Samsung Galaxy S22 to najmniejszy spośród nowych flagowców Samsunga. Czy jest wart swojej wygórowanej ceny?
Serii Samsung Galaxy S nikomu chyba przedstawiać nie trzeba. Topowe modele Koreańczyków stały się w zasadzie synonimem smartfonów z segmentu premium i wygląda na to, że ich nowa generacja – Samsung Galaxy S22 – będzie te tradycje godnie kontynuowała. Tak w każdym razie sugeruje szybki rzut okiem na specyfikację podstawowej wersji S22, którą przyszło mi przetestować.
Na pokładzie Samsunga Galaxy S22 znajdziemy m.in. wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 6,1”, zupełnie nowy procesor Samsung Exynos 2200 oraz ulepszoną konfigurację aparatów, bazującą na głównej jednostce o rozdzielczości 50 MP. Wszystko to może być nasze w „rozsądnej” cenie 3999 zł. Czy telefon rzeczywiście jest wart tych pieniędzy?
W pudełku z Samsungiem Galaxy S22 nie znajdziemy zbyt dużo. Oprócz samego telefonu w środku znalazło się miejsce wyłącznie dla dokumentacji oraz krótkiego przewodu zakończonego z dwóch stron wtyczką USB-C. Ładowarki w komplecie nie znajdziemy, ale nawet abstrahując od tego zestaw handlowy jest dość ubogi. Przynajmniej samo opakowanie ma fajne kompaktowe gabaryty, ale raczej marna to rekompensata.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne