DAJ CYNK

Test telefonu LG E460 (Optimus) Swift L5 II

Michał Gruszka

Testy sprzętu

Czy to powinno zwiastować nam problemy z wydajnością? Wszystko zależy od sposobu w jaki będziemy z telefonu korzystać. Nie jest to na pewno konsola do gier czy potężne centrum multimediów. W teście benchmarkowym testowany telefon uzyskał zaledwie 3761 punktów.

Jeżeli zabraknie nam pamięci na nasze pliki, wystarczy dokupić popularną kartę microSD. L5 II obsługuje karty o pojemności nawet 32 gigabajtów.

Wyświetlacz

To tu widać największą zmianę na lepsze. Każdy przyzna mi rację, że L5 jak na tani telefon nie był w zamierzeniu produktem złym. Jego największym problemem był jednak wyświetlacz, który gdyby mógł to pewnie spalił by się ze wstydu, przez to co sobą reprezentował. W przypadku poliftingowej "elpiątki", LG poszło po rozum do głowy i zamontowało ekran IPS o przekątnej 4 cali, wyświetlający obraz w rozdzielczości 480 na 800 pikseli. Ekran względem tego co kazano nam używać u poprzednika jest przewspaniały! W końcu nie ma problemu z brakiem możliwości odczytania wiadomości pod lekkim kątem, do przesady przekłamanych barw, problemów z przeglądaniem stron WWW z powodu fatalnej rozdzielczości i braku kontrastu.

Kolory oferowane przez ten wyświetlacz są soczyste, wyświetlany obraz ostry, nie kłuje w oczy niedoskonałościami, a przez to zaczynamy nabierać chęci korzystania z tego urządzenia. Dzięki Ci LG za tę zmianę!

Dotyk w tym urządzeniu działa bardzo dobrze. Jest to oczywiście ekran pojemnościowy z funkcją Multi Touch. Szkiełko jest naprawdę bardzo trudno zarysować. Podczas próby zarysowania go ostrym płaskim śrubokrętem nie pojawiła się żadna rysa. Można więc uznać, że to dobre, odporne na rysy szkło, które będzie służyć do kolejnej wymiany telefonu w abonamencie lub... pierwszego upadku.



Interfejs

Interfejs w tym modelu nie ujął mnie niczym szczególnym. LG zastosował tu dobrze znaną z wcześniej prezentowanych produktów nakładkę na system Android o nazwie UI 3.0. Ekran blokady wyświetla nam dużą czcionką aktualny czas, dzień tygodnia, datę oraz operatora z usług, którego korzystamy. Nad dolną krawędzią wyświetlacza zdecydowano się umieścić cztery ikony szybkiego dostępu. Pozwalają one na szybkie uruchomienie dialera, edytora wiadomości tekstowych, wyszukiwarki Google oraz aparatu fotograficznego. By uruchomić którąś z nich, wystarczy dotknąć ją palcem i poruszyć w dowolną stronę po ekranie.

Ekran odblokowujemy analogicznym gestem. Wystarczy dotknąć dowolnej, pustej przestrzeni ekranu blokady i przesunąć palcem w dowolną stronę. Ciekawy efekt tu LG zastosowało. Po dotknięciu ekranu blokady, naszym oczom ukazuje się kawałek ekranu uruchomionej aplikacji, znajdującej się jakby pod spodem zablokowanego ekranu.

Po odblokowaniu dostajemy dostęp do personalizowanych pulpitów, na których znajdziemy aplikacje, których możemy często używać. Możemy również dodać nowe skróty do aplikacji, a także praktyczne widżety. Pod warunkiem, że ktoś lubi taki pstrokaty miszmasz.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News