DAJ CYNK

Stopy procentowe znów w górę. Ekspert: będzie jeszcze gorzej

Marian Szutiak

Prawo, finanse, statystyki

Stopy procentowe znów w górę. Ekspert: będzie jeszcze gorzej

Inflacja w Polsce jest coraz wyższa, co zmusza Radę Polityki Pieniężnej do podnoszenia stóp procentowych. To z kolei przekłada się na koszt kredytów, które musi ponosić wielu z nas. To jednak jeszcze nie koniec podwyżek – uważa Maciej Pieczkowski z Inbanku.

Czas, kiedy pożyczanie pieniędzy od banków w Polsce był względnie tani, już się kończył. Inflacja w naszym kraju szaleje, osiągając już dwucyfrową wartość, a Rada Polityki Pieniężnej reaguje na to, podnosząc stopy procentowe. Te ostatnie przekładają się między innymi na to, jak duże odsetki musimy zapłacić bankom, pożyczając od nich pieniądze. Szczególnie w przypadku kredytów hipotecznych podwyżki mogą być ogromne.

Na kwietniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła wszystkie stopy procentowe o 100 punktów bazowych. Tak ostra reakcja jest nieco zaskakująca, ale też przesadnie dziwić nie powinna. Inflacja zdaje się wymykać spod kontroli, a gospodarka nie powinna  mocno ucierpieć na podwyższeniu kosztów pieniądza. Kłopot mogą mieć posiadacze kredytów hipotecznych. Stopa referencyjna wynosi już 4,5%. Wysokość stawki WIBOR, od której zależne jest oprocentowanie kredytów jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o kwietniowej podwyżce stóp skoczyła do 4,9% w przypadku terminu trzymiesięcznego i 5,15% dla sześciomiesięcznego. W swoim komunikacie Rada Polityki Pieniężnej zwraca uwagę zarówno na skok inflacji, jak i dobre perspektywy gospodarki, którym rosyjska agresja na Ukrainę nie powinna zbytnio zaszkodzić. Ryzyko utrzymywania się wysokiej inflacji jest duże i trzeba mu przeciwdziałać, nawet jeśli jej źródła są w dużej mierze niezależne od czynników lokalnych.

– komentuje Maciej Pieczkowski, Dyrektor Generalny, Inbank Polska

Maciej Pieczkowski, Inbank
Maciej Pieczkowski, Inbank

Ani Inflacja, ani Rada Polityki Pieniężnej, nie powiedziały jednak ostatniego słowa. Jak przewiduje ekspert, stopy procentowe będą dalej rosnąć. Niewiadomą pozostaje już tylko wysokość podwyżki oraz data ich wprowadzenia.

Jeszcze do niedawna prognozy inflacji kończyły się nieco powyżej 10%, a w przypadku stopy referencyjnej barierą było 5,5%. Już teraz jednak widać, że dynamika wzrostu cen może być jeszcze wyższa i może utrzymywać się znacznie dłużej niż się spodziewano, a najnowsze prognozy niektórych ekonomistów wskazują, że stopa referencyjna może sięgnąć nawet 6,5–7,5%. To raczej scenariusz skrajnie pesymistyczny i oznaczałby poważne kłopoty kredytobiorców, a jednocześnie cieszyłby posiadaczy oszczędności, gdyż oprocentowanie lokat w bankach poszłoby mocno w górę. Choć otoczenie makroekonomiczne i rozwój sytuacji geopolitycznej są bardzo trudno przewidywalne, można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że dynamika inflacji w kolejnych kwartałach jednak zacznie się obniżać, a w przyszłym roku powróci do poziomu uznawanego za rozsądny, choć zapewne nadal będzie znajdować się powyżej górnej granicy celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego, wynoszącej 3,5%. Poziom stopy referencyjnej będzie zależał nie tylko od dynamiki inflacji, ale także od kondycji gospodarki.

– analizuje Maciej Pieczkowski

Według szefa polskiego oddziału Inbanku czeka nas spowolnienie wzrostu PKB. Świadczyć o tym ma zniżkujący wskaźnik wyprzedzający (PMI). Jeśli tak się rzeczywiście stanie, Rada Polityki Pieniężnej powinna być mniej skłonna do dalszego podwyższania stóp procentowych, a wręcz może podjąć decyzję o ich obniżeniu.

Zobacz: PKO BP robi przewrót. Skorzystają też klienci innych banków
Zobacz: Bank Pekao daje 200 zł. Musisz tylko skorzystać z telefonu

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock, Inbank

Źródło tekstu: Inbank