DAJ CYNK

Wrzuciliśmy smartfon w błoto. Ulefone Armor 24 – test

Bartek Grzankowski (Grzanka)

Testy sprzętu

Wrzuciliśmy smartfon w błoto. Ulefone Armor 24 – test


Jest wielki, ciężki i ma przetrwać wszystko. Ulefone Armor 24 to kolejny przedstawiciel tej serii producenta i tym samym następny "pancerniak" w jego dorobku - dodajmy całkiem udany. Ale nie każdemu może się spodobać.

Waży prawie 650 gramów (i to zdecydowanie czuć), do tego jest bardzo gruby (połóżcie trzy telefony na sobie). Ulefone Armor 24 na pierwszy rzut oka od razu przykuwa spojrzenie swoimi rozmiarami. I zdecydowanie może to być jeden z tych czynników, który zaważy na zakupie (a raczej jego braku) tego telefonu. Ale nie dajcie się zwieść jedynie pierwszemu wrażeniu. Armor 24 za kawałkiem solidnej - nie tylko ze względu na rozmiary - obudowy skrywa bowiem kilka zalet, które mogą mieć znaczenie nawet przy... końcu świata.

Akumulator na 50 dni

Bo Armor 24 to sprzęt, który zamiast miejskiego, lifestyle'owego vibu z nutką awangardy wybiera leśną, dziką ścieżkę, na której pomoże nam przetrwać nawet w najtrudniejszych okolicznościach. Woda, błoto, piasek, upadki, długa przerwa w dostawie prądu... możliwości jest wiele. Z resztą, co tu dużo pisać. Sami zobaczcie jak Armor 24 radził sobie z każdym z tych wyzwań.

Z jednej strony mamy więc naprawdę dobrą wytrzymałość, z drugiej kilka minusów chociażby w postaci rozmiarów i wagi, które nawet miłośników "pancerniaków" mogą odrzucić. Jeśli walczą w Was te dwa wilki, zerknijcie jeszcze na naszą recenzję tekstową, gdzie znajdziecie więcej szczegółów na temat tego modelu.

Zobacz: Smartfon, z którym przetrwasz koniec świata – Ulefone Armor 24 (test)

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne