DAJ CYNK

Sharp BK-RS08-ES - zawsze jeździsz jak po płaskim. Nawet pod górkę (test)

Lech Okoń

Testy sprzętu


Od kilku tygodni jeżdżę rowerem marki Sharp ze wspomaganiem elektrycznym. Akumulator 7 Ah pozwala w nim na nawet 80 km lżejszej jazdy niż kiedykolwiek wcześniej.

Rower hybrydowy, a cóż to takiego?

Sharp E-bike BK-RS08-ES to sprzęt wyposażony w 250 W silnik i akumulator o pojemności 7 Ah (36 V). Jego hybrydowość polega na tym, że nie jeździ samodzielnie, natomiast dzielnie dodaje nam mocy w nogach przy każdym przekręceniu korbą. A przynajmniej robi tak do prędkości 25 km/h, bo taki mamy limit w naszym pięknym kraju.

Wszystko więcej robimy już wyłącznie siłą naszych nóg i jeśli lubimy jeździć szybciej, będzie trzeba za sobą ciągnąć 19 kg masy netto roweru. Nie jest to dużo jak na rower akumulatorowy, ale już sporawo na tle konwencjonalnych rozwiązań, szczególnie o zbliżonej cenie. Rowery hybrydowe nie mają jednak co do zasady zastępować tradycyjnych — to rozwiązanie dla osób, które chcą np. szybko dojechać do pracy, a przy tym nie dotrzeć zapoconymi, a także dla tych, którzy, choć marzą o wyczynowym sprzęcie, nie mogą sobie pozwolić na zbyt duże obciążenia kolan czy mają inne ograniczenia zdrowotne. To oczywiście też frajda, że już na dzień dobry można przejechać 40 km bez żadnych efektów ubocznych, choć oczywiście wkładka żelowa do spodenek jest wskazana, szczególnie na początku sezonu.

Sharp BK-RS08-ES - komputer pokładowy

Zastosowane w rowerze siodło jest dosyć szerokie i ma sprężynowe amortyzatory (choć w ktoś w komentarzach twierdzi, że sprężyna to nie amortyzator), ale jest przy tym twarde, a przez to niestety bardziej wygląda, niż zapewnia wygodę na dłuższą metę. Rower występuje w polskich sklepach w jednym tylko wariancie, z 21” aluminiową, pełną ramą (opisywany jako męski), a w połączeniu z 28-calowymi kołami i oponami slick 700C ×28C Kenda Tires będzie odpowiedni dla panów o wzroście 170 - 190 cm i masie do 120 kg. W przypadku hamulców producent postawił na hydrauliczne hamulce tarczowe Tekro HD-M285 z 18 cm wirnikami.

​​​​Sharp BK-RS08-ES - jest zgrabny niczym nieelektryczny

Trochę składak, ale nie do końca

Rama roweru jest demontowalna, co umożliwia wygodny transport autem, czy przechowywanie sprzętu poza sezonem bez zabierania dużej przestrzeni. Nie jest to jednak składak klasy dawnych rowerów, potrzeba kluczy i trochę czasu, by rower złożyć czy przygotować do jazdy.

​​​​Sharp BK-RS08-ES - silnik

Sam zestaw przychodzi w słusznych rozmiarów pudle, z częściowo poskręcanymi elementami. Rama jest przy tym gotowa do jazdy. Producent dodaje wszelkie niezbędne klucze, a wraz z zestawem testowym otrzymałem dodatkowe, akumulatorowe oświetlenie przednie i tylne (w standardzie są jedynie odblaski). To, czego natomiast nie zabrakło, to fabryczne błotniki. Jest też rzecz jasna zasilacz — o długim przewodzie i dosyć dużej bryle, ale jego zaletą jest czas ładowania, który wynosi od 2 do 3 godzin.

Jak się na tym jeździ?

No jak na rowerze... ale trochę inaczej. Przede wszystkim próżno szukać tutaj przerzutek. Zamontowany w tylnym kole silnik połączony jest z korbą za pomocą karbonowego paska zębatego Gates Belt Drive CDN. Silnik dynamicznie reaguje na obciążenia, zapewniając lekką jazdę niezależnie od tego, czy poruszamy się po płaskim, czy też może pod górkę. Brak przerzutek i tradycyjnego łańcucha sprawia, że sprzęt nie ma tradycyjnych, rowerowych odgłosów, a jeśli coś się nam „koleboce” w starym stylu, to będzie to sprężyna odkręcanej stopki roweru.

​​​​Sharp BK-RS08-ES - karbonowy pasek zębaty

Co warto podkreślić, zastosowany pasek zębaty nie wymaga smarowania, więc nie pobrudzimy się od niego, a do tego podobno ma dłuższą żywotność i mniejszą podatność temperaturową niż klasyczne łańcuchy. W razie jakby jednak postanowił odmówić posłuszeństwa nowy to wydatek 250 zł, a więc nie majątek. Raz na jakieś 15 km zdarzały się u mnie pojedyncze przeskoki paska, nie musiałem jednak ani razu do niego zaglądać przez kilkadziesiąt kilometrów testów.

​​​​Sharp BK-RS08-ES - korba

Uruchomienie wspomagania wymaga naciśnięcia przez chwilę małego przycisku w górnej części prawego boku manetki służącej do sterowania mocą wspomagania. Wyświetlacz jest zintegrowany na płasko z kierownicą (czy będąc bardziej precyzyjnym z jej mostkiem), co wróży mu dużą żywotność, a jego obsługa realizowana jest przyciskami. Co warto dodać, ekran jest łatwo czytelny nawet w ostrym słońcu. Do wyboru mamy rozmaite tryby treningowe czy nawet podłączenie się do aplikacji telefonu przez Bluetooth, ale na dobrą sprawę można to wszystko zupełnie pominąć w bardziej rekreacyjnym korzystaniu ze sprzętu. W tym sensie, że nie musimy się kompletnie zagłębiać i niczego konfigurować, by po prostu przyjemnie przemierzać kilometry z nowym Sharpem.

​​​​Sharp BK-RS08-ES - ekran czytelny w każdych warunkach

Do wyboru mamy 5 mocy wspomagania, ale nie są to jakieś zabójcze tryby, które zrzucą nas z roweru. Jedynie podczas prowadzenia roweru warto dokonać redukcji, bo zaczepienie pedałem o jakieś krzaki może uruchomić akcelerację. Nie jest to jednak samobieżna hulajnoga czy skuter, dopiero płynne obracanie korbą powoduje płynne wspomaganie silnika. Także ta akceleracja raczej nie wyrwie nam kierownicy z rąk. W efekcie już od pierwszego dnia z przyjemnością jeździłem praktycznie cały czas na piątce, czując się w pełni bezpiecznie.

​​​​Sharp BK-RS08-ES - siodełko

Brak przedniego amortyzatora i wąskie opony plasują rower raczej jako miejski i lubiący utwardzane podłoże, ale tylne wspomaganie zaskakująco dużo daje nam i na leśnych ścieżkach, w tym piaszczystych. Było mi o wiele łatwiej przejeżdżać grząskie odcinki niż klasycznym rowerem. Chyba jednak największa potęga Sharpa to wszelkie podjazdy. Lubelskie pagórki czy nawet wąwozy nie były mi straszne. Choć raz jeszcze należy podkreślić, że to wspomaganie, a nie samodzielna jazda, wiec bez choć kilku kropli potu się nie obejdzie przy długich czy skomplikowanych trasach.

​​​​Sharp BK-RS08-ES - hamulce i koła

Cena. Ile?!

To nie było tak, że nie wiedziałem, ile ten rower kosztuje. Już od samego początku byłem świadomy, że to 17 300 zł i lepiej nie zostawiać roweru pod Żabką, gdy idę po bułki. Co jednak ciekawe, w środku sezonu cena spadła do 11 000 zł, to wciąż dużo, ale już w zasięgu znacznie większej liczby osób. Za te pieniądze dostajesz rower, który nie wygląda jak elektryczny i to w moim odczuciu jego wielka zaleta. Brak tych wszystkich garbów na ramie czy dziwnych przewodów dodaje mu gracji.

​​​​Sharp BK-RS08-ES - w promocji

Nie waży też 22 czy 26 kg, tylko ledwie 19, więc spionowanie go w windzie nie jest aż takim wielkim wysiłkiem. Praktycznie każda osoba, która oglądała tego rumaka, była zachwycona wyglądem i jakością wykonania, a choć srebrno-brązowe wykończenie początkowo budziło u mnie drobne wątpliwości i myślenie „dlaczego nie ten czarny”, szybko uległem wdziękowi Sharp BK-RS08-ES. Nie ukrywam, że to pierwszy elektryczny rower, który miałem okazję testować i nie będzie tutaj z racji braku porównań oceny liczbowej. Jedno jest jednak pewne — chcę więcej.

​​​​Sharp BK-RS08-ES - rower na długie dystanse

Rozleniwiony elektryczną hulajnogą odkryłem przyjemność z jazdy rowerem na nowo. A łaskawe wspomaganie, gdy nie miałem już pary jechać 30 i więcej kilometrów na godzinę już na dzień dobry wydłużyło moje zasięgi, bez zbędnego wysiłku. No i te wszystkie górki... Z Sharp BK-RS08-ES zawsze jedziesz po płaskim. Polecam i szczerze zazdroszczę nabywcom.

Rower do testów wypożyczyło polskie biuro prasowe marki Sharp

Sprawdź aktualną promocję na Sharp BK-RS08-ES w:
👉 MiediaExpert
👉 x-kom

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Lech Okoń / Telepolis