną rolą jest drenowanie kieszeni odwiedzających. Nie, nie! Naszym celem będzie zbudowanie nowoczesnego zoo, które w równym stopniu będzie stanowiło atrakcję dla gości, co przysłuży się badaniu i ochronie zagrożonych gatunków zwierząt.

Ark Nova – zbuduj ZOO i uratuj pandy!

Zainteresowani? No ja myślę! Szczególnie że Ark Nova to nie tylko gra z bardzo fajnym tematem. To także jedna z lepiej docenianych gier euro ostatnich dwóch lat. Gwarantuję, że jeśli lubicie mięsiste tytuły z masą opcji oraz interesujących strategii, poczujecie się tutaj jak ryby w wodzie.

Gigantyczna talia i morze możliwości

Cała rozgrywka kręci się wokół olbrzymiej talii kart – i kiedy piszę „olbrzymiej”, serio mam to na myśli. W pudełku z grą znajdziemy grubo ponad 200 kart, wśród których na dobrą sprawę nie ma duplikatów. Część z nich przedstawia zwierzęta, którymi będziemy zasiedlać nasze ZOO, podnosząc tym samym jego atrakcyjność. Oczywiście nie tak po prostu – każdy zwierzak ma swoje wymagania, które najpierw musimy spełnić. Oprócz tego w talii znajdziemy karty sponsorów, którzy po zagraniu przynoszą nam stałą korzyść, np. w postaci dodatkowego dochodu, oraz karty Projektów Ochrony Przyrody, stanowiące jeden z głównych sposobów na punktowanie podczas rozgrywki.

Ale kart nie będziemy zagrywali „ot tak”. Nie, zamiast tego podczas naszej tury musimy wybrać jedną z pięciu akcji. „Karty” pozwalają nam dobrać określoną liczbę kart z talii lub dostępnego dla wszystkich graczy rynku. „Budowa” pozwoli nam na wznoszenie w naszym zoo różnorodnych konstrukcji – w większości wybiegów dla zwierząt, ale nie tylko. „Zwierzęta” to akcja, dzięki której będziemy mogli zagrać dostępne dla nas karty zwierząt – oczywiście po spełnieniu ich warunków i opłaceniu kosztu. „Sponsorzy” również umożliwiają zagrywanie kart, ale dla odmiany wyłącznie kart sponsorów. Wreszcie akcja „Stowarzyszenie” pozwala na wykonanie różnych działań, do których będziemy angażowali naszych pracowników. Za jej pośrednictwem będziemy m.in. nawiązywali współpracę z partnerskimi ogrodami, przekazywali dotacje i realizowali Projekty Ochrony Przyrody. Możemy też spasować – wtedy bierzemy żeton X stanowiący swego rodzaju dopalacz dla pozostałych akcji.

Ark Nova – zbuduj ZOO i uratuj pandy!


Wszystkie opisane akcje w jakiś sposób się ze sobą przeplatają. Nie przygarniemy zwierzaka, jeśli wcześniej nie wybudujemy dla niego odpowiedniego wybiegu. Z kolei bez określonych gatunków zwierząt możemy zapomnieć o punktach za Projekt Ochrony Przyrody, który od kilku kolejek cierpliwie czeka na stole, aż w końcu ktoś go zrealizuje. Takie łańcuchy zależności wymuszają na nas planowanie swoich ruchów na kilka kolejek do przodu. Jednocześnie cały czas musimy pilnować sytuacji na stole, bo o ile bezpośredniej interakcji jest w Ark Nova niewiele, o tyle gra mocno premiuje graczy, którzy potrafią w locie korygować swój plan i korzystać z okazji.

Trzeba wyczuć moment

Zresztą planowanie ruchów jest istotne z jeszcze jednego powodu. Wszystkie akcje – a ściślej rzecz biorąc odpowiadające im karty – umieszczone są wzdłuż specjalnego toru. Im bardziej po prawej jest dana karta, tym mocniejszy jest efekt przypisanej do niej akcji. „Budowa” pozwala na wznoszenie coraz większych konstrukcji, „Zwierzęta” na zagrywanie większej ilości kart zwierząt itd. Haczyk polega na tym, że po wykonaniu danej czynności ulega ona wyczerpaniu i ląduje z powrotem na pierwszym miejscu. Jednocześnie pozostałe karty akcji wskakują o oczko wyżej i teraz to one będą mocniejsze.

Ark Nova – zbuduj ZOO i uratuj pandy!

To bardzo fajny system, w którym znaczenie ma nie tylko rodzaj wykonywanej przez nas akcji, ale także moment, kiedy się na nią zdecydujemy. Spamowanie na okrągło tym samym ruchem nie ma większego sensu, bo w ten sposób nigdy nie wykorzystamy jego pełnej mocy. Najbardziej optymalne wydaje się zagrywanie kart z piątej, czyli najmocniejszej pozycji, ale to też nie zawsze ma sens. W końcu co nam po możliwości wystawienia pięciu zwierząt w jednej kolejce, jeśli stać nas tylko na jednego słonia? W takiej sytuacji nie ma sensu czekać – lepiej odpalić akcję „Zwierzęta” z niższej pozycji i szybciej zacząć czerpać korzyści z naszej nowej atrakcji.

Ark Nova – zbuduj ZOO i uratuj pandy!

Jest tu naprawdę dużo głębi, a opanowanie tego systemu stanowi klucz do wygranej w Ark Nova. Tym bardziej, że na lawirowaniu kolejnością akcji zabawa bynajmniej się nie kończy. Każdą z nich możemy wzmacniać wspomnianymi wcześniej żetonami X, a do tego w toku rozgrywki część kart będziemy mogli obrócić na drugą stronę, zyskując tym samym dostęp do znacznie silniejszych efektów.

Każdy zasługuje na przerwę – nawet jeśli nie chce

Ciekawy system akcji to jednak nie jedyna sprytna mechanika, która czeka na graczy w Ark Nova. Duże pole do popisu daje także system przerw, który zastępuje tutaj tradycyjny podział na rundy. Nieco upraszczając, część kart pozwala przesunąć znacznik na torze przerwy. Kiedy ten dojdzie do końca, w grze następuje miękki reset. Gracze odzyskują swoich pracowników, otrzymują dochód, ale przy okazji muszą odrzucić nadmiar kart do limitu na ręce (a ten jest dość hardkorowy, bo przez większość czasu wynosi raptem trzy karty).

Czasem będziemy się więc modlili, by przerwa przyszła jak najszybciej, by uzupełnić nadwątlone fundusze. Innym razem będziemy ją odwlekać, by zagrać wszystkie interesujące nas karty, zanim będziemy musieli je wyrzucić. Albo możemy być świnią i celowo przyspieszyć przerwę tylko po to, by pokrzyżować plany naszym rywalom. Oczywiście sam w życiu nie zrobiłbym czegoś tak okropnego, ale wiecie… gra to gra (w tym miejscu chciałbym pozdrowić i serdecznie przeprosić mojego kolegę Tomka).

Ark Nova – zbuduj ZOO i uratuj pandy!


Interesująca jest również punktacja, którą będziemy śledzić za pomocą dwóch torów: Atrakcyjności i Ochrony Przyrody. Wspinanie się po pierwszym jest łatwiejsze, ale zgromadzone w ten sposób punkty mają niższą wartość. Zdobycie punktów drugiego rodzaju wymaga więcej pracy, ale przy tym znacznie szybciej przybliża nas do końca gry. Kiedy nasze znaczniki na obydwu torach się wyminą, każdy gracz może wykonać jeszcze jeden ruch, a następnie ustalamy wynik końcowy. Ten określamy na podstawie tego, o ile pól obydwa znaczniki się wyminęły.

Mamy więc do czynienia z wyścigiem, ale też nie do końca, bo wywołanie końca gry wcale nie gwarantuje nam zwycięstwa. Ot, kolejny niuans, który będziemy musieli brać pod uwagę podczas rozgrywki.

Prawdziwa uczta dla doświadczonych graczy

O takich smaczkach w przypadku Ark Nova można by rozmawiać jeszcze długo. To kawał rozbudowanej gry, którą doświadczeni gracze z pewnością pokochają za masę interesujących opcji i decyzji. Jasne, nie ma tu może nic odkrywczego, a większość kluczowych mechanik żywcem zapożyczono z innych tytułów (m.in. Terraformacji Marsa i Gangesu), ale czy to problem? Moim zdaniem ani trochę, szczególnie że wszystkie te klocki udało się poukładać w taki sposób, by doskonale ze sobą współgrały i zapewniały mnóstwo frajdy.

Ark Nova – zbuduj ZOO i uratuj pandy!


A czy gracze stawiający pierwsze kroki w świecie planszówek mają tutaj czego szukać? To zależy, czy przeraża ich wizja długiej na 20 stron instrukcji oraz czasu rozgrywki, który bez problemu potrafi dobić do czterech godzin. Zasady gry są w większość dość intuicyjne, a dokładna znajomość wszystkich kart i kruczków bynajmniej nie jest potrzebna, by czerpać z niej przyjemność. Ba, tytuł zaprojektowano w taki sposób, że częściowo prowadzi gracza za rękę i sam podsuwa sensowną strategię, m.in. za pomocą wspomnianego wcześniej systemu wyboru akcji. 

Mówiąc krótko, jeśli chcecie zmierzyć się z bardziej zaawansowanymi planszówkami, Ark Nova będzie świetnym wyborem. Nie zmienia to natomiast faktu, że mimo uroczego tematu jest to kawał ciężkiej kobyły. To wymagający tytuł, który stoi przede wszystkim dopracowaną mechaniką i masą interesujących decyzji, które czekają na graczy podczas każdej partii. Brzmi intrygująco? Jeśli tak, koniecznie musicie mieć go w swojej kolekcji. Nie pożałujecie.

Aha, wspomniałem już, że w swoim ZOO możecie mieć pandę? Jeśli to Was nie przekona, to ja już nie mam więcej argumentów 😉

Zobacz: Fantastyczne Światy - karciana ekstaza za 40 złotych
Zobacz: Brass: Birmingham - węgiel, piwo i najlepsza planszówka świata
Zobacz: Betrayal at House on the Hill - gra, która zaskakuje na każdym kroku

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne