Film "Blade Runner 2049" z 2017 zdobył masę nagród, w tym dwa Oskary. Nic zatem dziwnego, że oczekiwania co do serialu "Blade Runner 2099" są również ogromne.
Pomysł na serial Blade Runner 2099 narodził się po sukcesie filmu, w reżyserii Dennisa Villeneuve, z Ryanem Goslingiem w roli głównej. Serial przygotowywany jest przez Amazon i twórcy raz po raz coraz bardziej podgrzewają atmosferę.
Blade Runner to właściwie już marka sama w sobie, której nikomu nie trzeba przestawiać. Jego początki sięgają lat 80. Na wszelki wypadek przypomnimy, że klasykiem i pierwszą produkcją był film Ridleya Scotta z 1982 roku, a jego kontunuację zabrał się Dennis Villeneuve dopiero w 2017 roku. Obie produkcje okazały się hitami. Co ciekawej, zachwyciły również tych, którzy nie bardzo lubią oglądać filmy tego gatunku.
Serial ma być rozszerzeniem uniwersum, który ma nawiązywać do wydarzeń z Blade Runner 2049. Prace nad serialem trwają już w najlepsze od wiosny, ale twórcy są bardzo oszczędni odnośnie jakiekolwiek informacji i najwyraźniej chcą utrzymać jak najdłużej atmosferę tajemnicy. Jeden z producentów, Michael Green, w rozmowie z The Direct uchylił jednak rąbka tajemnicy. Nie krył zachwytów nad Blade Runnerem 2099 i trzeba przyznać, że wystaczająco zaostrzył apetyt fanów serii. Dobre i tyle.
Właśnie trwają zdjęcia. Showrunnerka Silka Luisa stworzyła niesamowitą opowieść. Widziałem materiały z planu. Czytałem też scenariusz. Jest oszałamiający. Jestem bardzo podekscytowany tym, jak rozwinęła świat i uczyniła go większym. To naprawdę inteligentna i imponująca historia.
- powiedział producent serialu, Michael Green.
Wszystko wskazuje na to, że warto czekać na serial. Ze względu na rozmach i fakt, że tego typu produkcje sci-fiction wymagają wiele czasu postprodukcji, może minąć jeszcze wiele czasu, kiedy serial zostanie wpuszczony na platformę Amazon Prime Video.
Zobacz: Najlepszy serial jaki możesz obejrzeć. Przecieki z drugiego sezonu
Zobacz: Powraca, by znów podbić Netflixa. To ma być wstrząs dla widzów
Źródło zdjęć: Warner Bros
Źródło tekstu: The Direct