DAJ CYNK

Pięć banków z zarzutami UOKiK. W tle nieautoryzowane transakcje

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

plik banknotów pln

Millennium, BNP Paribas, Credit Agricole, mBank oraz Santander – tym bankom UOKiK postawił zarzuty za bezprawne odmowy zwrotu kwoty nieautoryzowanych transakcji i wprowadzanie konsumentów w błąd w odpowiedziach na reklamacje.

Klienci polskich banków nieustannie narażeniu są na ataki phishingowe i wyłudzenia danych dostępowych, które skutkują kradzieżą zgromadzonych środków. W razie takiego ataku klienci nie są całkowicie pozbawieni pomocy. Zgodnie z prawem na banku spoczywa obowiązek ochrony środków pieniężnych. W razie takiej kradzieży bank musi zwrócić klientowi pieniądze, chyba że podejrzewa oszustwo. Banki unikają jednak tych obowiązków i odmawiają zwrotu kwoty nieautoryzowanej transakcji. 

UOKiK prowadzi postępowania wyjaśniające w tej sprawie od roku, a pod jego lupę trafiło aż 18 banków. Zebrany do tej pory materiał dowodowy pozwolił postawić pięciu z nich zarzuty. Są to: Bank Millennium, BNP Paribas Bank Polska, Credit Agricole Bank Polska, mBank oraz Santander Bank Polska.

Ukradli emerytce oszczędności życia, bank nie zareagował

UOKiK zajął się tą sprawą po otrzymaniu licznych skarg konsumentów. Jako przykład urząd podaje atak na 72-letnią emerytkę, która przez 30 lat odkładała pieniądze na „czarną godzinę”. Oszust uzyskał dostęp do danych uwierzytelniających i wyprowadził z konta ofiary 170 tys. zł oszczędności oraz zaciągnął kredyt na 80 tys. zł

Bank bezrefleksyjnie zmienił walutę i przelał pieniądze za granicę, doliczając do każdego przelewu opłatę za szybkość realizacji oraz udzielił wysokiej pożyczki osobie, która ma niską emeryturę, a w całej dotychczasowej historii konta preferowała bezpieczne inwestycje. 

Co więcej, bank nie zareagował nawet wtedy, gdy oszust, podszywając się pod emerytkę, zmienił jej stan cywilny z mężatki na wdowę, żeby nie była potrzebna zgoda męża do zaciągnięcia kredytu. Bank mimo obowiązującego prawa nie zwrócił środków poszkodowanej. Autorytatywnie uznał, że winę ponosi emerytka.

Jak podaje UOKiK, podobnych historii są w Polsce tysiące. Różnią się kwoty i metody działania oszustów. Łączy je kradzież pieniędzy z kont nieświadomych konsumentów i zazwyczaj negatywna reakcja banków w odpowiedzi na reklamacje. 

Mimo ustawowego obowiązku, banki nie zwracają środków lub w przypadku zaciągnięcia kredytu – zmuszają konsumentów, którzy padli ofiarami oszustów, do jego spłacania.

Banki muszą zwrócić ukradzione środki 

Z art. 46 ustawy o usługach płatniczych wynika, że banki mają obowiązek zwrotu kwoty nieautoryzowanej transakcji lub przywrócenia rachunku do stanu sprzed wystąpienia takiej transakcji. Wyjątkiem są dwie sytuacje: zgłoszenie konsumenta nastąpiło później niż 13 miesięcy po transakcji lub istnieje uzasadnione podejrzenie oszustwa. 

Zarzuty wobec pierwszych 5 banków dotyczą między innymi niezwracania konsumentom pieniędzy z nieautoryzowanych transakcji w ustawowym terminie, mimo że nie zaszły okoliczności, które by zwolniły bank z tego obowiązku

– wyjaśnia Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Urząd zwraca tez uwagę na ważne rozróżnienie pojęcia „uwierzytelnienia” od „autoryzacji”. Uwierzytelnienie to procedura umożliwiająca weryfikację tożsamości użytkownika łącznie ze stosowaniem danych uwierzytelniających np. podaniem kodu PIN. Natomiast autoryzacja – poza uwierzytelnieniem, które jest czynnością techniczną – obejmuje zgodę użytkownika na daną transakcję. Transakcją nieautoryzowaną będzie zatem również transakcja uwierzytelniona, np. poprzez podanie kodu PIN, ale bez zgody konsumenta.

W myśl prawa samo wykazanie przez bank, że tożsamość użytkownika została prawidłowo uwierzytelniona, nie jest wystarczające, żeby uznać, że transakcja była przez użytkownika autoryzowana lub że klient dopuścił do jej wykonania umyślnie albo wskutek rażącego niedbalstwa. Ciężar udowodnienia takich okoliczności spoczywa na banku.

Urząd zarzuca również bankom, że wprowadzają klientów w błąd. Banki twierdziły na przykład, że transakcja została autoryzowana i jednocześnie klient mógł dopuścić się rażącego niedbalstwa lub że samo wykazanie uwierzytelnienia przez bank zwalnia go z obowiązku zwrotu.

UOKiK nadal bada praktyki pozostałych 13 banków objętych postępowaniami wyjaśniającymi i w razie nieprawidłowości może postawić im zarzuty. Bankom za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów grożą kary do 10 proc. obrotu.

Zobacz: Santander Consumer Bank ukarany przez UOKiK. Chodzi o kredyty konsumenckie (aktualizacja)
Zobacz: Polacy pomagają, PayPal i Facebook biorą swoje – zbada to UOKiK

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: UOKiK