DAJ CYNK

Revolut ujawnia. W życiu byś nie pomyślał, kogo najłatwiej oszukać

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Młodzi ludzie z pokolenia Z są najlepiej obeznani ze światem cyfrowym, ale to właśnie w tej grupie wiekowej Revolut odnotował w minionym roku najwięcej przypadków oszustw – podaje Revolut. Starsze pokolenia dawały się naciągać rzadziej.

Istnieje przekonanie, że im młodsi ludzie, tym lepiej sobie radzą w cyfrowym świecie, są obeznani z technologiami, a tym samym – znają zagrożenia, jakie na nich czyhają. Revolut Fraud Report rzuca na ten pogląd nieco inne światło, a twarde dane przeczą obiegowej opinii, że ofiarami oszustów i naciągaczy padają głównie osoby starsze.

Pokolenie Z najczęściej daje się naciągać

Revolut ustalił, że choć klienci z pokolenia Z są dobrze obeznani ze światem cyfrowym i czują się w nim swobodnie, to wśród osób, które w ostatnim roku padły ofiarami oszustw najwięcej jest właśnie Zetek (36%, urodzeni po 1997 roku), więcej niż w grupie wiekowej millenialsów (23%, urodzeni po 1976 r.), pokoleniu X (26%, urodzeni w latach 60. i 70. XX w.) czy wśród boomersów (15%, urodzeni przed 1960 r.). 

Dorośli gen-Z (18-27 lat) i millenialsi (28-43 lat), a więc młodsze pokolenia, padli ofiarą większości, bo 58% wszystkich przypadków scamów, które zgłosili w ciągu ostatnich 12 miesięcy do Revolut klienci z Polski.

Według danych Revolut przedstawiciele pokolenia Z bardzo często padają ofiarami ataków socjotechnicznych. Nie pomaga pewność siebie i to, że wśród młodych (18-24 lat) wiele osób twierdzi, że z łatwością zauważy próbę oszustwa (19%), zwłaszcza w formie fałszywej reklamy w social mediach (32%). W grupie powyżej 45 roku życia, takich odpowiedzi udzieliło tylko 8 i 9% respondentów z Polski.

Zetki traciły najmniej

Z raportu Revolut Fraud Report wynika jednak, że chociaż więcej młodych ulegało oszustom, to tracili oni średnio mniejsze kwoty (ok. 5 tys. zł), niż millenialsi (ok. 23 tys. zł), osoby z pokolenia X (ok. 19 tys. zł) i baby boomers, którym zdarzało się oddawać oszustom bardzo duże kwoty (ok. 146 tys. zł). Wspólnym mianownikiem w przypadku największej liczby ofiar w pokoleniu gen-Z, millenialsów i pokoleniu X było to, że atak oszusta zainicjowany był w social mediach. Znacznie rzadziej z pomocą fałszywej strony www (wyjątkiem byli boomersi) lub poprzez rozmowę telefoniczną.

Komentując swój raport, Revolut przytacza słowa Jenny Radcliffe, ekspertki ds. inżynierii społecznej i systemów bezpieczeństwa. Wielu oszustów to specjaliści od ataków socjotechnicznych, którzy wiedzą dokładnie co i kiedy zrobić, aby uśpić naszą uwagę. Większość ludzi uważa, że nie wyróżnia się z tłumu, nie jest dość zamożna, by oszust się nimi zainteresował lub jest przekonana, że potrafi dostrzec, że ma do czynienia z naciągaczem. 

Niestety, gdy oszuści wzbudzą nasze emocje, nasz racjonalny mózg może nie funkcjonować tak, jak byśmy tego oczekiwali. Każdy ma jakąś słabość i warto mieć się na baczności, gdy poczujemy, że rzeczy mogą nie być takie, na jakie wyglądają

– powiedziała Jenny Radcliffe.

Nasze dane pokazują, że ludzie padają ofiarą wyłudzeń niezależnie od wieku lub umiejętności cyfrowych i nie warto być przesadnie pewnym siebie – podsumowuje Revolut.

Zobacz: Dramat klienta Revolut. Pan Patryk dostał astronomiczny rachunek
Zobacz: Revolut. Zniknęło mu 22 tys. zł, gdy spał

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Lech Okoń (Telepolis.pl)

Źródło tekstu: Revolut