DAJ CYNK

Revolut. Kobiecie wyparowało 43 tys. zł, firma umywa ręce

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Wydarzenia

Revolut. Kobiecie wyparowało 43 tys. zł, firma umywa ręce

Kobieta została oszukana na ponad 43 tys. złotych. Niestety, Revolut nie chce zwrócić jej kasy.

Kobieta straciła 8 tys. funtów (ponad 43 tys. zł) ze swojego konta Revolut. Jednak serwis nie chce jej zwrócić skradzionej kwoty. Brytyjka nie jest jedyną osobą, która ma podobny problem.

Revolut nie chce zwrócić skradzionej kasy

Sprawa dotyczy 55-letniej kobiety o imieniu Deborah z Północnego Yorkshire w Wielkiej Brytanii. Psia fryzjerka, bo tym właśnie się zajmuje, przekazała do banku Virgin Money informacje na temat jej zdaniem fałszywego sklepu, na który trafiła w trakcie zakupów online. Wtedy nie wiedziała, że będzie to dopiero początek jej problemów.

Kilka tygodni później z kobietą skontaktował się mężczyzna, który podawał się za pracownika banku Virgin Money. Twierdził on, że konto Brytyjki jest atakowane i konieczne jest pobranie specjalnego oprogramowania, dzięki któremu uzyska dostęp do jej komputera i będzie mógł jej pomóc. W międzyczasie poprosił ją o przelanie na konto pieniędzy z jej innych kont, w tym z Revoluta. W ten sposób 55-letka straciła 8 tys. funtów z samego Revoluta oraz wszystko to, co znajdowało się na jej koncie bankowym.

Teraz ofiara ma pretensje, że Revolut nie zablokował transakcji, która odbiegała od jej standardowych zachowań. Jednocześnie przyznała, że w momencie przelewania pieniędzy otrzymała powiadomienie z ostrzeżeniem, ale nie miała czasu go przeczytać, ponieważ była popędzana przez oszusta.

Co prawda 10 największych brytyjskich banków podpisało kod modelu warunkowego zwrotu kosztów (ang. Contingent Reimbursement Model Code), który zobowiązuje je do zwrotu pieniędzy utraconych w ramach podobnych oszustw, ale Revolut nie znajduje się wśród tych instytucji. Dlatego też serwis odmówił zwrotu straconej kasy.

To nie pierwszy przypadek

Deborah nie jest jedyną osobą, która została oszukana w podobny sposób. Jeszcze więcej, bo aż 56 tys. funtów, stracił Mark, który prowadzi firmę graficzną. Metoda działania oszustów była identyczna. Co prawda w jego przypadku Revolut zgodził się na zwrot 30 tys. funtów, ale pozostałe 26 tys. zwyczajnie przepadło. Mężczyzna przyznał, że czuł się z tym pozostawiony i nie ufa już firmie prowadzącej usługę finansową.

Revolut przyznał, że każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie i na tej podstawie firma decyduje, czy komuś należy się zwrot skradzionych pieniędzy, czy nie. W przypadku Brytyjki trudno liczyć na szczęśliwy finał, skoro sama zainstalowała program i przelała pieniądze i to pomimo ostrzeżenia. Dlatego po raz kolejny przestrzegamy, abyście informowali swoich bliskich o podobnych przypadkach. Być może w ten sposób uchronicie ich przed stratą pieniędzy.

Zobacz: mBank rezygnuje z kart. Klientów czeka duża zmiana
Zobacz: Wypłacasz z bankomatu? Uważaj, złodzieje mają nowy trik

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Karolis Kavolelis / Shutterstock.com

Źródło tekstu: BBC