DAJ CYNK

Test telefonu Samsung Galaxy Note9, czyli najwyższa jakość i... cena. Ale kto bogatemu zabroni?

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Aparat fotograficzny



Aplikacja fotograficzna w Galaxy Note9 to narzędzie znane już z wcześniejszych flagowców Samsunga, pokazanych w tym roku. To co zostało dodane, to rozpoznawanie scen w trybie automatycznym (jest ich 20), przy wykorzystaniu funkcji sztucznej inteligencji, które nie są jednak wspierane przez przeznaczony do tego układ NPU, jak na przykład we flagowcach Huaweia. Cały program składa się z kilku zakładek odpowiadających trybom fotograficznym, a wyboru najważniejszych opcji w poszczególnych trybach dokonamy albo na ekranie głównym, albo na liście ustawień. Jest też tryb manualny Pro, który jednak nadal nie pozwala nam ręcznie wybrać czasu naświetlania matrycy ani zapisywać zdjęć w formacie RAW. Możemy za to, podobnie jak to miało miejsce na przykład w Galaxy S9+, zmienić ręcznie wielkość przysłony, wybierając f/1.5 (więcej światła, mniejsza głębia ostrości) lub f/2.4 (odwrotnie). W trybie automatycznym wielkość otworu, przez który wpada światło, regulowana jest automatycznie, w zależności od potrzeb.



W Note9 nie zabrakło też takich dodatków, znanych z wcześniejszych smartfonów Samsunga, jak Bixby Vision. W tym przypadku nowością są Tryby, gdzie możemy rozszerzyć funkcjonalność Bixby Vision. W chwili pisania recenzji doinstalować można było aplikacje Amazon Assistant, AliExpress oraz Adobe Scan. Możliwość tworzenia animowanych emoji na podstawie naszej twarzy też pozostała. A liczenia kalorii w fotografowanym daniu w polskiej wersji jak nie było (w S9/S9+), tak nie ma nadal.



Galaxy Note9 wyposażony jest w ten sam aparat fotograficzny, co Galaxy S9+. Jednak w tym przypadku mamy poprawione oprogramowanie, co przełożyło się na poprawę jakości zdjęć w stosunku do modelu sprzed pół roku. Zdjęcia zrobione w dobrych warunkach oświetleniowych są ostre, bogate w szczegóły i ładne kolorystycznie. Na wysokim poziomie stoi także zakres tonalny, który - gdy jest to wymagane - poprawiany jest przez automatycznie uruchamianą funkcję HDR, jednak różnice między zdjęciami wykonanymi z włączonym i wyłączonym trybem HDR są na ogół minimalne. Gdy światła jest mniej, przydaje się bardzo jasny obiektyw, dzięki czemu nawet zdjęcia nocne wypadają przyzwoicie. W takich warunkach odczujemy zalety bardzo jasnego obiektywu, dzięki któremu nie ma potrzeby nadmiernego podnoszenia czułości matrycy, co wpływa negatywnie na ilość szumów. Wysoka jakość zdjęć to także zasługa odpowiednio "skrojonych" algorytmów odszumiających oraz zamontowanej w obu tylnych obiektywach optycznej stabilizacji obrazu.

Nieźle wychodzą też zdjęcia zrobione przednim aparatem. W tym przypadku jednak mamy do dyspozycji nieco ciemniejszy, choć wciąż jasny obiektyw f/1.7. Jeśli światła zastanego będzie za mało, możemy wykorzystać wyświetlacz jako namiastkę lampy błyskowej. Lepsze to niż nic.



Samsung Galaxy Note9 nagrywa filmy w maksymalnej rozdzielczości 4K z szybkością 60 lub 30 klatek na sekundę. Nagrane filmy są ostre, z dużą ilością szczegółów, szerokim zakresem tonalnym, a także zgodnymi z rzeczywistością kolorami i właściwym balansem bieli. Przydaje się tu optyczna stabilizacja obrazu, a także dodatkowa cyfrowa. Ta ostatnia nie działa jednak przy nagrywaniu filmów 4K 60 fps oraz 1440p 1:1. W tym pierwszym przypadku nadal obowiązuje też ograniczenie długości nagrania do 5 minut.

Do dyspozycji mamy też tryb Super Slow-mo, w którym nagramy filmy HD z szybkością 960 klatek na sekundę. Możemy nagrać zarówno jedno ujęcie w zwolnionym tempie, jak i kilka wkomponowanych w film kręcony z normalną szybkością. Przy jednym ujęciu możemy wybrać, czy długość nagrywania ma trwać 0,2 sekundy (lepsza jakość), czy 0,4 sekundy. Nagrywanie w bardzo zwolnionym tempie może zostać wyzwolone ręcznie lub automatycznie (po wykryciu szybkiego ruchu w zaznaczonym obszarze). Gotowe nagrania (w trybie wielu ujęć Super Slow-mo) możemy edytować, między innymi przyciąć, nałożyć efekty kolorystyczne lub dodać muzykę w tle.


 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News