Iran wprowadza czteromiesięczny zakaz wydobywania kryptowalut. Ma on pomóc uchronić kraj przed przerwami w dostawie energii.
Władze Iranu wymierzyły kolejny cios dla rynku kryptowalut. W kraju wprowadzono czteromiesięczny zakaz ich wydobycia. Restrykcje potrwają do 22 września.
Ograniczenia mają być związane z nadchodzącym latem, kiedy zapotrzebowanie energii w kraju rośnie ze względu na konieczność korzystania z klimatyzacji oraz systemów nawadniania pól uprawnych. Dodatkowe obciążenie infrastruktury spowodowane kopaniem kryptowalut mogłoby w tej sytuacji doprowadzić do przerw w dostawach energii. Nie jest to zresztą zagrożenie wyłącznie hipotetyczne - tego typu incydenty w ciągu ostatnich tygodni miały miejsce już kilkukrotnie.
Warto zwrócić uwagę, że na co dzień władze Iranu aktywnie popierają wydobycie i obrót kryptowalutami. Górnikom sprzyjają także niskie ceny energii, pochodzącej niemal w całości ze źródeł nieodnawialnych. W efekcie kraj stał się swego rodzaju mekką dla biznesu kryptowalutowego. Według raportu firmy Elliptic przypada na niego ok. 4,5 procent globalnego wydobycia Bitcoina.
Niestety taka sytuacja niesie za sobą istotne konsekwencje. Przede wszystkim kryptowaluty odpowiadają za lwią część lokalnego zużycia energii. Dotyczy to w szczególności nielegalnych kopalni, które mają pobierać nawet 2000 MW energii. To z kolei generuje kolejne problemy - przede wszystkim prowadzi do nadmiernego obciążenia lokalnej infrastruktury oraz przerw w dostawach prądu, z którymi Iran boryka się coraz częściej.
Zobacz: Elon Musk wkurzył górników - Bitcoin o 30% tańszy
Zobacz: Kryptowaluta Chia błyskawicznie uśmierca dyski, a pomimo tego jej popularność rośnie
Źródło zdjęć: Unsplash
Źródło tekstu: Al Jazeera
