DAJ CYNK

Blizzard cieniem samego siebie. Firma straciła miliony graczy

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Gry

Blizzard cieniem samego siebie. Firma straciła miliony graczy

Blizzard już dawno przestał być deweloperem wielbionym przez graczy. Firma dzisiaj jest cieniem samej siebie, co doskonale widać w statystykach graczy.

Gdyby cofnąć się o kilka lat, to sytuacja Blizzard Entertainment byłaby zupełnie inna niż dzisiaj. Twórcy World of Warcraft oraz Diablo należeli do grona deweloperów lubianych, a wręcz wielbionych przez graczy. Zamieć śnieżna była synonimem wysokiej jakości i chociaż czasami na kolejne gry trzeba było czekać długo, to niemal zawsze spełniały one oczekiwania. Dzisiaj brzmi to niemal jak nieśmieszny żart. Po drodze deweloper kompletnie zawalił kilka premier, a do tego nałożyły się też problemy wizerunkowe. Nic dziwnego, że gracze masowo odchodzą od ich gier.

Zobacz: Overwatch 2 - premiera później niż można było się spodziewać

Blizzard traci miliony graczy

Firma Mejores Apuestas opublikowała raport, z którego dowiadujemy się, że od 2017 roku Blizzard stracił niemal połowę swoich graczy. Aktualnie we wszystkie produkcje dewelopera gra mniej więcej 26 mln osób. Cztery lata temu liczba ta dochodziła do 46 mln. W ciągu zaledwie jednego roku — między 2017 i 2018 — z produkcji Blizzarda zrezygnowało aż 11 mln osób. To o tyle zaskakujące, że pandemia koronawirusa na długo zamknęła nas w domach, co przełożyło się na wzrosty wielu produkcji multiplayer. Jednak nie w przypadku twórców Overwatch.

 

Dobrym wyznacznikiem popularności gier Blizzard jest też ich oglądalność na Twitchu, czyli największej platformie streamingowej. W 2019 roku średnio oglądało je około 30-40 tys. osób. Aktualnie to zaledwie 12-20 tys. osób. Przełożyło się to też na liczbę obejrzanych godzin, która spadła z 35 mln w sierpniu 2018 do niecałych 9 mln w sierpniu 2021. Chociaż mówi się (a w sumie to powiedział tak Jean Rigaux), że istnieją trzy rodzaje kłamstwa: przepowiadanie pogody, statystyka i komunikat dyplomatyczny, to w tym przypadku liczby nie kłamią.

Czy powoli oglądamy upadek jednego z największych i kiedyś najbardziej uwielbianych deweloperów? Blizzard ma ogromne problemy i nie ma co tego ukrywać. Spadek liczby graczy to w tym momencie zaledwie wierzchołek góry lodowej o nazwie "tarapaty". Z drugiej strony w ostatnich latach niewiele było głośnych premier Blizzarda. Tak naprawdę wymienić można jedynie dodatki do Hearthstone, World of Warcraft czy Diablo III oraz remastery, np. Warcraft III: Reforged, które zresztą okazało się klapą. Ostatnia naprawdę duża i całkowicie nowa premiera to Overwatch z 2016 roku. Ale czy to coś zmienia? Przekonamy się pewnie przy premierze Diablo IV lub Overwatch 2.

Zobacz: Mnożą się problemy Activision Blizzard. Pod lupą sam prezes firmy
Zobacz: Czystki w Blizzard. Z firmy wylatują kluczowi pracownicy

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Blizzard

Źródło tekstu: TechSpot