DAJ CYNK

Galaxy Z Flip6 to najlepsza klapka Samsunga. Kusi jak nigdy (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Rozkładany Galaxy Z Flip6 doczekał się wielu ciekawych usprawnień, widać, że Samsung powoli dąży do klapkowego ideału. Wciąż jeszcze kilka rzeczy może zniechęcać do zakupu.

Galaxy Z Flip6 wszedł do Polski w lipcu, razem ze swoim większym rozkładanym kolegą Z Foldem6. Na start Samsung wyznaczył za Flipa w wersji 12 + 256 GB cenę 5199 zł oraz 5749 zł za wariant 12 + 512 GB. Sporo, ale producent zaoferował również od 600 zł do 3000 zł gwarantowanego zwrotu przy odsprzedaży starego smartfonu, więc kto się załapał na okazje, mógł zaoszczędzić, a ostateczna kwota już nie będzie się wydawała zbyt duża. 

lipiec 2024
187 g, 6.9 mm grubości
12 GB RAM
512 GB, (opcje: 256 GB)
LTE do 2000Mbps
50 Mpix + 12 Mpix + 10 Mpix
6.7" - Dynamic AMOLED (1080 x 2640 px, 426 ppi)
Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3 for Galaxy, 3,39 GHz
Android v.14.0
4000 mAh, USB-C

Czy warto w Galaxy Z Flip6 warto w ogóle wkładać pieniądze? Sprawdźmy to.


Wygląd i wykonanie

Galaxy Z Flip 6 nie wprowadza rewolucji, ale stanowi kolejny etap w rozwoju klapkowych telefonów Samsunga. Gdy się go porówna z poprzednią generacją, Galaxy Z Flip 5, trudno na pierwszy rzut oka dopatrzyć się znaczących zmian konstrukcyjnych, jednak porównanie do starszych modeli wypada już zdecydowanie na plus. 

Galaxy Z Flip 6 jest najcieńszy z serii klapkowców Samsunga – ma po złożeniu 14,9 mm, choć nie zmieniła się jego grubość po rozłożeniu – 6,9 mm, osiągnięta już w 2021 r. wraz z debiutem Galaxy Z Flip3 5G, który dla odmiany po złożeniu miał aż 17,1 mm. Jak to możliwe? Samsungowi z generacji na generację udało się zmniejszyć pustą przestrzeń między klapkami – teraz części telefonu po złożeniu przywierają niemal idealnie do siebie, nie ma za to wcześniejszego wybrzuszenia przy zawiasie. 

W efekcie smartfon o wiele lepiej wygląda i używa się go z dużą przyjemnością. Te 14,9 mm grubości z użytkowego punktu widzenia jest wartością optymalną – telefon dobrze leży w dłoni, nie przeszkadza też w kieszeni, a po rozłożeniu (praktycznie nie da się tego zrobić jedną ręką), bije smukłością większość tradycyjnych smartfonów.

W porównaniu do Galaxy Z Flip 5 różnice są jednak mniejsze – po złożeniu telefon jest 2 mm cieńszy. Jest jeden przełomowy element konstrukcji – klapkowa seria wreszcie doczekała się odporności na wnikanie ciał stałych. Norma IP48 co prawda nie daje nam gwarancji na ochronę przed kurzem, ale dotąd Flipy oferowały najwyżej IPX8, czyli wyłącznie odporność na wodę. Nowy stopień ochrony zabezpiecza przed wnikaniem obiektów o średnicy 1 mm lub większej, więc wciąż trzeba uważać np. na plaży, bo drobniejszy pył może się przedostać. Wszystkie klapkowe telefony konkurencji zapewniają ochronę najwyżej na poziomie IPX8.


Galaxy Z Flip6 waży 187 g, tyle, co poprzednie modele, a na boku obudowy tak samo umieszczony został przycisk zasilania z czytnikiem linii papilarnych, umożliwiający dostęp do telefonu także po zamknięciu.

Metalowe, równo ścięte ramki, szklany tył w ciekawych kolorach – niebieski, żółty, miętowy czy brzoskwiniowy – i duży ekran 3,4 cala na klapce, zabezpieczony szkłem Gorilla Glass Victus 2 – Galaxy Z Flip 6 może się podobać, sprawia sporą przyjemność w używaniu, a jedyne, do czego osobiście bym się przyczepił, to nieco zbyt mocno wystające „okulary” obiektywów.

Ekrany

Okładkowy 3,4-calowy wyświetlacz Super AMOLED ma rozdzielczość 720 x 748 i maksymalną jasność 1600 nitów. W praktyce oznacza to, że ekran jest widoczny w pełnym słońcu i z wielu funkcji można korzystać bez otwierania klapki.

Na zewnętrznym ekranie można ustawić specjalnie przygotowane widżety, zapewniające dostęp do najważniejszych funkcji telefonu, jak pogoda, kalendarz, alarmy, nagrywanie dźwięku, sterowanie urządzeniami SmartThings, telefon (można dzwonić), Spotify, galeria zdjęć, krokomierz, Samsung Health, pomiar snu itd. Na jednym ekranie można umieścić nawet 4 małe widżety, które po dotknięciu otwierają się do pełnego rozmiaru, co zapewnia szybszy dostęp do ulubionych funkcji.

Dowolnych aplikacji Androida, jak na Motoroli Razr, nie da się jednak uruchomić, ale np. inny odtwarzacz muzyczny, np. Deezer, wyświetla się na zewnętrznym ekranie po włączeniu muzyki. Jest też funkcja eksperymentalna, włączana w menu ustawień, która pozwala aktywować na okładce dosłownie kilka aplikacji – w tym Mapy Google, Netflix i YouTube.

Ekran główny również wydaje się przeniesiony żywcem z poprzedniej generacji. To wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 6,7 cala, rozdzielczości 2640 x 1080, z technologią LTPO i adaptacyjnym odświeżaniem ekranu od 24 do 120 Hz. Deklarowany przez producenta maksymalny poziom jasności sięga aż 2600 nitów, w codziennym użytkowaniu będzie to jednak nieco mniej – podczas moich pomiarów wyświetlacz przekroczył 1300 nitów, choć w ostrym słońcu na pewno będzie w stanie podbić luminancję jeszcze bardziej.


Jakość głównego wyświetlacza jest doskonała, jak przystało na AMOLED kolory są żywe, czerń głęboka, a kąty widzenia fenomenalne. Ekran zapewnia też wsparcie dla HDR10+, nie zabrakło oczywiście Widevine L1, więc telefon świetnie się sprawdzi do oglądania filmów VoD.

Typowym mankamentem rozkładanych ekranów jest wyczuwalne wgłębienie w miejscu zgięcia i z Galaxy Z Flip6 nie jest inaczej. Trudno się do tego przyzwyczaić, jak i do plastikowego warstwy zewnętrznej.

Wydajność, komunikacja i dźwięk

Galaxy Z Flip6 napędzany jest układem Snapdragon 8 Gen 3, co jest naturalnym rozwojem – poprzednie Flipy tez korzystały z najlepszych SoC Qualcomma. W połączeniu z 12 GB RAM oraz pamięcią UFS 4.0 trudno narzekać na wydajność. W codziennych zastosowaniach wszystko działa płynnie i bez żadnych przycinek. W benchmarkach Galaxy Z Flip6 jednak nie błyszczy specjalnie – w AnTuTu 10 wyciąga niecałe 150 tys. punktów, czyli na poziomie flagowców sprzed roku czy obecnych dobrych średniaków.

Problem robi się w naprawdę mocnym obciążeniu. Galaxy Z Flip6 potrafi się nieźle nagrzać i np. w kilka minut przekroczyć 40 stopni w okolicach zewnętrznego ekranu, zwłaszcza przy aparatach. Nie jest jednak tak źle – najwyższe temperatury smartfon osiąga, gdy leży na stole i jest na nim odpalany benchmark. Wystarczy jednak unieść go do góry, a cienka obudowa szybko rozproszy ciepło w kontakcie z powietrzem (chyba że na zewnątrz też jest 40 stopni). W praktyce nie ma więc raczej obaw, by Galaxy Z Flip6 będzie parzył. Wyraźne ciepło jednak czuć i to w różnych sytuacjach – na przykład podczas nagrywania filmów czy korzystania z głównych aparatów na zewnętrznym ekranie (w pozycji statywu). Wtedy również nagrzewa się część przy obiektywach.

Z nagrzewaniem wiąże się też problem dławienia termicznego. W mocnym obciążeniu z wykorzystaniem GPU wydajność może spaść nawet poniżej 50% (3D Mark Wild Life Extreme Stress Test), ale to efekt zauważalny w benchmarkach, za to w realnym zastosowaniu (np. podczas grania) niekoniecznie.

Galaxy Z Flip6 świetnie się sprawdza w zastosowaniach komunikacyjnych. W 5G w paśmie C zapewnia prędkości ponad 1 Gb/s, bez problemu obsługuje VoLTE i Wi-Fi Calling. W połączeniach Bluetooth, poza kodekami SBC i AAC, nie zabrakło LDAC i aptX, a także producenckiego SSC.

Galaxy Z Flip6 ma głośniki stereo. Mimo płaskiej obudowy i zapewne niewielkich przewrotników smartfon gra bardzo czysto i w wielu sytuacjach używanie słuchawek nie będzie konieczne. Warunek – od razu należy włączyć Dolby Atmos w ustawieniach, co wyraźnie zwiększa przestrzenność i głębie dźwięku. Brzmienie można dodatkowo dostroić, korzystając z korektora graficznego z kilkoma gotowymi presetami.

Efekt jest zaskakująco dobry – można nawet słuchać muzyki z mocnym basem bez poczucia wyraźnej straty. Oczywiście nie ma pomruku niskich tonów, ale jednak je słychać, czemu towarzyszy ładny środek i czysta góra. Dźwięki są odseparowane i chociaż całość nie może konkurować z zewnętrznymi głośnikami, to do oglądania filmów, do grania w gry, a także do okazyjnego słuchania muzyki Galaxy Z Flip6 będzie się nadawał. Nie na długo oczywiście – z czasem to brzmienie zaczyna jednak męczyć.

System i funkcje AI

Testowany Galaxy Z Flip6 pracował pod kontrolą systemu Android 14 z interfejsem One Ui 6.1.1. To jedna na najnowszych wersji, która wprowadza sporo usprawnień w porównaniu do systemu z poprzedniej generacji Flipów. 

Istotną nowością, która zwraca uwagę w menu, są najnowsze funkcje Galaxy AI, częściowo znane już z innych smartfonów Samsunga. Do wyboru mamy: Asystenta połączeń (tłumaczenie rozmów na żywo z obsługą polskiego), Asystenta czatu (tłumaczenia w rozmowach tekstowych), Tłumacza (tłumaczy rozmowy na żywo), Asystenta notatek (ułatwia tworzenie i formatowanie notatek), Asystenta transkrypcji (tekstowe podsumowania nagrań), Asystenta przeglądania (ułatwia zrozumienie treści na stronach WWW), Asystenta zdjęć (pozwala przesuwać i dodawać różne obiekty na zdjęciach), Asystenta rysowania (przetwarzanie rysunków na zdjęcia) i Tapetę Otoczenie zdjęcia (zmienia tapetę ekranu blokady w zależności od czasu i pogody). 

Mnie najbardziej ujęła funkcja rysowania na zdjęciach. Można na przykład naszkicować coś na wykonanej wcześniej fotce, a Galaxy AI przerobi to na fotorealistyczny element zdjęcia, idealnie pasujący. Nie trzeba się starać – wystarczy namazać coś palcem bez dbałości o szczegóły, a sztuczna inteligencja zrobi wszystko za nas – na przykład dorysuje samochód na pustej drodze. Rewelacyjnie to działa i dostarcza sporo frajdy.

Aparaty

Galaxy Z Flip6 wprowadza długo oczekiwaną zmianę – zamiast dwóch aparatów 12 Mpix tym razem w głównej jednostce wykorzystano matrycę 50 Mpix (ISOCELL GN3, f/1.8, OIS, Dual pixel PDAF), który dzięki łączeniu pikseli (z 1,0 µm do 2,0 µm) pozwala na robienie zdjęć 12 Mpix z matrycowym zoomem 2x oraz cyfrowym do 10x. Bez zmian pozostają za to aparat szerokokątny 12 Mpix (f/2,2, 123˚) oraz aparat selfie 10 Mpix w wycięciu dużego ekranu.

Na tle flipów konkurencji nie jest to topowe połączenie, ale dobrze, że Samsung zaczyna dostrzegać, że nie działa na tym rynku sam. Aplikacja aparatu daje dostęp do szeregu dodatkowych trybów foto i wideo jak Portretowy, Expert Raw, Pro, Pro wideo, Noc, Jedzenie, Panorama, Zwolnione tempo, Hyperlapse, Wideo portretowe, Podwójne nagrywanie i Jedno ujęcie. Nie zabrakło rozpoznawania scen, kodów QR i skanowania tekstu.

Z głównych aparatów można też korzystać w trybie selfie, ustawiając sobie smartfon w pozycji statywu. Co ciekawe, kąt widzenia obiektywu jest automatycznie ustawiany w przybliżeniach 0,6x, 0,7x lub 1x w zależności od tego, czy twarz użytkownika jest bliżej, czy dalej. Dzięki temu fotografowana osoba zawsze może być dobrze widoczna w kadrze, oczywiście można też dobrać zoom i inne ustawienia ręcznie.

Aparat w głównym trybie pozwala uzyskać całkiem ładne ujęcia – fotki mają ładne, nasycone, ale też naturalne kolory, wysoką szczegółowość i trzymają właściwy poziom ekspozycji i balansu bieli.

W ciemnych miejscach włącza się też automatyczny tryb nocny, który działa również całkiem sprawnie.

Aparat szerokokątny mimo słabszej specyfikacji również potrafi przyjemni zaskoczyć i w dobrych warunkach oświetleniowych zdjęcia wychodzą podobnie do tych z głównego aparatu.

Wprowadzenie nowego aparatu 50 Mpix na pewno liczy się na plus, ale szybko jednak odczujemy niedostatki sekcji foto w Galaxy Z Flip6. Zdjęcia z zoomem 2x wychodzą nieźle, ale mnie osobiście brakowało nieco większej swobody podczas robienia zdjęć w zbliżeniu, bo wyższe poziomy zoomu nie robią szczególnego wrażenia. Jak na serię Galaxy Z Flip jest dobrze, ale to wciąż poziom aparatów z telefonów średniej klasy.

Maksymalna rozdzielczość nagrywanego wideo to 4K w 50 kl./s z aktywną stabilizacją OIS i EIS. Do wyboru są kodeki HEVC i H.264, co jest o tyle istotne, że tylko ten pierwszy pozwala skorzystać z nagrywania HDR10+ i nagrywanie filmów o wysokim bitrate. Niezależnie od formatu można wybrać zoom mikrofonu, dostosowujący się do zoomu obrazu, oraz nagranie audio 360, do czego są jednak niezbędne słuchawki Samsunga.

Jakość nagrań jest dobra, świetnie działa stabilizacja, nagrywanie dźwięku (nawet aż za bardzo – na nagraniach wyraźnie słychać nawet odlegle dźwięki, w rzeczywistości wtapiające się w tło), a filmy mają dość dobry kontrast i ładne kolory, choć niekiedy wydają się nieco zbyt rozjaśnione. Galaxy Z Flip6 sprawdzi się do nagrywania wielu codziennych sytuacji, nie zawiedzie także jako kamera do mediów społecznościowych.

Galaxy Z Flip6 - wideo 4K 60 kl./s

Galaxy Z Flip6 - wideo 4K 60 kl./s szerokokątne

Akumulator i czas pracy

Akumulator o pojemności 4000 mAh to kolejny plus w porównaniu do poprzedniej generacji (3700 mAh). Nie jest to rekordowa wielkość, bo konkurencja i tu już góruje nad Samsungiem, zbliżając się do 5000 mAh (np. Honor Magic V Flip ma 4800 mAh), ale w praktyce wystarczy do codziennych zastosowań. Trzeba się jednak liczyć z tym, że Galaxy Z Flip6 będzie wymagał codziennego ładowania i zawsze warto też sprawdzać, czy bateria się za bardzo nie wyczerpała, jednak tragedii nie ma.

W teście odtwarzania wideo 4K przy jasności 300 nitów Galaxy Z Flip6 sprawdził się całkiem dobrze – pracował przez blisko 13 godzin (12:53, 773 minuty), co jest wynikiem porównywalnym do tego, co osiąga wiele smartfonów z akumulatorami 5000 mAh.

  Akumulator (mAh) Wyświetlacz Czas pracy (minuty)
Przekątna (cale) Rozdzielczość (piksele) Odświeżanie (Hz)
Google Pixel 8 4575 6,2 1080 x 2400 120 894
Google Pixel 8a 4492 6,1 1080 x 2400 120 747
Google Pixel 8 Pro 5050 6,7 1008 x 2244 120 897
Honor Magic6 Pro 5600 6,8" 1280 x 2800 120 1345
Huawei Pura 70 Pro 5050 6,8" 1260 x 2844 120 795
Huawei Pura 70 Ultra 5200 6,8" 1260 x 2844 120 799
Infinix Note 40 Pro+ 5G 4600 6,78" 1080 X 2436 120 374
Motorola Edge 50 Pro 4500 6,7" 1220 x 2712 144 796
Nothing Phone (2a) 5000 6,7" 1080 x 2412 120 706
Oppo Reno12 Pro 5G 5000 6,7" 1080 x 2412 120 831
Realme GT 6 5500 6,78" 1264 x 2780 120 1004
Samsung Galaxy A55 5000 6,6" 1080 x 2340 120 914
Samsung Galaxy Z Flip6 4000 6,7 2640 x 1080 120 773
Samsung Galaxy Z Fold6 4400 7,6" 1856 x 2160 120 821
Sony Xperia 1 VI 5000 6,5" 1080 x 2340 120 1090
Ulefone Armor 23 Ultra 5280 6,78" 1080 x 2460 120 542
Xiaomi 14 4610 6,36" 1200 x 2670 120 934
Xiaomi POCO X6 Pro 5G 5000 6,67" 1220 x 2712 120 876


Mniej entuzjazmu budzi ładowanie 25 W, które nie przystoi w smartfonach z najwyższej półki – ale to Samsung… Flipa można też naładować bezprzewodowo 15 W i w podobny sposób z mocą 4,5 W zasilić inne urządzenia, np. słuchawki.

Jak to u Samsunga, w zestawie nie ma ładowarki, więc do sprawdzenia szybkości ładowania użyłem uniwersalną ładowarkę o większej mocy. Po 30 minutach stan baterii zwiększył się do ok. 40%, a 50% telefon osiągnął po 42 minutach. Pełne naładowanie trwało ok. 1 godzinę i 45 minut. Słabo.

Podsumowanie

Galaxy Z Flip6 to najlepszy jak dotąd rozkładany smartfon Samsunga w formie klapki. To oczywiście wynika z naturalnego rozwoju technologii, więc nie ma w tym też niczego niezwykłego, ale chodzi też o stosunek ceny do opłacalności zakupu. W szóstym Flipie tak postrzegana opłacalność znacząco wzrosła.

Na plus tego modelu liczy się jeszcze bardziej ulepszona konstrukcja pozbawiona przerw po złożeniu, o większej odporności IP48, ładny i duży ekran zewnętrzny, niezawodny ekran wewnętrzny, szybka praca, system pełen przydatnych rozwiązań Galaxy AI, a także ulepszony w porównaniu do poprzedników aparat. Akumulator też spisuje się bez zarzutu, mimo wciąż przeciętnej pojemności.


Co się podoba mniej? Zewnętrzny ekran nie do końca wyczerpuje swój potencjał, przydałoby się więcej działających na nim aplikacji. W mocnym obciążeniu Galaxy Z Flip6 potrafi się trochę zagrzać, co odbija się na spadku wydajności – tej jednak i tak jest aż nadto. Minusem jest także powolne ładowanie.

Na tle innych smartfonów klapkowych Galaxy Z Flip6 wypada dobrze, ale nie jest najlepszy na rynku. Nie ma żadnej dyskwalifikującej wady, ale jednak chińscy producenci mają lepsze aparaty, większe akumulatory, szybsze ładowanie, w niektórych modelach można też więcej zdziałać na zewnętrznym ekranie. 

Wyjściowa cena ok. 5200 zł za model 12 + 256 GB też nie jest specjalnie konkurencyjna, ale biorąc pod uwagę możliwości sprzętu, pozostaje na akceptowalnym poziomie. Dodatkowo Samsung kusi zniżkami i promocjami, które będą się pewnie jeszcze pojawiać przez jakiś czas, więc w sumie zakup Galaxy Z Flip6 może okazać się całkiem sensownym wyborem – na pewno większym niż w przypadku poprzednich generacji Z Flipów.


OCENA: 9/10

WADY

  • Ograniczone możliwości uruchamiania aplikacji na ekranie klapki
  • Dość łatwo się grzeje, np. podczas używania kamery
  • Powolne ładowanie
  • Brak ładowarki w zestawie

ZALETY

  • Ulepszona konstrukcja, bardziej płaska i o wytrzymałości IP48
  • Ładne ekrany o żywych kolorach i wysokiej jasności
  • Szybka praca
  • Sprawne funkcje komunikacyjne
  • Dobry dźwięk przez głośniki i na słuchawkach
  • Bogaty system z funkcjami Galaxy AI
  • Ulepszony aparat
  • Relatywnie dobry czas pracy (jak na akumulator 4000 mAh)

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Mieszko Zagańczyk (Telepolis.pl)