DAJ CYNK

OnePlus 12 mnie powalił. Tym razem nie chodzi o cenę

Anna Rymsza

Testy sprzętu


OnePlus 12 jest już dostępny w Polsce. Jakie wrażenie sprawił na żywo? Czy warto go kupić?

OnePlus 12. Pierwsze wrażenia

Po wyjęciu z pudełka OnePlus 12 robi bardzo dobre wrażenie. Jest duży, ale przy tym nie wydaje się masywny. Wystająca wyspa z aparatami ma taki kształt i wykończenie, że ani nie wygląda kuriozalnie, ani nie przeszkadza z korzystania ze smartfonu w poziomie. Jest pod tym względem bardziej dyskretna niż ta w OnePlusie Open.

OnePlus 12

OnePlus 12 jest dostępny w kolorze czarnym, który opalizuje i przypomina niebo usiane gwiazdami, oraz w kolorze zielonym, inspirowanym naturą – lasem, wodą i tym podobnymi scenami. Ten drugi od razu wpadł mi w oko. Oba są niezmiernie przyjemne w dotyku, a odciski palców widać tylko na lśniącej ramce w okolicy aparatu. Smartfon dobrze leży w dłoni mimo obiektywnie dużego rozmiaru.

Specyfikacja robi świetne wrażenie i po spędzeniu nieco czasu z tym modelem zapewniam, że nie ma na co narzekać. Po pierwsze, duże chłodzenie VC o powierzchni 9140 mm2 z dyszami de Lavala (kanał aerodynamiczny, zapewniający naddźwiękowy przepływ gazu) ma skutecznie studzić zapędy potężnego Snapdragona 8 Gen. 3. Smartfon zasili akumulator 5400 mAh, który można będzie naładować do pełna w mniej niż pół godziny. W pudełku znajduje się ładowarka SuperVOOC o mocy 100 W, można będzie kupić sobie też elegancką ładowarkę indukcyjną AirVOOC o mocy 50 W. RAM-u będzie 12 lub 16 GB, na dane odpowiednio 256 lub 512 GB. Jest to oczywiście pamięć nowa i szybka: LPDDR5X oraz UFS 4.0.

OnePlus 12 z Telepolis na ekranie

OnePlus 12 zamoczony

Ekran OnePlusa 12 ma coś, czego może my pozazdrościć konkurencja – system Aqua Touch. W skrócie pozwala wygodnie i pewnie obsługiwać smartfon nawet w deszczu. Jak to działa? Warstwa dotykowa rozpoznaje rozmiar obiektu przewodzącego prąd. Jeśli jest za mały, by był to palec, jego obecność i ruch po ekranie zostaną zignorowane. Sprawdziłam ten system w praktyce i muszę przyznać, że mi zaimponował. Rzeczywiście deszcz mu niestraszny.

Ponadto warto wiedzieć, że ekran ma przekątną 6,82”, rozdzielczość 2K i może pracować z częstotliwością odświeżania od 1 do 120 Hz, zmieniając ją zależnie od wyświetlanego obrazu. Z jednej strony uzyskał certyfikaty Dolby Vision, HDR10+ i HDR Vivid i ma systemy poprawiające jakość obrazu. Z drugiej zaś został wyposażony system redukcji migotania (2160 PWM Dimming) i inne systemy ochrony wzroku, co pozwoliło mu uzyskać odpowiednie certyfikaty TÜV Rheinland i DisplayMate A+. Przy tym ekran może być bardzo jasny. W pełnym słońcu może osiągnąć nawet 4500 nitów. Tego akurat nie udało mi się doświadczyć ze względu na pogodę. Niemniej ekran OnePlusa 12 szalenie mi się spodobał. 

OnePlus 12, aparat z bliska

OnePlus 12, portret

Pewnie zastanawiasz się teraz jakie zdjęcia można zrobić OnePlusem 12? Przede wszystkim obłędne portrety z rozmytym tłem i efektem bokeh oraz zbliżenia, co jest możliwe dzięki programowym filtrom symulującym prawdziwe obiektywy Hasselblad XCD. Jest tu także tryb udający legendarny aparat panoramiczny X-Pan. Ponownie OnePlus współpracował z legendą fotografii dla naszej uciechy i zapewnił tryb w pełni manualny, który zadowoli profesjonalistów. Poniżej zamieściłam kilka przykładów i zrzutów ekranu z aplikacji:

Nie zabrakło zaawansowanych funkcji filmowych i możliwości kręcenia w 8K. Przyda się więc spora pamięć.

OnePlus 12

Podczas omawiania aparatu OnePlusa 12 trzeba zwrócić uwagę na dwie szczególne cechy. Po pierwsze: aparat peryskopowy, zapewniający zoom optyczny 3x oraz świetny zoom hybrydowy 6x, wyposażony w optyczną stabilizację obrazu i autofokus. W ten sposób zrobiłam większość zdjęć z galerii z przykładami. Pracuje za nim matryca 1/2 cala 64 MPix. Bardzo przypadł mi do gustu ten obiektyw i jego naturalne zachowanie. Z jego pomocą można uzyskać także 120-krotne zbliżenie cyfrowe. Fotografowanie w ten sposób może nie jest najlepszym pomysłem, ale w sytuacji kryzysowej zastąpi lornetkę. Po drugie, za obiektywem odpowiadającym 23 mm znajduje się unikatowa matryca Sony LYT808 50 MPix. Zestaw ten uzupełnia obiektyw szerokokątny 114° i matryca 48 MPix. Algorytm RAW HDR analizuje fotografowaną scenę i zapewnia równomierne oświetlenie całej sceny. Sprawdzałam – nawet widok z małego okna w kącie kadru będzie wyraźny.

OnePlus 12 z boku

OnePlus 12 z boku

Jest jeszcze jeden detal, który zapewne ucieszy miłośników OnePlusa. Suwak wyciszający smartfon został przeniesiony na lewą stronę obudowy. To ukłon w stronę społeczności, która głosowała za tą zmianą. Na zdjęciach powyżej możesz podziwiać także delikatne zaokrąglenia ekranu i obudowy. Dzięki nim, mimo że smartfon jest duży, trzyma się go bardzo wygodnie.

Warto wiedzieć również o tym, że OnePlus 12 jest gotowy do pracy w sieciach Wi-Fi 7 oraz może obsługiwać dwie karty SIM z 5G. Nad płynnością pracy czuwa Trinity Engine, regularnie „sprzątający” pamięć i system. Ma on zapewnić wydajność na cały czas korzystania z OnePlusa 12. 

OnePlus 12 i 12R

Cena OnePlusa 12 to 4499 lub 4999 zł, zależnie od ilości pamięci. Moim zdaniem nie jest to wcale wygórowana cena za takie cuda, zwłaszcza że na początek sprzedaży przygotowana została świetna promocja.

Zobacz: OnePlus 12 wchodzi z drzwiami. Znamy ceny w Polsce

OnePlus obiecuje 4 aktualizacje Androida oraz 5 lat dystrybucji poprawek bezpieczeństwa.

Podczas premiery mogliśmy zobaczyć także smartfon OnePlus 12R. To model bardzo podobny, ale wyposażony mniej „na wypasie”, by można było kupić go taniej. O nim więcej dowiemy się w lutym.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Własne

Źródło tekstu: Własne