DAJ CYNK

ZUS nie umie w komputer. Polaków kosztuje to krocie

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Prawo, finanse, statystyki

ZUS nie umie w komputer. Kosztuje nas to krocie

Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie umie w komputery. Technologiczne zacofanie urzędników kosztuje nas kilkadziesiąt milionów złotych rocznie.

Wydawałoby się, że żyjemy w XXI wieku, w którym cyfryzacja nie jest niczym nowym. Jednak bareizmy wciąż są żywe i kosztują nas mnóstwo pieniędzy. Doskonałym przykładem jest ZUS, który nie umie w komputery — informuje w dzisiejszym wydaniu Dziennik Gazeta Prawna.

ZUS a cyfryzacja

Okazuje się, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych częściowo cały czas tkwi jeszcze w poprzednim wieku i nie do końca radzi sobie z postępującą cyfryzacją. Widać to między innymi po konieczności pobierania papierowych odpisów stanu cywilnego, gdy jest możliwość pobierania ich za pomocą systemów komputerowych.

ZUS przekonuje, że w sytuacji, gdy wnioskodawca nie dołączy do wniosku emerytalno-rentowego wymaganych odpisów aktów stanu cywilnego, to te są pozyskiwane przez urząd we własnym zakresie.

W tym celu ma być wykorzystywane oprogramowanie, które pozwala pobierać je bezpośrednio z Rejestru Stanu Cywilnego. Zostało ono wdrożone w listopadzie 2023 roku, co kosztowało kilka milionów złotych. System trzeba też utrzymywać, co generuje kolejne koszty.

Jednak co innego teoria, a co innego praktyka. W rzeczywistości ZUS, chociaż ma odpowiedni system, który generuje koszty, to odsyła klientów po papierowe dokumenty. Urzędy stanu cywilnego szacują, że rocznie może to kosztować co najmniej 75 mln zł. To kwota, którą dałoby się zaoszczędzić, gdyby urzędnicy nauczyli się korzystać z komputerów.

Zobacz: Co dalej z abonamentem RTV? Rząd odpowiada
Zobacz: Rząd skontroluje pieniądze Polaków. Nowy wymóg od 1 lipca

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Grand Warszawski / Shutterstock.com

Źródło tekstu: Dziennik Gazeta Prawna