DAJ CYNK

PlayStation 5 Slim – test. Schudła, za to wyrosły jej rogi

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

PlayStation 5 Slim – test. Schudła, za to wyrosły jej rogi


Sony wprowadziło do sprzedaży nową wersję konsoli PlayStation 5, która potocznie została określona jako Slim. Czy w ogóle ma ona sens? Porównałem ją ze standardową wersją urządzenia.

W sklepach zagościła już nowa wersja PlayStation 5, którą wszyscy nazywamy Slim, chociaż wersją Slim tak naprawdę nie jest, a przynajmniej według Sony. Nie zmienia to faktu, że jest to wariant dużo mniejszy od poprzednika. Japończycy wprowadzili w nim też kilka mniejszych zmian, z czego najważniejszą wydaje się pojemniejszy dysk. Czy w takim wypadku warto wymienić standardową wersję PS5 na nową? Tego dowiesz się z dalszego tekstu.

Specyfikacja PlayStation 5 Slim

Pod względem specyfikacji PlayStation 5 Slim prezentuje się niemal identycznie, jak standardowy model. Niemal, bo jednak Sony wprowadził kilka mniejszych zmian. Najistotniejszą, z perspektywy samych użytkowników, jest wbudowany dysk. Nośnik o pojemności 825 GB został zastąpiony dyskiem o pojemności 1 TB. Zmiana nie jest drastyczna, ale to jednak trochę więcej dodatkowej przestrzeni na gry, więc nie ma co narzekać.

Test PlayStation 5 Slim

Kolejna, niemniej ważna zmiana dotyczy napędu Blu-Ray. Standardowe PS5 mogliśmy kupić w wersji albo z czytnikiem płyt, albo bez niego. Jeśli zdecydowaliśmy się na któryś wariant, to nie było już od tego odwrotu. Natomiast PlayStation 5 Slim pozwala na odpięcie lub wpięcie napędu Blu-ray. Dzięki temu możemy początkowo kupić konsolę w wersji bez czytnika płyt, a jeśli uznamy, że jednak jest on nam potrzebny, to wystarczy go dokupić. Natomiast jeśli Blu-ray wyda się zbędny, to można się go też pozbyć.

Test PlayStation 5 Slim

Natomiast wnętrze, poza zmianami w samym systemie chłodzenia, kompletnie się nie zmieniło. Nadal mamy tutaj ten sam SoC z 8-rdzeniowym procesorem Zen 2 o taktowaniu 3,5 GHz i grafiką RDNA 2 z 36 jednostkami obliczeniowymi o taktowaniu 2,23 GHz, co przekłada się na wydajność około 10,3 TFLOPS. Do tego dochodzi 16 GB pamięci GDDR6 o przepustowości 448 GB/s. Warto nadmienić, że serce konsoli produkowane jest w litografii 6 nm. To o tyle ważne, że pierwsze egzemplarze PS5 miały SoC w 7 nm, a dopiero późniejsze rewizje już były sprzedawane z odświeżonym chipem.

Budowa

PlayStation 5 Slim różni się też od wcześniejszych wersji gabarytami. Konsola jest zauważalnie mniejsza, ale trudno określić ją mianem prawdziwej slimki. W przypadku wersji z napędem mowa o sprzęcie (w ustawieniu pionowym) o 3,2 cm niższym, 4,4 cm węższym i 0,8 cm chudszym. Na papierze nie wygląda to szczególnie imponująco, ale w praktyce różnica wydaje się dużo większa. Konsola jest też lżejsza, bowiem z napędem Blu-ray ma masę 3,2 kg, gdzie wcześniejsze rewizje wahały się od 4,5 do 3,9 kg. 


Poza tym Sony zmieniło zestaw złączy. Wcześniejsze wersje PS5 na przednim panelu miały po jednym porcie USB-C i USB-A. PlayStation 5 Slim ma dwa złącza USB-C. Taka decyzja wydaje się sensowna, bo pozwala łatwo podłączyć jednocześnie pada DualSense, jak i PlayStation VR2. Natomiast z tyłu mamy dwa portu USB-A, wejście Ethernet, wyjście HDMI i oczywiście port zasilania. Zmieniły się też panele boczne, które są teraz przedzielone na pół. To w pełni zrozumiałem, w końcu urządzenie pozwala na odpięcie napędu i nie ma sensu, aby wymagało to zdjęcia całego bocznego panelu.

Sony postawiło też na nowy rodzaj podstawki, a przynajmniej jeśli konsolę chcemy postawić poziomo. Czarny krążek został zastąpiony przez dwie plastikowe i przezroczyste stopki. Ich montaż jest dziecinnie prosty, bo wystarczy je po prostu wcisnąć w przewidziane do tego otwory. Pod względem praktycznym jest to bardzo dobre rozwiązanie. PS5 Slim stoi dzięki temu stabilniej. Natomiast można mieć wątpliwości pod względem prezencji, bo stopki są koszmarnie brzydkie. Szkoda, że nie są po prostu białe lub czarne, bo wtedy lepiej pasowałby do konsoli.

Test PlayStation 5 Slim

Natomiast problem pojawia się w przypadku chęci postawienia PS5 pionowo. Sony nie daje w zestawie podstawki i trzeba ją dokupić za 139 zł. To już decyzja dla mnie niezrozumiała. Teoretycznie konsola może stabilnie stać bez tego, ale jednak nie jest to zalecane rozwiązanie. Przy takim ułożeniu na spodzie znajduje się część otworów wentylacyjnych. Niby nie są one kluczowe, ale jednak po co się tam znajdują, więc lepiej byłoby ich nie blokować.

Ogólna jakość wykonania i zastosowane materiały są identyczne, jak w normalnym PlayStation 5. To te same tworzywa. Oznacza to, że środkowy, czarny panel nadal jest błyszczący i nadal zbiera kurz i odciski palców niczym magnes. Szkoda, że Sony nie zdecydowało się na jakąś zmianę w tej kwestii, ale to drobiazg, który nie ma wielkiego znaczenia pod kątem użytkowym.

Kultura pracy

Tylko o tym napomknąłem, ale PS5 Slim różni się też od zwykłego PS5 systemem chłodzenia. Co konkretnie się zmieniło? Mniejsze gabaryty wymusiły na Sony zastosowanie nie tylko mniejszej płyty głównej, ale też skromniejszego radiatora. Do tego zamiast 5 ciepłowodów są 4. Zmienił się też wentylator, który ma 19 łopatek i również został zmniejszony.


W teorii powinno się to przełożyć na gorszą kulturę pracy. Przecież SoC został takim sam, a chłodzenie jest mniejsze, więc odprowadzanie ciepła powinno być mniej efektywne. W praktyce kompletnie tego nie czuć. Pomiary wskazują na niemal identyczną głośność konsoli, takie samo zużycie energii i podobne temperatury. Różnice są tak minimalne, że mieszczą się w zakresie błędu pomiarowego. Dlatego wniosek może być jeden – PlayStation 5 Slim działa dokładnie tak samo, jak zwykłe PlayStation 5.

Podsumowanie

Jak można podsumować PlayStation 5 Slim? To po prostu trochę mniejsza wersja konsoli, ale z pojemniejszym dyskiem. To dwie największe zmiany z perspektywy użytkowników. Poza tym korzysta się z niej dokładnie tak samo, jak z wcześniejszej wersji. Pod wieloma względami nie zmieniło się nic. Slimka ma identyczną wydajność oraz taką samą kulturę pracy. Oczywiście nie doszukacie się też żadnych zmian pod kątem obsługi lub interfejsu, ale to akurat żadne zaskoczenie.

Test PlayStation 5 Slim

Czy zatem warto kupić PlayStation 5 Slim? Jeśli będzie to pierwsza konsola, to jak najbardziej tak. Jest zauważalnie mniejsza, ma pojemniejszy dysk i stoi stabilniej w trybie poziomym dzięki nowym stopkom. Natomiast wymiana zwykłej wersji na Slim nie ma absolutnie żadnego sensu. Różnice nie są na tyle znaczące, aby usprawiedliwić sprzedaż starszego modelu i kupno nowego. Byłoby to po prostu marnowaniem pieniędzy. Prawdziwa rewolucja czeka nas dopiero za sprawą PlayStation 5 Pro, które ma zadebiutować pod koniec 2024 roku.

Zalety:

  • Mniejsze rozmiary i masa
  • Większy dysk
  • Odpinany napęd Blu-ray
  • Stabilniejsze podstawki w pozycji poziomej
  • Identyczna kultura pracy (pomimo odchudzenia)

Wady:

  • Brak podstawki w trybie pionowym
  • Paskudne, przezroczyste stopki
  • Wersja bez napędu jest droższa niż wcześniej

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)