DAJ CYNK

Rosja odjechała. Oto najnowszy zarzut wobec Ukrainy

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Rosja odjechała. Tego jeszcze Ukraińcom nie zarzucali

Rosjanie w końcu, choć cały czas nieśmiało, odkrywają, że wprowadzanie setek zakamuflowanych aplikacji bankowych to świetne zaproszenie dla przestępców.

Po tym, jak na skutek sankcji aplikacje głównych rosyjskich banków zaczęły znikać z popularnych repozytoriów, z Apple App Store na czele, wymyślono pozornie cwany plan. Przypomnijmy, instytucje masowo zaczęły wypuszczać ich klony. Wprawdzie oficjalnie firmowane przez podmioty niezależne, ale w gruncie rzeczy będące tym samym oprogramowaniem co zawsze, tylko pod inną nazwą.

Nie ukrywajmy, taka mistyfikacja mogła skończyć się tylko w jeden sposób. Oczywiście zaproszeniem dla przestępców, którzy to, nakręceni szalejącym chaosem, postanowili zorganizować sobie żniwa. Inna sprawa, że rosyjscy fachowcy mają na ten temat odmienne zdanie, ale do rzeczy.

Żniwa dla finansowych oszustów

Jak wynika z raportu Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej, w sierpniu, czyli de facto pierwszym miesiącu wzmożonej aktywności instytucji finansowych w dziedzinie zakamuflowanych aplikacji, odnotowano aż półtorakrotny wzrost liczby cyberataków. I większość z nich, wedle przedstawionej opinii, wywodzi się właśnie z fałszywych aplikacji, serwisów transakcyjnych oraz grup w mediach społecznościowych.

Dziennik Wiedomosti uzupełnia, że w ostatnim czasie natężenie ataków finansowych w Rosji ogółem wzrasta, a liczba prób wyłudzeń może być nawet 10-krotnie większa niż przed rokiem. Miałoby o tym świadczyć ponad 117 tys. zablokowanych numerów telefonicznych, skojarzonych ze scamem.

Sbierbank: całą winę ponoszą Ukraińcy

Co jednak ciekawe, rosyjscy eksperci nie zamierzają wiązać odnotowanej eskalacji ani z trudną sytuacją gospodarczą w kraju, ani z chaotycznymi ruchami poszczególnych banków. Zamiast tego jako winnych, co już chyba nikogo nie powinno dziwić, wskazują Ukraińców.

Przemawiając na Wschodnim Forum Gospodarczym 2022, Stanisław Kuzniecow, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Sbierbanku, wygłosił iście brawurową teorię. Mianowicie, zdaniem przedstawiciela, akurat 24 lutego, czyli w dniu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, liczba oszustw spadła do zera. Kiedy jednak teatr działań został zawężony, naciągacze ponownie wkroczyli do akcji.

Rzecz jasna, Kuzniecow nie był skory do przedstawiania jakichkolwiek twardych danych, potwierdzających jego opinię. Za to skończył zapewnieniem, że aktualna sytuacja nie odbiega od tej z początku roku, czym ostatecznie zaprzeczył bankowi centralnemu. Znaczy: w rosyjskiej bankowości stabilnie, wciąż bałagan.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Sasa Dzambic / Shutterstock

Źródło tekstu: Wiedomosti, oprac. własne