Czeska firma Niceboy wprowadziła do swojej oferty tanie słuchawki Hive XL 3 Space Black. Model tylko dla niewymagających? Niekoniecznie!
Wydaje mi się, że wiele osób może żyć w błędnym przekonaniu o tym, że sprzęt audio musi być drogi, by korzystanie z niego sprawiało przyjemność. A przecież nie każdy jest audiofilem i wychwytuje nawet najmniejsze niuanse dźwiękowe. Dlatego większość osób bez przeszkód może skierować wzrok w stronę tańszych urządzeń za kilka stówek.
Jednym z takich modeli jest Hive XL 3, stworzony przez czeską firmę Niceboy. Urządzenie dostępne jest w cenie 238 złotych (cena ze strony producenta). W tej kwocie dostajemy nauszne słuchawki Bluetooth z czasem odtwarzania do 69 godzin, zakresem częstotliwości 20 Hz – 20 kHz, czułością 102+/-3 dB i impedancją 32 Ω. Na papierze wygląda wszystko przyzwoicie. Jak się jednak sprawują w codziennym użytkowaniu?
Specyfikacja:
Słuchawki przychodzą w cienkim papierowym pudełku, które bardzo łatwo uszkodzić i podrzeć (widać to na głównym zdjęciu). Na opakowaniu dominuje żółta barwa z wyraźnymi białymi akcentami. Od frontu znajduje się ilustracja przedstawiająca słuchawki Hive XL 3. W środku znajdziemy oczywiście wcześniej wspomniany model, kabel ładujący USB-C oraz instrukcję obsługi.
Niceboy Hive XL 3 zostały zaopatrzone w akumulator o pojemności 630 mAh. Według producenta przekłada się to na nawet 69 godzin odsłuchu przy głośności wynoszącej 50%. W rzeczywistości ciężko jest coś takiego dokładnie sprawdzić. Jednak długość i kultura pracy urządzenia są z pewnością na wysokim poziomie. Korzystając ze słuchawek w sposób umiarkowany (około 2 godziny dziennie muzyki i/lub filmu) pierwszy raz musiałem naładować urządzenie dopiero po ponad dwóch tygodniach.
Zwiększając intensywność użytkowania do 4-8 godzin dziennie (muzyka, film, gry) ładować musiałem co tydzień. W moim odczuciu korzystając ze słuchawek ustawionych na 70% maksymalnej głośności, baterii wystarczy na około 35 godzin. To całkiem sporo, szczególnie że czas ładowania to niewiele ponad dwie godziny. Oznacza to, że Niceboy Hive XL 3 świetnie nadają się na długie podróże z ograniczonym dostępem do gniazdka.
Słuchawki trafiły do mnie w wariancie Space Black i utrzymane są w czarnej kolorystyce, z szarym materiałem pod pałąkiem, pod którym z kolei schowana jest gąbka. Nauszniki nie są masywne i można je obracać, by położyć na płasko oraz złożyć do środka (ale nie jednocześnie). Dostosować można również długość samego pałąka.
Pomimo tego, że słuchawki w większości zostały wykonane z plastiku, pałąk pod spodem skrywa metalowe wzmocnienia, co widać podczas rozsuwania go. Nauszniki z zewnątrz wykonane są z tworzywa sztucznego, a od wewnątrz obite gąbką i pokryte sztuczną skórą. Producent postawił na oszczędne zdobienia, zatem u góry mamy biały napis “niceboy”, a na obu nausznikach czarną literę “n”. Nie brakuje też oznaczeń “L” i “R”, więc nie powinno być najmniejszego problemu z rozróżnieniem, który nausznik założyć, na które ucho.
W przypadku Niceboy Hive XL 3 wszystkie przyciski kontroli znajdują się na prawej słuchawce. Panel składa się z dwóch przycisków do zmiany głośności, włącznika, diody stanu oraz gniazda USB-C, które w tym przypadku służy wyłącznie do ładowania. Z przodu możemy również znaleźć wycięcie, w którym schowany jest mikrofon.
Ogólna jakość wykonania wydaje się być dość słaba. Wykorzystane materiały i ich jakość od razu mówią nam, że przynajmniej w tym aspekcie mamy do czynienia z urządzeniem z niskiej półki. Nie zmienia to jednak faktu, że słuchawki są wygodne i nie odczuwałem dyskomfortu nawet podczas kilkugodzinnej sesji słuchania muzyki. Przestrzeń wokół ucha, która dotyka poduszek, łatwo się poci, szczególnie w ciepły dzień, lecz obicie w kontakcie z wilgocią nie pęka, a przynajmniej nie pękło podczas trwania testów.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie jakość dźwięku, jaką zapewniają Niceboy Hive XL 3. Słuchawki w rzeczywistości brzmią, jak sprzęt co najmniej dwieście złotych droższy. Mamy tutaj zarówno gęsty i mocny bas, jak i mnogość średnich oraz wysokich tonów. Wokal jest niezwykle czysty i dobrze wypadają nawet utwory symfoniczne.
Co więcej, słuchawki są bardzo głośne, a w dodatku możemy głośność podbić jeszcze bardziej w dedykowanej aplikacji, którą opiszę później. Bardziej wybredni mogą skorzystać z equalizera i gotowych trybów lub stworzyć własny.
Mikrofon znajduje się w małym wycięciu na prawej słuchawce. Nie mamy tu żadnego pałąka, w związku z czym znajduje się on dość daleko od ust. Jakość głosu jest przyzwoita, ale trzeba głośno mówić, by druga strona dobrze słyszała. Czasem są też problemy z dźwiękami z otoczenia.
Ustawieniami słuchawek można sterować za pośrednictwem aplikacji mobilnej Niceboy ION. Po sparowaniu urządzenia dostaniemy możliwość dodatkowego podbicia głośności. Dodatkowo możemy tam skorzystać z korektora i kilku wcześniej przygotowanych trybów. Nie zabrakło też możliwości stworzenia własnych ustawień.
Aplikacja pokazuje również stan naładowania słuchawek oraz pomaga je odnaleźć, wskazując ostatnią lokalizację, w której były sparowane ze smartfonem. Program jest prosty w obsłudze i zawiera wszystkie najpotrzebniejsze ustawienia. Za pomocą aplikacji Niceboy ION można też sterować innymi urządzeniami marki.
Dla niektórych ważnym aspektem może być również współpraca słuchawek z asystentem Google i Siri.
Niceboy Hivel XL 3 są sprzętem za 238 złotych (cena ze strony producenta), więc nie miałem co do nich zbyt wysokich oczekiwań. Tymczasem spędziłem z nimi dwa miesiące i muszę przyznać, że w tym czasie pozytywnie mnie zaskoczyły. Po pierwsze i najważniejsze, urządzenie oferuje wysoką jakość dźwięku, jak na słuchawki z niskiej półki cenowej. Dodatkowo można je obsługiwać z pozycji aplikacji mobilnej, co nie jest takie oczywiste. Szkoda tylko, że program jest dostępny wyłącznie na urządzenia mobilne.
Nie można zapomnieć też o wysokiej głośności i długim czasie pracy. Tak na dobrą sprawę to zastrzeżenia moje budzi jedynie wykonanie, a dokładniej jego jakość, bo estetyka nie jest ani plusem, ani minusem, ot słuchawki z wyglądu jak setki innych. Czasem mikrofon zawodzi, szczególnie w sytuacjach głośnego tła. Znajomi narzekali, że słyszą odgłosy budowy, która postępuje za moim oknem.
Jeżeli potrzebujesz tanich słuchawek, to myślę, że kupno Niceboy Hive XL 3 nie będzie wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Wydaje mi się, że szczególnie zadowoleni z nich byliby użytkownicy, którzy często podróżują. To oni będą mogli wycisnąć maksimum z długiego czasu pracy baterii.
Ocena: 8/10
Wady:
Zalety:
Źródło zdjęć: Własne