DAJ CYNK

5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 14

Anna Rymsza (Xyrcon)

Aplikacje

logo Google Play

Google Play to prawdziwa kopalnia skarbów, jednak znalezienie przydatnych aplikacji czy dobrze wykonanych gier bywa trudne. Stąd pomysł, by podzielić się z Wami naszymi znaleziskami – liczymy też na Wasze opinie.

Monitor Burz – Gdzie jest burza? 

Cena: 0 zł, 14,99 za wersję bez reklam. Pobierz z Google Play

Dzisiejszy dzień zaczęłam z alertem RSO o nadchodzącej burzy. To dobry moment, by podzielić się jedną z moich ulubionych aplikacji pogodowych: Monitor Burz. Nazwa wprost mówi, do czego służy ta aplikacja.

Monitor burz w Google Play

Aplikacja Monitor Burz jest podzielona na trzy części. Najważniejsza jest mapa wyładowań, na której znajduje się również warstwa z prognozowanym kierunkiem przemieszczania się burzy i zdjęciami udostępnionymi przez entuzjastów. Są to informacje udostępniane przez użytkowników serwisu obserwatorzy.info – społeczności łowców burz i miłośników nietypowych zjawisk pogodowych. na podstawie tych danych aplikacja może też powiadomić o nadchodzącej burzy.

Pozostałe dwie części znajdziesz w wielu podobnych aplikacjach. To aktualne mapy Polski i Europy z portalu Blitzortung oraz animacje satelitarne, pokazujące chmury. 

Perfumist – Doradca zapachu pour femmes et hommes

Cena: 0 zł. Pobierz z Google Play

Kupowałeś kiedyś prefumy w prezencie? To ogromne wyzwanie. Mnie przerasta nawet wybranie zapachu dla siebie, nie mówiąc już o prezencie dla kogoś innego. Dlatego cieszę się, że trafiłam na tę francuską (a jakże!) aplikację. Perfumist to takie Last.fm dla perfum, wód toaletowych i kolońskich.

Perfumist w Google Play

Bardzo ważne jest to, że aplikacja powstała niezależnie – nie jest powiązana z żadną marką ani siecią drogerii. Baza zapachów jest bardzo kompleksowa. Każdy zapach jest opisany za pomocą nut głowy, serca i głębi, do tego podany jest rok wprowadzenia na rynek i orientacyjna cena za 100 ml. Baza jest ogromna, liczy ponad 40 tysięcy zapachów z całego świata. Znalazłam tu nawet perfumy, których używała moja mama w latach dziewięćdziesiątych, a pamiętałam tylko jedno słowo z nazwy i kształt flakonu.

Wyszukiwarka to ogromna siła Perfumist. Można skorzystać z przeszukiwania marek, słów kluczowych oraz według ulubionych nut. Siłą tej aplikacji jest możliwość znalezienia podobnych produktów na podstawie nut składowych lub już posiadanych perfum. Lista sugerowanych zapachów znacznie ułatwi zakupy w perfumerii. Nie zabrakło też opinii, które zostawiają inni użytkownicy.

Perfumist ma też aspekt społecznościowy. Można w niej prowadzić profil i dzielić się swoimi zapachami z resztą świata, jest to jednak opcjonalne.

Tody – Alternatywne podejście do sprzątania

Cena: 0 zł, opcjonalne zakupy w aplikacji. Pobierz z Google Play

Sprzątanie to trudna sprawa. Trzeba podzielić obowiązki i pilnować terminów takich czynności, jak zmiana pościeli czy mycie okien. Tody pozwala podejść do tego w nietypowy sposób – zamiast planować, że myję zlew we wtorek i w piątek (i potem mieć wyrzuty sumienia, jeśli nie zrobię tego w terminie, bo wypadnie mi wyjazd albo leń) mogę ustawić tę czynność „co cztery dni”. Aplikacja poinformuje, gdy zbliży się termin każdej z takich czynności. Wszystko mogę robić w dogodnym terminie, ale przy tym zachowuję regularność.

Tody Google Play

Tody ma sporą bazę zadań do wykonania podczas sprzątania, ale możesz dodawać też własne cykliczne i sezonowe czynności. Przy dodawaniu zastanów się, jak często chcesz coś robić i w jakim stanie jest aktualnie twoje mieszkanie. Na tej podstawie Tody będzie informować o rzeczach, które warto posprzątać w pierwszej kolejności i ile minęło od ostatniego sprzątania.

Ponadto w aplikacji możesz włączyć widok dla kilku osób i uzupełniać dane dla wszystkich domowników. To pozwala monitorować, czy obowiązki są równo rozłożone i może posłużyć jako dodatkowa motywacja. Nie ma niestety możliwości dodania czynności wykonywanej razem, co w moim gospodarstwie domowym też czasami się zdarza. Niemniej uważam, że Tody może pomóc zorganizować sprzątanie i reprezentuje bardzo ciekawe podejście do tematu.

Mój IG – Kompendium wiedzy nie tylko dla cukrzyków

Cena: 0 zł za wersję podstawową, 40 zł za pełną. Pobierz z Google Play

Po zjedzeniu posiłku na kilka godzin wzrasta poziom cukru we krwi. O ile i jak szybko – to pytanie nurtuje osoby na diecie niskowęglowodanowej i mające problemy z gospodarką insulinową. Dlatego powstały takie wskaźniki jak indeks glikemiczny i ładunek glikemiczny. Informują one odpowiednio o tym, o ile średnio wzrośnie poziom glukozy we krwi 2-3 godziny po zjedzeniu 50 gramów danego produktu oraz ilości węglowodanów w porcji produktu. Te wszystkie informacje znajdują się w aplikacji Mój IG i można je sprawdzić o wiele szybciej, niż gdy trzeba ich szukać w wydrukowanej tabelce, wiszącej na lodówce.

	 Indeks Glikemiczny Ładunek Tabela Węglowodanów BMI

Aplikacja Mój IG jest rozwijana od kilku lat i jej baza produktów wciąż rośnie i jest poprawiana. W darmowej wersji można przeglądać i przeszukiwać tabelę z wartościami IG dla produktów spożywczych. Płatna wersja pozwala dodatkowo przeglądać bazę ŁG (uważanego za bardziej kompleksowy wskaźnik) i innych parametrów, które mogą zainteresować osoby uważające na zawartość cukrów i błonnika w diecie.

Dodatkowo Mój IG daje możliwość notowania spożytych posiłków i pomiarów wagi oraz poziomu glukozy we krwi, co na pewno przyda się osobom z problemami zdrowotnymi. Jest tu też dziennik wagi i kalkulator wskaźnika BMI. Zapisane w aplikacji dane można eksportować w formacie CSV.

Mystery Manor  – Nie śpię w nocy, bo szukam kapeluszy

Cena: 0 zł z reklamami, opcjonalne zakupy w aplikacji. Pobierz z Google Play

To prawda. Dziś poszłam spać po 3 nad ranem, bo szukałam różnych rzeczy w „Mistery Manor”. To bardzo dobrze przygotowana i śliczna gra typu „ukryte przedmioty”. Wcieliłam się w niej w detektywa, który musi rozwiązać zagadkę i pomóc fantastycznym postaciom, które napotyka po drodze. Podstawowa rozgrywka to oczywiście znajdowanie sprytnie ukrytych przedmiotów codziennego użytku.

Gra „Mystery Manor” nie jest nudna. Choć większość czasu trzeba robić to samo, czyli wypatrywać schowanych przedmiotów, sporo się zmienia w miarę rozwoju rozgrywki. Zaczęłam z listą przedmiotów, potem pojawiły się ich szablony, nazwy napisane do góry nogami, rozsypanka wyrazowa, tylko jeden przedmiot na raz oraz konieczność znajdowania par – na przykład dwóch samochodów. Wszystkie rzeczy z listy trzeba znaleźć w wyznaczonym czasie.

To nie koniec. Samochód może pojawić się na wiele sposobów. Może być widoczny za oknem, na obrazie, może to być zabawka na półce, a nawet cień na podłodze. W miarę jak poznaję obiekty umieszczone w każdym pokoju willi, gra stawia mi nowe wyzwania. Twórcy „Mystery Manor” solidnie przestudiowali postęp, jaki robią gracze i zadbali o wzrost poziomu trudności. Do tego w miarę grania odblokowuję kolejne pomieszczenia willi. Żeby nie było zbyt nudno, czasami trzeba zagrać też w „dopasuj trzy” albo „memo”.

Gra ma mikropłatności, ale nie wydałam na nią ani grosza i wciąż dobrze się bawię. Nie zabrakło oczywiście codziennych osiągnięć i cyklicznych wydarzeń specjalnych ze specjalnymi zadaniami dla detektywa. „Mystery Manor” polecam, szczególnie jeśli chcesz poćwiczyć skupienie. Szukanie drugiego kapelusza na czas to zaskakująco wymagające zadanie.

Zobacz: 5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część ​​​​​​13
Zobacz: 5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 12
Zobacz: 5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 11
Zobacz: 5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 10
Zobacz: 5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 9
Zobacz: 5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 8
Zobacz: 5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 7

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł.

Źródło tekstu: wł.