DAJ CYNK

Recenzja Lenovo K5 Plus

Witold Tomaszewski

Testy sprzętu

System to Android w wersji 5.1 (Lollipop), stabilny i sprawdzony. Do tego własna nakładka Lenovo, która - co należy uznać za plus - za mocno nie ingeruje w czystego Androida. Pierwszą, najbardziej widoczną zmianą jest brak tzw. szuflady, czyli oddzielnego ekranu ze wszystkimi aplikacjami. Moim zdaniem to bardzo dobre rozwiązanie, które sprawia, że żadna aplikacja nie pojawia się dwukrotnie w telefonie. Wszystko wygląda o wiele bardziej logicznie. Drugą zmianą jest wysuwane z góry menu, które zawiera znacznie więcej opcji do włączenia (WiFi, Bluetooth itp.) niż w telefonach innych producentów. 15 opcji powinno zadowolić nawet najbardziej wymagających użytkowników. Ja z pewnością miałbym jak to wykorzystać.

Kontynuując temat wysuwanego z góry menu. W wielu telefonach z Androidem jest ono podzielone na dwie części - po lewej powiadomienia, po prawej funkcje do włączenia. Tu sprawę rozwiązano inaczej. Jednokrotne wysunięcie z góry wywołuje powiadomienia, które po kolejnym wysunięciu przesuwają się w dół ustępując miejsca funkcjom. Do funkcji można jednak dotrzeć szybciej, wystarczy wysunąć menu przeciągając dwoma palcami po ekranie. Po pewnym czasie rozwiązanie Lenovo zaczyna się doceniać.

System napędza procesor Qualcomm Snapdragon 616, czyli typowy przedstawiciel średniej półki (wyżej mamy serię 800, a niżej 400). Do tego 2 GB RAM i 16 GB pamięci dla użytkownika. Parametry zupełnie wystarczające do codziennego użytkowania, chociaż przy kilku uruchomionych naraz aplikacjach da się czasem odczuć opóźnienie w działaniu systemu. Ale dużo w tym urody Androida i uciec się od tego nie da.

Za robienie zdjęć i filmów odpowiadają dwie matryce - 13 Mpix z tyłu i 5 Mpix z przodu urządzenia. Aparat fotograficzny zapewnia typową jakość jak na urządzenie z tej półki cenowej. Nieźle sprawuje się na otwartych przestrzeniach z naturalnym oświetleniem. Gorzej, jak światła jest mało, bo zdarza się wtedy zobaczyć ziarno. Trzeba też dbać o stabilność telefonu podczas wykonywania sesji, bo bardzo prosto o poruszone zdjęcie. Zawsze można poratować się wbudowanym w aplikację zestawem podstawowych filtrów kolorystycznych. Lepiej jest z filmami, które można nagrywać w rozdzielczości FullHD (1080p).

Patrząc na K5 Plus i segment do tysiąca złotych można powiedzieć, że to bardzo solidny "średniopółkowiec" z kilkoma ciekawymi rozwiązaniami (m.in. dual SIM z pełnym zakresem LTE i dźwięk DTS). To, czego mi brakuje w tym telefonie, a już w tym segmencie cenowym zaczyna się pojawiać, to czytnik linii papilarnych. To szalenie wygodne rozwiązanie znacznie zwiększające bezpieczeństwo użytkowania.

Na koniec jedna, mała uwaga. Na rynku dostępny jest model K5, z ekranem 720p i słabszym procesorem (Snapdragon 415) w cenie zaledwie o 50 zł niższej. Tu wprost należy powiedzieć, że zdecydowanie warto wziąć "Plusa" i nawet się nie zastanawiać. Szczególnie, że w niektórych sklepach da się go kupić już za 830 zł.

Zalety:

  • dźwięk Dolby,
  • dual SIM i LTE,
  • dobry wyświetlacz FHD,
  • jakość wykonania,
  • wymienna bateria.

Wady:
  • nie najdłuższy czas pracy na baterii,
  • wyświetlacz bez Gorilla Glass.

Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News