DAJ CYNK

Test telefonu Samsung I8160 Galaxy Ace 2

Michał Gruszka

Testy sprzętu

Fabryczny zestaw funkcji i aplikacji zdecydowanie wykracza poza potrzeby zwykłego użytkownika komórki. Poza oczywistymi funkcjami jak zegar czy kalendarz są tu między innymi ułatwiający korzystanie z serwisów społecznościowych Social Hub, muzyczny Music Hub, bezpośredni dostęp do komunikatora Google Talk i serwisu Google+ oraz aplikacja do korzystania z serwisu YouTube. Galaxy Ace 2 może także posłużyć, jako router Wi-Fi lub sprawnie działający system nawigacyjny.

Jako osobie, którą drażni wygląd interfejsu i działanie Androida, trudno jest mi być obiektywnym recenzentem tej kwestii urządzenia, dlatego dyplomatycznie podsumuję, że obsługa tego telefonu jest prosta, o ile wcześniej mieliśmy jakieś doświadczenia z tym systemem. Jeżeli nie, to przez pierwsze dni możemy mieć problem z odnalezieniem interesujących nas funkcji w tym mocno nielogicznym drzewie opcji.

Funkcje telefonu

Książka telefoniczna nie różni się niczym od tej, którą oferował starszy brat Ace’a. Lista kontaktów wyświetlana jest w formie listy. Do każdego kontaktu można przypisać szereg informacji dodatkowych - adres WWW, e-mail, login komunikatora internetowego, adres pocztowy i firmowy czy dodatkowe numery telefoniczne. Ponadto każdy kontakt można opatrzyć zdjęciem, personalizowanym dzwonkiem i przypisać do wcześniej stworzonych grup.

Głośnik słuchawki rozmów jest niesamowicie donośny! Dawno nie miałem okazji korzystać z telefonu z tak dobrym głośnikiem (ostatnio chyba tak bardzo zachwycony byłem po chwilach użytkowania Motoroli R1 Aura). Przy ustawieniu poziomu głośności do pozycji maksymalnej, głośnik jest zbyt głośny, jednak zagwarantuje nam on dobry odbiór nawet na budowie. W modelu tym zastosowano mikrofon, który całkiem ładnie zbiera dźwięk. Podczas testu nikt nie miał do mnie pretensji, że źle mnie słuchać. Nieco gorzej jest podczas prowadzenia rozmowy w trybie głośnomówiącym. Podczas jazdy samochodem trzeba niestety podnieść głos by rozmówca dobrze nas rozumiał. Mimo to, jakość prowadzonych rozmów oceniam bardzo pozytywnie.



Wpisywanie treści

Telefon genialnie interpretuje nasze dotykowe komendy podczas wprowadzania treści przy pomocy klawiatury ekranowej w trybie pionowym. Nie trzeba się zbytnio starać, by we wpisywanych słowach nie popełnić błędu. Jeszcze lepiej jest, gdy urządzenie będziemy trzymać w trybie horyzontalnym. Wtedy dotykowe klawisze są większe i mają większy rozstaw. Szybsze wpisywanie umożliwia zaimplementowanie technologii XT9, która jest rozszerzoną technologią T9, pozwalającą komórce przewidywać wpisywane słowa. Działa to dosyć średnio. Chociaż nie wykluczam, że jest to kwestia wprawy. Sporo lat temu, gdy posiadałem sławną Nokię 3310 długo nie mogłem się przekonać do pisania przy użyciu słownika T9. Z czasem jednak doszedłem do takiej wprawy, że odpisanie na wiadomość trzymając telefon w kieszeni nie stanowiło dla mnie większego problemu. Kto wie, może z XT9 również można dojść do takiej perfekcji? Dla leniwych, którym nie chce się ani pisać, ani uczyć współpracy z XT9, Google przygotowało funkcję Google Voice, dzięki której możemy treść wiadomości tekstowej można dyktować. Działa to średnio poprawnie, ale podobno firma wciąż rozwija tę funkcjonalność. I co najważniejsze - w przeciwieństwie do konkurencyjnego Siri, Google Voice już dziś pozwala na dyktowanie w języku polskim.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News