DAJ CYNK

Rosja ujawnia kolejny plan. Cena nie gra roli

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Gry

Rosja przedstawia sensacyjny plan. Miliardy na stole

Tym razem Rosjanie chcą stworzyć własny silnik gier, i to docelowo nie gorszy niż Unreal Engine 5. Ponoć są gotowi przeznaczyć na ten cel nawet kilka miliardów rubli.

Choć Rosja wizje technologicznej niezależności snuje od co najmniej półtorej dekady, nie da się ukryć, że dopiero sankcje wprowadzane od lutego 2022 roku wskutek zbrojnej agresji na Ukrainę zmotywowały reżim do podkręcenia dynamiki prac. Tak oto w krótkim czasie zobaczyliśmy m.in. rosyjski odpowiednik Sklepu Play, RuStore, czy laptopy z procesorami Bajkał.

Podczas gdy po żadnym z powyższych projektów kurz jeszcze nie opadł, na ustach kremlowskich urzędników pojawia się kolejny temat. To autorski silnik gier wideo, który wedle przedstawionych założeń ma pozwolić lokalnym studiom deweloperskim na tworzenie produkcji z najwyższej półki. Nie gorszych niż popularny Unreal Engine 5, co zresztą wprost podkreślono, mówiąc o założeniach projektu.

Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego i posłowie Dumy Państwowej rozpoczęli rozmowy z największymi firmami technologicznymi, w tym VK, o państwowym finansowaniu rozwoju - donosi Kommiersant. Ponoć na stole znajduje się nawet kilka miliardów rubli, które władza zamierza wyciągnąć z puli grantowej Rosyjskiej Fundacji Rozwoju Technologii Informacyjnych (RFRIT).

Panie Putin, weź pan i pomóż

Warto zauważyć, temat rosyjskiego silnika gier nie jest zupełnie nowy. Wcześniej dyskutowany był 18 maja na zamkniętym spotkaniu putinowskiej administracji z grupą deweloperów, którzy to, przyparci do muru przez blokadę zagranicznych rozwiązań, zwrócili się do rządu z prośbą o pomoc.

Wówczas zadanie niejako wziął na siebie deputowany Dumy Państwowej i wiceprzewodniczący Komitetu Polityki Informacyjnej Anton Gorelkin. Jak zapewniał na Telegramie, pozostaje w stałym kontakcie z resortem cyfryzacji, by znaleźć sensowne rozwiązanie.

Z dostępnych informacji wynika, że prawodawcy zaakceptowali plan Gorelkina 28 czerwca, choć nie wiadomo w jakiej formie. Deputowany chciał, aby pieczę nad pracami objęły nie firmy prywatne, lecz Rostelecom, co jednak kłóci się z doniesieniami o trwających rozmowach z VK. 

Budując ekosystem od zera

Tak czy inaczej, coś ewidentnie jest na rzeczy. Pytanie najwyżej, jakie będą efekty, bo tu już u Rosjan jest, delikatnie mówiąc, różnie. Przykład z brzegu: dysk SSD PCIe 4.0, który miał uniezależnić kraj od dostaw nośników z Azji. Nie dość, że sprzęt okazał się być produkowany na Tajwanie, to w dodatku pod względem wydajności cofa nas o kilka lat wstecz.

Z silnikiem jest zaś dodatkowy problem zasobów towarzyszących, w tym chociażby gotowych bloków logicznych. Rywale korzystają z baz gromadzonych latami, a Rosja musi budować wszystko od fundamentów. Brzmi to więc niczym szarża z motyką na słońce, ale akurat w tym mają doświadczenie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Free Wind / Shutterstock

Źródło tekstu: Kommiersant, oprac. własne