DAJ CYNK

Test telefonu Asus Padfone

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Pokrywa baterii jest sztywna w porównaniu do tej w Galaxy S II i Galaxy S III, a nad naszym "komfortem akustycznym" czuwa wklejona do środka folia (rzeczywiście nic tu nie skrzypi i nie irytuje tandetą). Karta SIM (standardowa, duża karta) przyblokowana jest przez baterię, ale już do złącza kart microSDHC (do 32 GB) mamy pełny dostęp. Jakość użytych materiałów, jak i precyzja spasowania poszczególnych elementów obudowy są po prostu wzorcowe. Urządzenie przy tym jest bardzo smukłe i poręczne, mimo zastosowania 4,3-calowego ekranu. Całość udało się upchać do obudowy o wymiarach 128 x 65,4 x 9,2 mm i masie 129 gramów.

Ekran wykonany został w technologii Super AMOLED, co sugeruje jego samsungowe korzenie. Rozdzielczość wyświetlacza wynosi 540 x 960 pikseli (qHD) - widzieliśmy ją już chociażby w Motoroli RAZR. Podobnie jak w tej ostatniej, matryca ma układ pikseli typu PenTile, co może niekorzystnie wpływać na czytelność najdrobniejszych tekstów, ale jakoś specjalnie nie przeszkadza w typowym użytkowaniu (bez użycia lupy). Idealny kontrast i perfekcyjna czerń łączą się z soczystymi kolorami i ekstremalnie dużymi kątami widzenia. W pomieszczeniach obraz jest wybitny. Poza nimi jest już gorzej. Ekranowi brakuje jasności i mając do dyspozycji HTC One V, z niższej przecież półki cenowej i ze sporo mniejszym ekranem, to właśnie na nim wolałem pisać SMS-y poza domem. Pod koniec testów zauważyłem, że przegapiłem na górnej belce systemowej funkcję Outdoor mode, czyli tryb wyższej czytelności ekranu poza pomieszczeniami. Tryb ten konsumuje więcej energii niż Normal mode i choć podnosi komfort użytkowania, to jednak nie na tyle, bym z czystym sumieniem mógł powiedzieć, że ekran jest czytelny w każdych warunkach. W czasie majowych i czerwcowych upałów korzystanie z Padfone'a było udręką. Sony Xperia P i wspomniany wcześniej HTC One V okazały się nieporównywalnie bardziej wygodne.



Padfone Station

Pierwsze wrażenie pozytywne nie jest - jakie to wielkie, grube i ciężkie. Stacja ma wymiary 273 x 176,9 x 13,55 mm i masę aż 724 gramów. Daje to razem ze smartfonem 853 gramy, więc zdecydowanie więcej niż najcięższe samodzielne tablety. Nikt nie mówił jednak, że wybierając produkt z kategorii "do wszystkiego" nie będą czekały nas żadne kompromisy. Na górze ułożonego horyzontalnie ekranu znajdziemy zdecydowanie zbyt mały włącznik (z diodą sygnalizacyjną) i umieszczony centralnie suwak odblokowujący kieszeń na telefon. Z prawej strony znajdziemy mikrofon, z lewej zaś gniazdo JACK 3,5 mm i przyciski regulacji głośności. Na dole znajduje się centralnie umieszczone gniazdo synchronizacji danych i ładowania, a po jego bokach symetrycznie umieszczone wnęki na zaczepy przytwierdzające do Pradfone Station klawiaturę QWERTY. Wszystkie trzy szczeliny znajdują się w obrębie przykręconego do reszty urządzenia paska metalu, który daje większe szanse na długą, bezproblemową współpracę akcesoriów. Tył stacji pokrywa miłe w dotyku, gumopodobne tworzywo, w którym wyraźnie wyodrębnia się wypukła kieszeń na telefon, wykonana z tego samego co tył telefonu tworzywa - o porowatej, prążkowanej strukturze.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News