DAJ CYNK

Piekło zamarzło. Po ponad 30 latach DOOM doczekał się mikropłatności

Przemysław Banasiak

Gry

Piekło zamarzło. Po ponad 30 latach DOOM doczekał się mikropłatności

W internecie zawrzało po tym jak do DOOMa dodano mikropłatności. Wbrew pozorom ma to sporo sensu, a chodzi o szok i obudzenie graczy, którzy są wykorzystywani.

 

Dalsza część tekstu pod wideo
 

DOOM to jedna z tych gier, której raczej nie trzeba przedstawiać nikomu. Protoplasta gatunku FPS od id Sofware debiutował na rynku w 1993 roku, a na przestrzeni lat doczekaliśmy się pięciu różnych części, kilku kolejnych spin-offów oraz dwóch dużych, acz średnio udanych filmów.

Rynek gier się zmienia. To ostatnia szansa na sprzeciw

Oryginalna, pierwsza część jest też często portowana na... zasadniczo wszystko co ma ekran i procesor. Wliczając w to lodówki, pralki, kosiarki czy zmodyfikowane testy ciążowe. Jeden z entuzjastów stwierdził jednak, że "to czas skończyć z przenoszeniem DOOMa na nowe rzeczy, a zacząć wprowadzać nowe rzeczy do DOOMa".

Tym samym Guy Dupont dodał do gry z 1993 roku... mikropłatności! W jego modyfikacji za każdym razem kiedy podnoszony jest przedmiot, gracz musi uiścić opłatę z pomocą telefonu i kodu QR. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak szaleństwo i programista mający zbyt dużo czasu. Jednak może być w tym drugie dno.

Patrząc na odpowiedzi autora modyfikacji na komentarze oburzonych graczy, Guy Dupont chciał najwyraźniej zwrócić uwagę na obecny stan nowych gier. Nie jest bowiem tajemnicą, że coraz więcej tytułów wychodzi nieskończonych i z wyciętą zawartością, ale posiadających już zintegrowane mikrotransakcje.

Piekło zamarzło. Po ponad 30 latach DOOM doczekał się mikropłatności

Świetnym przykładem może być Dragon's Dogma 2. Mimo ceny 295 złotych za cyfrowe wydanie dostajemy słabą optymalizację i masę błędów, a na start nie można było nawet usunąć postaci i stworzyć nowej. Twórcom nie przeszkadzało to jednak dodać płatnej szybkiej podróży czy wskrzeszania.

Tym samym to może być ostatni moment na protest ze strony graczy. Bowiem czym innym jest taki model finansowania w przypadku darmowych gier czy produkcji od małych twórców, a czym innym gdy wielkie i bogate studia decydują się na wyciskanie ostatniego grosza z wiernych fanów marki.

Zobacz: MSI się wygadało. Procesory AMD Ryzen 9000 są już blisko
Zobacz: EKWB zachęca do rozbierania procesorów. Korzyści są spore

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Guy Dupont, id Software

Źródło tekstu: oprac. własne