DAJ CYNK

Revolut pod zmasowanym atakiem. Pieniądze klientów zagrożone

Mieszko Zagańczyk

Bezpieczeństwo

Uwaga, trwa atak na klientów Revolut. Zaczyna się od prośby

Klienci największych banków w Polsce są stale atakowani przez oszustów, którzy technicznymi i socjotechnicznymi sposobami wyłudzają dane dostępowe do kont, a później kradną z nich pieniądze. Teraz na podobny atak narażeni się klienci fintechu Revolut.

Ataki cyberprzestępców najczęściej dotyczą dużych banków jak PKO, Pekao, ING czy Santander. Oszuści podsuwają im spreparowane strony z fałszywymi panelami dostępu do konta, złośliwe oprogramowanie lub dzwonią, podając się za konsultantów. Ta ostatnia metoda, dzięki wykorzystaniu spoofingu, pozwala podszyć się pod prawdziwy numer banku lub zasugerować ofierze, że połączenie nadchodzi z zaufanego źródła. Uwiarygodniony w taki sposób przestępca może wyłudzić dane dostępowe do konta lub zachęcić do instalacji szkodliwego oprogramowania. Skutek zazwyczaj jest jeden – wyczyszczone konto.

Atak na klientów fintechu Revolut

Tym razem jednak na celowniku znaleźli się klienci popularnego fintechu Revolut, z którego usług korzysta już ponad 1,5 miliona Polaków. Dotąd ta grupa nie budziła wielkiego zainteresowania oszustów, teraz jednak się to zmieniło. 

Revolut rozsyła do użytkowników e-mailowe ostrzeżenie z wymownym nagłówkiem: „Nie chcemy Twoich pieniędzy... ale oszuści już tak”. W treści komunikatu pojawia się zapewnienie, że Revolut nigdy nie prosi o przeniesienie lub przelanie pieniędzy na inne konto – a takie rzeczy robią tylko oszuści. Chociaż dokładny mechanizm tego przekrętu nie został wyjaśniony, fintech wyraźnie przestrzega, przed czym należy się chronić:

  • Jeśli zadzwoni do Ciebie Revolut, odrzuć połączenie.
  • Jeśli otrzymasz od Revolut wiadomość SMS, zignoruj ją — jakby jej w ogóle nie było.
  • Do rozmowy z klientami używamy tylko i wyłącznie zabezpieczonego czatu w aplikacji.

Z treści ostrzeżenia można więc wywnioskować, że do klientów fintechu wydzwaniają oszuści podający się za konsultantów, a klient, patrząc na wyświetlacz telefonu, może być przekonany, że faktycznie chce się z nim skontaktować Revolut. Ta sama sztuczka stosowana jest w wiadomościach SMS. Naciągacze próbują zachęcić klienta do przelania oszczędności na inne konto. Oczywiście takie połączenia i wiadomości należy ignorować i w żadnym wypadku nie przenosić swoich pieniędzy.

Zainteresowanie przestępców tym popularnym fintechem może jeszcze się nasilić. Od 1 lipca wszyscy jego klienci zostaną przeniesieni do pełnowymiarowego Revolut Banku. Firma zmieni profil działalności i niewątpliwe będzie chciała zdobyć nowe obszary rynku i nowych użytkowników. A za nimi pójdą oszuści...

Zobacz: Polak stracił 280 tysięcy zł. Dał się nabrać trzy razy i dopiero zmądrzał
Zobacz: Dostałeś takiego e-maila? Policja ostrzega

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: wł., Revolut